Weekendowe Wspólne Granie #59 - zapisy

BLOG
1338V
Weekendowe Wspólne Granie #59 - zapisy
poikao | 08.03.2016, 00:20
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Miała być tylko jakość. Jednak po raz kolejny ekipa stanęła na wysokości zadania i wraz z jakością pojawiła się ilość :) Zapraszam do relacji z weekendowych sesji i zapisów na kolejne sesje!

To lubię, wszystkie sesje doszły do skutku a dodatkowo pojawiło się kilka sesji niespodzianek.

 

Zacznijmy może od gry, która kiedy już wyjdzie, z całą pewnością będzie królowała w WWG, czyli [gra]Uncharted 4: Kres Złodzieja (PS4)[/gra]

Skoro Niegrzeczne Psiaki zorganizowały weekendową otwartą betę, żal było z niej nie skorzystać. Czytając komentarze Kaczmara pod poprzednim blogiem, udało mi się wywnioskować, że w sesji wzięli udział Kaczmar456, FEZco aka Adzio, Assassyn22 oraz Bugi156. Był też Kideu98 ale jego nie liczymy, bo wolał ze swoimi chłopakami grać. SHAME ON YOU! A co do relacji

FEZco aka Adzio

Powróciłem na WWG i to z hukiem, bowiem w Uncharted!!! Jednak z początku tak kolorowo nie było... Równo o 18:00 wskoczyłePowróciłem na WWG i to z hukiem, bowiem w Uncharted!!! Jednak z początku tak kolorowo nie było... Równo o 18:00 wskoczyłem z Kaczmarem w buty Nathan'am z Kaczmarem w buty Nathan'a (...)

Po tym dołączyli do nas Assassin oraz Bugi, jednak najwyraźniej do gry zalogowało się więcej niż 10 graczy, bo serwery nie wyrabiały. Troszkę pożartowaliśmy, że za sprawnością serwerów stoją kominiarze zatrudnieni na pół etatu. :)
Po godzinie czekania Bugi oraz Assassin dopuścili, jednak ja i Kaczmarem zaciekle wyczekiwaliśmy na naszą kolej. W końcu po ok 1,5 h udało się rozegrać pierwszy mecz i powiem, że gra się na prawdę przyjemnie. :D Linki zwiększają dynamikę gry, jednak nie zmieniły trzonu rozgrywki, z czego jestem na prawdę zadowolony. :) Doszły też moce, które można wykupić za zdobywane podczas rozgrywki pieniądze.

No pięknie Panowie, daliście radę pomimo problemów z połączeniem. Zwalmy to wszystko na wersję beta i módlmy się aby do pełnej wersji wszystko śmigało jak należy. Kaczmar nagrał też dwa filmiki z rozgrywki które są już na playliście WWG.

 

No to teraz przejdźmy do piątkowej sesji w Dying Light [gra]Plants vs. Zombies: Garden Warfare (PS4)[/gra]

Miało być tak pięknie. Pełen czteroosobowy skład (Poikao, Robert163, JackTheRipper_PL, KraZislaw), pełny barek i wieczór pełen siekania bogu ducha winnych zombiaków. Ale niestety jakiś geniusz w Techlandzie wpadł na genialny pomysł, żeby w piątek, o 18 wrzucić ogromniastą (8 gigową) łatkę -_-' Brawo kurna, gratuluję poczucia humoru. Cóż było począć. Zrobiliśmy głosowanie i padło na zombiaki w trochę luźniejszej odsłonie.

KraZislaw

(...) po demokratycznym głosowaniu zagraliśmy w Plants vs Zombies. 
Chociaż bardziej można by powiedzieć że było to Dying Plants vs (not)Light Zombies. Graliśmy Garden Ops na poziomie CRAAAZZZYYY przez kilka rund, i dostawaliśmy bęcki. Później obniżyliśmy stopień trudności i już zrobiło się grywalnie :).
W PvsZ grałem do około godziny 22 bo wtedy przysedł mój obowiązek zorganizowania sesji w Helldivers. Razem z Jackiem przenieśliśmy się szerzyć demokrację we wszechświecie, a poikao i Robert zostali w PvsZ do końca wieczoru.

Grało się mega zajebiście. Nie byliśmy jeszcze gotowi na CRAAAZZZYYY!, ale po przesiadce na hard dawaliśmy już radę. Udało się nam nawet zrobić trofika za pokonanie Super Fali Boss'ów :) Wydawałoby się, że po odejściu dwóch osób emocje opadły. Nic z tych rzeczy. Razem z Robertem do północy rozgrywaliśmy sesję za sesją, a przerwaliśmy tylko dlatego, że musiałem wstawać o 5 nad ranem. Ciągle słyszałem w HS jak Robert przechwalał się jakie to mu trofki wpadły i ile leveli wbił. No trzeba mu przyznać, że udało mu się podwoić liczbę poziomów :)

 

Równolegle do PvZ:GW adbywała się sesja w [gra]Helldivers (PS4)[/gra]

Skoro jest sesja w [gra]Helldivers (PS4)[/gra] to z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie tam Amazarashi

amazarashi

Po tym jak córka mnie uśpiła (plan był odwrotny:), obudziłem się o 2-ej w nocy (18 czasu polskiego). Zacząłem zasysać betę U4 i odpaliłem Rocket League. Zdecydowanie nie byłem w nastroju bo po dwóch spotkaniach dałem spokój. Czas na Helldivers. 

Udało mi się ugrać kilka misji, po czym trafiłem na gracza na niższym levelu z którym bardzo dobrze mi się współpracowało. Ograliśmy kilka planet, za każdym razem zbierając wszystkie próbki. Nawet się nie obejrzałem a minęło kilka godzin i KraZ założył Imprezę (6-7 rano mojego czasu). Miałem już iść w "kimono", ale chciałem zagrać jeszcze jedna misje z KraZ'em, Jackiem Ripperem oraz Szutrem. Było przednio. A syndrom jeszcze jednej misji dopisywał mi do ósmej rano, aż serwery wyrzuciły mnie z gry. Hehe. 

For LiberTea!

Piękna postawa Mazi! Ja się dziwie, że żona jeszcze na tobie krzyżyka nie postawiła za takie akcje ^^ Ale to nie była ostatnia sesja HD tego weekendu, 

KraZislaw

Sobota - miałem zorganizować sesję w Helldivers, ale nie wszystko poszło po mojej myśli. O godz 21 stawiłem się zwarty i gotowy do anihilacji obcych form życia. Po kilku misjach dołączył do mnie KonigatoR.
I serwery nie wytrzymały. Jako że w sobotę obcy mostała się tylko jedna stolica, to nie mieliśmy zbyt dużego wyboru jak robić misje właśnie na tej planecie. Niestety nie zdażyła się żadna misja którą ukończylibyśmy w dwóch.
Za każdym razem nas rozłączało. Po kilki/kilkunastu próbach ukończenia wspólnie misji, dołączył do nas jeszcze Jack. W momencie jego dołączenia ja byłem już bliski odpuszczenia i dawałem grze jeszcze 3 szanse. 
Niestety przy "szansie" nr1 znowu mnie wykopało i zrobiłem Rage Quit z gry. (...)
Po zakończonej sesji w DL na kilka misji wskoczyliśmy na kilka misji do Helldivers. Chyba już bez Roberta. Nie do końca pamiętam, bo w tym czasie już trochę odpływałem.

Ano bez Roberta którego wzywały inne obowiązki. Nic nowego w moim graniu w HD. Plątałem się non  stop między nogami mechów moich szacownych kolegów starając się jak najmniej przeszkadzać w misjach. Ale nie ma tego złego, Jack dał mi się przejechać (przebiec?) swoim mechem ^^ dzięki tej sesji powpadały mi pucharki za ostatni szturm oraz za zwycięską kampanię :] Poniżej macie naszą wspólną fotkę w lśniących maszynach kroczących

 

Odbyła się również sesja w najbardziej miodną grę multi ostatniego roku [gra]Rocket League (PS4)[/gra]

Problemy KraZ'a tak dały mu się we znaki, że skorzystał z zaproszenia golu78 i wbił na sesję RL.

KraZislaw

Sobota - miałem zorganizować sesję w Helldivers, ale nie wszystko poszło po mojej myśli. O godz 21 stawiłem się zwarty i gotowy do anihilacji obcych form życia. Po kilku misjach dołączył do mnie KonigatoR.
I serwery nie wytrzymały. Jako że w sobotę obcy mostała się tylko jedna stolica, to nie mieliśmy zbyt dużego wyboru jak robić misje właśnie na tej planecie. Niestety nie zdażyła się żadna misja którą ukończylibyśmy w dwóch.
Za każdym razem nas rozłączało. Po kilki/kilkunastu próbach ukończenia wspólnie misji, dołączył do nas jeszcze Jack. W momencie jego dołączenia ja byłem już bliski odpuszczenia i dawałem grze jeszcze 3 szanse. 
Niestety przy "szansie" nr1 znowu mnie wykopało i zrobiłem Rage Quit z gry. (...)W trakcie mojej męczarni z połączeniami w Helldivers, Golu wysłał mi wiadomość z zapytaniem czy zagram z nimi "kilka meczyków" w Rocket League. Po odpuszczeniu sobie helldivers tego wieczora skorzystałęm z tego zaproszenia.
W ten sposób dołączyłem do Gola i Shivy_Ivy i jak to w RL, było rewelacyjnie. Graliśmy rankingowe 3vs3. W większości wypadków zwycięzkie mecze. Mając takich dwóch wymiataczy jak golu i shiva w składzie ciężko o inne wyniki. 
Zdarzały nam się lekkie powinięcia nóg (kół?) i chwile słabości, ale ogólny bilans raczej mieliśmy na +, czego dowodem jest mój awans o kilka dywizji w rankingach. Chociaż przy nowym systemie rankingowym ciężko o jednoznaczne stwierdzenie,
bo opiera się on chyba na zasadzie "welcome to Rocket League where Rankings are made up and the points don't matter" :). Standardowo zdażały się nam epickie momenty, niesamowite strzały z powietrza, bramki strzelane z całej długości boiska.
W słabszych meczach zdarzało nam się również puszczać szmaty, żeby nie było że jesteśmy aż tacy dobrzy :) Także na Ligę w której do wygrania jest 75k się nie piszemy :). I tak pograliśmy dobrych kilka godzin

Klasyczny syndrom "jeszcze jednego meczyku" :)

 

Dawno nie było sesji na PSV. Udało nam się jedną zrobić w [gra]Dragon's Crown (PS3)[/gra]

Na placu boju pojawił się Qsay, Olson6897 oraz Poikao. Wszyscy jesteśmy bardzo blisko platynek więc stwierdziliśmy, że ostatnie pucharki warto wbijać wspólnie. Niestety nie wszystko poszło po naszej myśli

olson6897

Nieoficjalnie wyszła ta sesja w Dragon's Crown. Umawialiśmy się z Poikao wstępnie przez PSN, ale bez konkretnego terminu, który wyszedł dopiero kilka godzin przed rozpoczęciem. Jak zwykle nie dopisywał nam PSN/internet, choć tym razem... na naszą korzyść. Zaczynaliśmy misje razem, kończyliśmy osobno. Wywaliło mnie nawet z własnego lobby, ale nie przeszkodziło to Qsayowi i Poikao aby do niego dołączyli i grali z moim towarzyszem npc. Sama gra nie ogarniała co się dzieje nie zabierając nam talizmanów po walce ze smokiem. Dzięki temu Qsay miał wiele prób na wbicie trofeów, ja mogłem nabić sporo doświadczenia, a Poikao... biedny Poikao jako jedyny nie miał pełnego zestawu talizmanów i każde rozłączenie z hostem powodowało u niego, że nie mógł zadawać obrażeń bossowi i był zmuszony opuszczać misję.

Biedny ja. Nie mam pojęcia co się działo z serwerami, ale gra była praktycznie niemożliwa :/ Qsay zrobił nawet kilka zrzutów ekranu które znajdziecie w galerii pod blogiem.

 

Nadeszła nareszcie pora na [gra]Dying Light (PS4)[/gra]

 

Nie mogliśmy z Robertem tak po prostu odpuścić tej sesyjki. Po ściągnięciu "pacza" ustawiliśmy się na godzinę 22:00 w sobotę. Dołączyli do nas JackTheRipper_PL i KraZislaw.

KraZislaw

Na samym początku mojej rozgrywki w RL Pan Poikao wysłał mi zaproszenie do gry w Dying Light. Początkowo odmówiłem, ale po zakończeniu gry w RL (Shiva i Golu dalej grali, ja niestety uległe pokusie zobaczenia jak wygląda coop w DL) dołączyłem do Roberta, Poikao i Jack'a.
Wspomniana trójka jest już bardzo daleko z przodu przede mną z fabułą, dlatego dołączyłem do nich goły, wesoły, bez broni i na pytanie czy nie przeszkadza mi to, że zobacze co jest dalej w fabule odpowiedziałem "nie kupowałem tej gry dla fabuły". 
Także gdy Poikao - za co jestem mu dozgonnie wdzięczny:P - sprezentował mi porządny miecz do ciachania zombiaków i gdy Jack skończył się ze mnie śmiać że ze zwykłą rurką to ja nie moge z nimi biegać zaczęliśmy biegać....
Tutaj muszę powiedzieć że Dying Light jest grą bardzo dobrą na singlu, a w coopie jeszcze lepszą. Jako że jestem nie opierzonym parkourowcem to moje doświadczenie grając z pozostałą trójką wyglądało mniej więcej tak:
Na miejsca docelowe docierałem ostatni, zazwyczaj nie było już wtedy kogo zabijać. Jeśli pokazywał się napis, że nie można popchnąć misji dalej bo wszyscy gracze muszą dotrzeć na to miejsce, to zazwyczaj była to czyja wina? oczywiście moja.
Gracz któego najczęściej trzeba było przywracać do życia? - JA, w większości przypadków z własnej winy i głupoty bo spadłem, lub nie złapałem krawędzi - dźwięk łamanych kości w tej grze nie jest mi obcy. Nie zapomnę jak spadłem na sam dół mostu, ze szczytu pylonu i niepohamowanego napadu śmiechu
bo free runner ze mnie jak z koziego zakończenia układu pokarmowego trąbka :) Pomimo tego wszystkiego grało się przednio, muszę podziękować wszystkim obecnym w sesji za cierpliwość :)

Miło tak dla odmiany nie być największą lamą na sesji :] Dla uczciwości dodam tylko, że to Jack zaopatrzył nas w te wypasione bronie, za co mu wielkie dzięki :) Jutro będziecie mogli zobaczyć filmik z grubszej rozróby w naszym wykonaniu. Do obejrzenia oczywiście na oficjalnej playliście WWG.

Zapraszamy do wspólnej gry w ramach WWG #59!

Standardowo po całość relacji, komentarzy i materiałów, zapraszam do poprzedniego Weekendowego Wspólnego Grania (link. m.in. w każdym “śniadaniu”)

  1. Swoje sesje WWG organizujecie poprzez poniższy formularz. Po kliknięciu w Generuj komentarz ukaże się Wam okienko komentarza z gotową treścią (nie zmieniajcie tego co zostało wygenerowane).
    Gra:

    Platforma:

    PSN ID:

    Termin:

    Opis:

     

    *generator nie był testowany jakoś wyjątkowo, więc może jeszcze nie działać w 100%, proszę o wyrozumiałość

  2. Zanim dodacie swoją propozycje, warto przejrzeć pozostałe. Może już ktoś dodał podobną i warto do niej dołączyć.
  3. Jest możliwa zmiana szczegółów sesji WWG już po jej dodaniu. W tym celu należy: Wygenerować nowe WWG używając powyższego generatora, ale nie dodawać go od razu po wyświetleniu się okienka z komentarzem. Skopiować całość tekstu i ODPOWIEDZIEĆ skopiowanym tekstem na stare WWG.
  4. Tylko sesje zgłoszone przez zarejestrowanych użytkowników będą uwzględniane.
  5. Chęć uczestnictwa w sesji zgłaszamy przez plusowanie komentarza z sesją WWG. Oczywiście jest to opcjonalne, ale dacie tym samym znać organizatorowi, że są chętni do wspólnego grania.
  6. Zapisy trwają od Poniedziałku do Czwartku. W Piątek pojawia się wpis podsumowujący organizowane sesje WWG.
  7. Jeśli macie zamiar streamować sesję WWG możecie wrzucić link w generator. UWAGA! Obecnie działa jedynie Twitch i adres musi być zgodnie z wzorem (tak jak Twitch udostępnia).
  8. Idea nowego Weekendowego Wspólnego Grania: click
  9. Miłego grania ^^
Oceń bloga:
0

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper