Resident Evil 4 Remake - GrAnaliza Trailera

WIDEOBLOG
427V
user-63167 main blog image
Cyckiewicz | 05.06.2022, 16:30
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Cześć,

Resident Evil 4 Remake, mimo, iż spodziewany,  to okazał się nie lada niespodzianką na ostatnim State of Play. Trailer zaprezentował kilka kultowych scen, lecz poza tym zdradził niewiele...ale, czy aby na pewno?

Postanowiłem zbadac temat is przygotowałem szczegółową analizę w wersji filmowej - znajdziecie ją pod tym adresem: ">

Poniżej znajdziecie wersję tekstową, jednak gorąco zachęcam do sprawdzenia filmu, bo ten wyjaśnie znacznie więcej, niż suchy tekst.

Zapraszam!

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

"Nie wiem jak na Was, ale na mnie ostatnia odsłona State of Play wywołała bardzo pozytywne odczucia. Co prawda, nie doczekaliśmy się jakichś olbrzymich niespodzianek, to jednak zaprezentowane tytuły pozwalają z utęsknieniem oczekiwać nadchodzących premier. Moją szczególną uwagę przykuł zwiastun remake'u czwartego Residenta i pomyślałem, ze warto byłoby się przyjrzeć mu bliżej. Obejrzymy sobie wspólnie pierwszy zwiastun i spróbujemy omówić poszczególne sceny oraz jeśli to możliwe, porównać do kultowego oryginału oraz wyłapując ewentualne różnice. W tym miejscu przestrzegam Was jednak przed możliwymi spoilerami odnośnie innych odsłon serii.

Ok, skoro mamy to za sobą, Zaczynajmy!

 

Trailer wita nas sceną, która nie pojawiła się w oryginalnej odsłonie. Oznaczać to może, ze Capcom postanowił rozbudować fabułę oryginału o nowe wątki, mające na celu jak mniemam ściślej powiązać remake z ostatnimi wydaniami Residenta 2 i 3 – tam, jak zapewne pamiętacie, również pojawiło się kilka istotnych odstępstw od materiału źródłowego.

Warto dodać także, scena z – jak się może wydawać- prezydentem Stanów zjednoczonych, nie jest niczym nowym w serii, bo jak pamiętamy, w 6 odsłonie, Leon podłapał fuszkę jako osobisty ochroniarz głowy amerykańskiego narodu...co ostatecznie nie skończyło się dla tej głowy najlepiej.

Następna scena trailera przedstawia nam spowity mgłą i mrokiem las, w którym zapewne dziać się będzie charakterystyczna sekwencja początkowa gry.

Kolejna scena, która nie pojawiła się w oryginale. Widzimy tutaj uciekającą Ashley – czyli córkę wspomnianego prezydenta, która w oryginale została uprowadzona, a Leon właśnie otrzymał zadanie jej oswobodzenia z rąk porywaczy. Jak widać, dziewczynie udało się uwolnić samej, przynajmniej na chwilę, jednak nie mając referencji do klasycznej sceny, ciężko tutaj domniemać, w jakich okolicznościach do tego doszło. Scena ta jednak może sugerować, ze podobnie jak pierwowzorze, tak i tutaj będziemy mogli pokierować tą postacią w nieco rozbudowanym wątku.

Kilka kolejnych przebitek okazujących wszechogarniający mrok i grozę tego miejsca oraz ponownie widok przerażonej Ashley.

Następnie scena, która wywołała u mnie lekki pomruk podziwu, bo oto ukazała się naszym oczom słynna chatka, w której dochodzi do pierwszej konfrontacji z Ganados – czyli szeregowym przeciwnikiem w grze. Pozwólcie teraz, ze wplotę w trailer kilka ujęć z oryginału, które obrazują wspomniane zdarzenie.

W bezpośrednim zestawieniu, trzeba przyznać, ze nowa wersja prezentuje się bardzo okazale i z miejsca nastraja pozytywnie do kierunku artystycznego, jaki obrali twórcy.

Kolejne ujęcie, to już widok kultowej wioski, gdzie Leon ściera się z hordą lokalsów, piekących na stosie jednego z policjantów, z którymi podróżował Leon. Również i tą lokację jesteśmy w stanie porównać sobie z oryginałem. Nie wiem jak wy, ale mnie bardzo zadowala nowy design miejscówki.

Widok tej sylwetki pozwala podejrzewać, ze patrzymy na postać Luisa, jednego z Npców, którego spotkamy na swojej drodze.

O, tutaj kilka ujęć, które jak mi się wydaje ponownie pokazują pierwszą chatkę z gry – tym razem jej wnętrze oraz twarz lokatora. Szybkie porównanie i od razu widać, ze postęp w grafice, jaki się dokonał na przestrzeni tych lat jest porażający.

Kolejnych kilka scen przenosi nas do zamku Salazara – czyli o ile dobrze pamiętam, środkowej części gry. Natkniemy się tam na zastępy kultystów, które ochoczo poślemy do piachu w trakcie naszego dążenia do celu.

Szybka migawka Ganados i cyk – Ada Wong i jej ponętny lewy profil klatki piersiowej. Dbałość o szczegóły powala – ten ścieg na golfie wykonany prawdopodobnie owerlokiem..Mistrzostwo!

Kilka szybkich migawek – po kolei.

Migawka z Leonem w łódce – zapewne z fragmentu walki z Del Lago – olbrzymim wodnym stworem.

Ten typ wyglądający jak Nemezis to Menendez, jeden z sub-bossów, spotkamy go w grze zapewne kilkukrotnie.

Tutaj widzimy Leona w konwulsjach, czyli zapewne zaraz po tym jak został zainfekowany Las Plagas.

Zbliżenie na oczy Ashley – coś się w nich odbija, jednak ciężko mi okresić co dokładnie.

Następnie bliższe spotkanie z jednym z Ganados – model postaci wykonany bardzo przyzwoicie.

Nie jestem pewien jaki to budynek, możliwe, ze jest to fragment zamku Salazara,

Wydaje mi się, ze widoczny teraz na ekranie symbol nie pojawił się w oryginale, ale za to budzi moje skojarzenia z Resident Evil Village i tymi pierzastymi symbolami umieszczonymi na rożnych przejściach. Może to trochę interpretacja na wyrost, nie mniej może być właściwa, szczególnie mając na względzie fakt, jak bardzo ósemka nawiązywała klimatem do omawianej tutaj czwórki.

W końcu na ekranie pojawia się główny zły opowieści – Lord Sadler. Co ciekawe w dosłownie ułamku sekundy możemy zauważyć jak wypuszcza z dłoni coś, co przypomina macki Oryginale pojawiła się podobna scena, z tym ze macki wychodziły z jego laski. Może to sugerować kolejne odstępstwo od klasycznej odsłony.

Nowy logotyp dobitnie sygnalizuje ze remake jest ściśle powiązany z ostatnimi edycjami serii, sugerując tym samym, ze mamy do czynienia z rebootem kanonu. Nie natknąłem się co prawda nigdzie na taką informację, jednak możliwe,ze zachodzi tutaj podobna sytuacja, jak przypadku uniwersum Gwiezdnych wojen,kiedy Disney postanowił odciąć się od starego kanonu. Ale to tylko moje gdybanie.,

Na pożegnanie otrzymujemy dwa ujęcia, które rozpalą serca fanów – reminiscencja kultowej sceny otwierającej grę oraz moment dotarcia Leona do nie mniej uwielbianej wioski.

Ponowne bezpośrednie porównanie pozwoli nam docenić pieczołowita pracę włożoną w odświeżenie tej wspaniałej gry.

Wisienką na torcie jest data premiery, która wbrew pozorom nie wydaje się aż tak bardzo odległa i wpisuje się w standard serii, kiedy to kilka ostatnich tytułów lądowało na półkach sklepowych również w początkowych miesiącach roku.

Od siebie dodam, że wszystkie dotychczasowe moje wątpliwości i uprzedzenia, jakie miałem po usłyszeniu plotek, jakoby Capcom przymierzał się do remake'u tej gry zostały całkowicie rozwiane.

Szczerze powiem, że gra wskoczyła z miejsca na jedno z najwyższych miejsc na mojej liście oczekiwania i z pewnością znajdzie się w mojej kolekcji...już za kilka miesięcy."

 

Oceń bloga:
5

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper