Horizon Zero Dawn E3 2016 vs Finalna wersja sklepowa - zmiany, zmiany, zmiany...

Horizon Zero Dawn to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie gier ostatnich lat. Już pierwsze pokazy przykuły mą uwagę na tyle, by wryć się głęboko w świadomość. Ale czy Guerilla Games zdołało utrzymać wysoki poziom oprawy graficznej, aż do samej premiery?
Dzisiejszy wpis będzie znacznie krótszy niż zwykle i do tego dość emocjonalny, nagrywając materiały do poniższego porównania wpadłem w mały zachwyt nad tym, jak gra została rozwinięta w ciągu roku.
Niejako przygotowując się do nadejścia wyczekiwanej gry Guerillasów, postanowiłem odświeżyć sobie ich dotychczasowe dokonania i sporządzić, jak to w moim stylu, zestawienia graficzne Killzone'ów. Nie chcę tutaj rozpisywać się, jak fajnie było wrócić do tamtych produkcji, bo na dobrą sprawę, nadaje się to na osobną notkę (ktoś chętny na takową?), przejdę zatem do meritum.
Przygotowując wspomniane porównania, z ogromnym zaciekawieniem obserwowałem, jakim znaczącym zmianom ulegały poszczególne odsłony flagowej serii Holendrów. Od zmiany modeli postaci, przez ulepszenie efektów świetlnych, aż po przemodelowanie scen, które prezentowane były jako materiały promocyjne, na długie lata przed faktycznym debiutem gry.
Ktoś pewnie powie - „przecież to jasne, że gra w trakcie produkcji zmienia swój wygląd”.
Oczywiście, zgadam się z tym, ale w przypadku serii od Guerillasów, możemy to wyjątkowo dobitnie zobaczyć. Tak samo stało się z Horizonem.
Poniższe zestawienie pokaże Wam, jak bardzo zmieniła się gra w ciągu roku produkcji.
Dla mnie, jest to fascynujące, bo sprawia, że zastanawiam się, dlaczego na przykład twórcy zdecydowali się zmienić porę roku, albo przenieść jedną ze scen w zupełnie inne miejsce.
Zobaczcie sami.
Bajo!