Radio, what's new?!
Oglądamy celebrytów kina, wsłuchujemy się w gwiazdy muzyki, podziwiamy mistrzów sportu i ambitne umysły naukowców. A jak jest z ''gwiazdorstwem'' w branży gier wideo?
Nie tak efektownie, jak w klasycznym show biznesie, ale gracze mają swoje gwiazdy, które od wielu lat błyszczą. I to im, ambitnym producentom, ekstrawaganckim projektantom, rewolucjonistom, twórcą gatunków i marzycielom chciałbym poświęcić ten tekst.
W branży gier wideo jak w kinie, muzyce czy modzie, nie masz charakteru, jesteś nikim. Dlatego też tak zwani celebryci w naszej branży są unikatowi i trudno jest im dorównać. Kim oni są i ilu ich tak naprawdę jest?
Moim zdaniem kilkoro i to gwiazdy przez duże ''G''. Zacznijmy może od tak zwanej młodzieży stażem, czyli najpierw...
Jade Raymond, czyli osoba która stoi za artystycznym i komercyjnym sukcesem marki Assassin's Creed. Ta młoda projektantka stworzyła prawdopodobnie najbardziej dochodową markę Ubisoftowi i udało jej się wprowadzić na rynek potężną markę podczas rozkręcania się poprzedniej generacji konsol. Nowatorski pomysł, zrobiony z ''kontrolowanym'' rozmachem, ambitny i niezwykle trafiony.
Ken Levine, a więc osoba stojąca za wielkim sukcesem charakterystycznego BioShocka. Tytuł po wszech miar oryginalny i wprowadzający niezwykły, fantazyjny świat do gatunku ''sztampowych'' strzelanin. Facet który dopiero dzięki BioShockowi zaistniał globalnie w takim stopniu, że jego nazwisko nabrało znaczenia na rynku.
Cliff Bleszinski, czyli facet, który stworzył na nowo gatunek typowych strzelanin zręcznościowych z ujęcia TPP. Jego Gears of War było oryginalne, nowoczesne i zdobyło niesamowitą popularność. On sam stał się również bardzo rozpoznawany, kojarzony z jedną z najpotężniejszych marek Microsoftu i gier w ogóle. Projektant, inżynier, aktywista i...lubiący błysk fleszy celebryta.
Ale z drugiej strony w naszej branży wyraźnie pamiętamy również o topowych gwiazdach, którzy swoim nazwiskiem promowali projekty rewolucyjne. Takie, które niejednokrotnie wręcz odkrywały nowy gatunek gier wideo, bądź przesuwały granicę. Moim zdaniem topowymi artystami, którzy mają statusy legend są przede wszystkim...
Hideo Kojima, człowiek instytucja, który wprowadził do gier wideo niesamowitą filmowość, złożoność rozgrywki oraz Hollywodzki scenariusz.Uwielbiam tego reżysera za to, że jako jedyna osoba w tej branży robi to, co chce i podbija kolejne listy przebojów. Jego Metal Gear Solid to gra rewolucyjna, oryginalna i niezwykle potężna, jeżeli mowa o fabule.
John Carmack, czyli twórca Dooma i założyciel id Software. Gdzie byłby gatunek FPSów bez udziału tego genialnego programisty? Ten amerykański informatyk stworzył swojego czasu potężne marki, które po dziś dzień elektryzują i mają status kultowych. Szczerze? Nie wyobrażam sobie branży gier wideo bez udziału Carmacka.
Shinji Mikami, to z kolei człowiek, który stworzył jedną z najpopularniejszych marek w historii, która tym samym zapoczątkowała gatunek survival horrorów i obrosła wielką legendą. Podbił świat wspaniałą trylogią i zdobył ogromny szacunek wszystkich, jako ten, który ''potrafi straszyć''. Mój ulubieniec.
Peter Molyneux - człowiek instytucja, marzyciel i ''piękny umysł''. Miliony graczy uwielbiały, gdy opowiadał o swoich grach, ale miał problemy z ich projektowaniem. Mimo to, człowiek-legenda.
Todd Howard, to facet, który przygotował nam nowoczesnego sandboksa i rozkochał w sobie rzesze fanów RPG. Jego The Elder Scrolls czy Fallout to gry kultowe i najpotężniejsze marki z możliwych w swoim gatunku. Choć początkowo zawodził, to wyniki sprzedażowe wspomnianych marek mówią same za siebie.
I to tyle, choć to tylko kilka najpopularniejszych nazwisk. Branża gier wideo jest bogata w ambitnych twórców, ale Ci wymienieni przeze mnie, to moim zdaniem typowi celebryci, którzy są w stanie skupić na sobie uwagę mediów, inwestorów i wielkich koncernów.
Potrzebni są tak, jak gwiazdorzy muzyki czy aktorzy w show biznesie. Czynią naszą branżę ciekawą, interesującą dla inwestorów oraz mediów. To nasi członkowie ''Hall of Fame''. Zgadzacie się ze mną?
