Szybciej, szybciej!

BLOG
96V
user-93393 main blog image
MajinYoda | Wczoraj, 12:11
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ostatnio przyszedł mi do głowy kolejny temat, na który warto spojrzeć oczami naszego znajomego Stanley'a.

Popatrzmy bowiem na typowego Stanley'a. Cały dzień szwenda się po wyznaczonej lokacji z jedną prędkością. Czasem coś sprawi, że zacznie biec - np. atak smoka albo ta jedyna komórka w mózgu. W każdym razie - zwykłe przejście z punktu A do B wymaga od niego wysiłku. Chce pójść z domu do tawerny? Musi drałować z buta. Żadnej alternatywy, żadnych skrótów. Najgorzej jednak, gdy Stanley chce odwiedzić dziadka Stanley'a, który mieszka dwie wioski dalej. Znowu, albo iść z buta albo olać dziadka, bo się sandały zużywają, a na nowe Stanley'a nie stać.

A tymczasem Bohater? Jasne, raz musi pójść w jakieś miejsce, ale potem może sobie do niego wracać ile dusza zapragnie. I to na aż trzy sposoby, niedostępne dla Stanley'a. Ale, w sumie, czemu?

No bo tak, powozy nie stoją chyba tylko po to, by wzbudzić zainteresowanie Bohatera. Woźnica Stanley raczej płaci podatki, musi utrzymać z czegoś konia i jeszcze amortyzację powozu. A Bohater, o ile w ogóle skorzysta z takiej formy transportu, raczej nie robi tego wystarczająco często, by się to opłacało. Chociaż, może powozy te są magiczne i służą do teleportacji potencjalnego klienta? Ale w takim razie tym bardziej nie ma przeszkód, by przeciętny Stanley też skorzystał, nie?

Skoro jednak o teleportacji mowa to Bohater ma dostęp do ekskluzywnych Kamieni Teleportacyjnych. Stanley znów musi obejść się smakiem, bo choć niektóre Kamienie Teleportacyjne leżą w zasięgu jego ręki to nie może nic z nimi zrobić. Może to zaklęcie, może po prostu tabu, nikt tego nie wie. Najważniejsze, że Bohater może się przenosić za darmo między odległymi miejscami, a Stanley albo jest uziemiony albo musi iść z buta.

To jednak nic w porównaniu z tzw. Szybką Podróżą. Bo co to niby jest i dlaczego Stanley nie może z niej korzystać? Cóż, druga kwestia jest istną zagadką, ale na temat tej pierwszej istnieją pewne wciąż nie w pełni zbadane teorie:

Pierwsza głosi, że Bohater otwiera mapę, zamyka oczy, po czym biegnie w linii prostej do punktu, który sobie upatrzył. Jak wiadomo, gdy zamkniemy oczy, wszystkie zagrożenia nie istnieją. To niepisane prawo respektują zarówno wrogo nastawienie Stanley'owie, jak i wszelkie dzikie stwory. W końcu wystarczy tylko zobaczyć, że Bohater ma zamknięte oczy, by wiedzieć o co chodzi, nie? Problem z tą teorią jest taki, że niekiedy punkt Szybkiej Podróży (cokolwiek to jest) znajduje się na szczycie na przykład dzwonnicy. Bohater po prostu wbiega po nawet najbardziej pionowej powierzchni? Nonsens.

Druga teoria jest nieco bardziej wysublimowana i naukowa. Ponownie, Bohater wyjmuje mapę, zamyka oczy... i dzięki splątaniom kwantowym, ruchom niezależnych fotonów i geofizyce cząstek wielonuklearnych przemieszcza się w szybkim tempie tam, gdzie trzeba. Przez działanie tych sił nikt nie widzi przemieszczającego się Bohatera, bo w końcu te wszystkie cząsteczki są niewidoczne gołym okiem, prawda? To tłumaczy także jak Bohater trafia nawet na najwyżej ulokowane punkty Szybkiej Podróży: po prostu ignoruje grawitację, co w tym wypadku jest najmniejszym problemem.

Trzecią i ostatnią teorią jest teoria zwana "ruchem geograficzno-przesuwistym". Na czym on polega? Otóż, Bohater, w przeciwieństwie do Stanley'a, może, w określonych warunkach, zmniejszyć swój nacisk na stopy. Wówczas grunt pod nim przesuwa się w taki sposób, by Bohater, stojąc bez ruchu!, mógł dostać się w wybrane przez siebie miejsce. Wymaga to jednak skupienia całej uwagi, dlatego Bohater zamyka oczy, by nie myśleć o niczym innym. Jednakże, ta teoria jest najmniej prawdopodobna, ponieważ świat porusza się zbyt wolno, by Bohater mógł nazwać to "Szybką Podróżą" - byłaby to całkowita antynomia.

A może Wy macie jakieś pomysły? Piszcie w komentarzach :).

Do zobaczenia!

Oceń bloga:
1

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper