Moje ulubione polskie wokalistki. Od Wielebnej do Kary

BLOG
323V
user-2104014 main blog image
AnTar | 15.02, 11:11
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Przedstawiłem tutaj listę rodzimych wokalistek, z których twórczością najbardziej się utożsamiam. Jak łatwo zauważyć są one przedstawicielkami bardzo różnych stylów muzycznych. Jednakże jedno je łączy - autentyzm przekazu. A dla mnie jako słuchacza to najważniejsza wartość w muzyce. Oczywiście mamy tu do czynienia z subiektywnym zestawieniem, które nie aspiruje do miana TOP-u najlepszych wokalistek w kraju. Wszakże jest spora liczba fajnie śpiewających Polek w studiu i na scenie.

Zofia "Wielebna" Fraś

Wokalistka Obscure Sphinx to jedna z najlepszych performerek metalowych na świecie. A jej band już od ponad dekady jest chlubą naszej sceny doom i sluge, zresztą wystarczy tylko posłuchać albumów Anaesthetic Inhalation Ritual (2011), Void Mother (2013), Epitaps (2016). Jednakże moc utworów Obscure Sphinx w pełni rozbrzmiewa dopiero na scenie. Wielebna podczas koncertów tworzy bowiem prawdziwe show, które swoją metafizycznością zachwyca fanów post-metalu i nie tylko. Występ w klubie Progresja wiosną 2018 roku jest tego najlepszym potwierdzeniem.

Anna Jantar

Legendarna "Jantarka" zginęła w katastrofie lotniczej w wieku zaledwie 30 lat. Nie przeszkodziło jej to jednak być jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek w latach siedemdziesiątych. Anna Jantar miała zacną konkurencję, acz w porównaniu do ówczesnych koleżanek po fachu jej przeboje bardzo dobrze zniosły próbę czasu. Co ciekawe, w niektórych utworach wręcz proroczo przepowiedziała swą przedwczesną śmierć. Zresztą wystarczy dobrze się wsłuchać w tekst takich evergreenów jak "Nic nie może wiecznie trwać" czy "Tylko mnie poproś do tańca".

Maja Konarska

W latach 90-tych i pierwszej dekadzie XXI wieku był popularny w naszym kraju rock gotycki. W tym czasie cieszył się też największą rozpoznawalnością zespół Moonlight. O jego sile decyduje niewątpliwie Maja Konarska, która w niesamowity sposób śpiewa utwory, zwłaszcza z klasycznych już albumów "Kalpa Taru", "Melen Re", "Inermis", "Floe", "Yaishi", "Candra". Oprócz tematyki baśniowej tekstowo najczęściej odnoszą się one do specyfiki relacji damsko-męskich. Konarska podczas występów z Moonlight‘em bowiem jak mało która polska wokalistka umie nadać głębię tego typu utworom. Dlatego też koncerty tego zespołu gromadzą wyrobioną lirycznie publikę.

eLL

Współtworcą Sui Generis Umbra (ex-Umbra) jest klawiszowiec Artrosis - Maciej Niedzielski. Jednakże muzyka tego projektu nie ma nic wspólnego z typowym gotykiem, gdyż chodzi tu o dark ambient w jak najbardziej mrocznej postaci. Dźwięki dźwiękami, ale bez opętańczych wrzasków tajemniczej eLL twórczość SGU przeszłaby bez większego echa. Owe wokalizy okazały się bowiem "znakiem rozpoznawczym" albumów Ater (1999), Coma (2002), Amok (2004), będących notabene objawieniem na naszej scenie "antymuzycznej". eLL wystepowała z SGU również na żywo, np. na festiwalu Castle Party. Mnie jednak najbardziej przypadły do gustu nagrania studyjne "polskiej Diamandy Galas".

Beata Kozidrak

Bajm w latach osiemdziesiątych stworzył swoje najambitniejsze albumy. Beata Kozidrak w tym czasie prezentowała przy tym najbardziej drapieżny styl na klipach i podczas koncertów. Dało to wszystko zapadające w pamięć wrażenie imidżowe, a także ponadczasowe hity. Z perspektywy czasu śmiało można stwierdzić, iż opus magnum Bajmu był album "Martwa woda" z 1985 roku, który zawiera choćby protest song "Małpa i ja". Co ciekawe, no i nie tylko ja uważam, że "to przypadkowo jest pierwsza ówcześnie popularna gotycka płyta w Polsce". Jednak Beata Kozidrak nagrała z Bajmem naówczas dużo więcej niebanalnych utworów, które bez problemu można znależć w internecie. Zresztą, wiele późniejszych bardziej komerycyjnych nagrań pod względem lirycznym też ma swoją wartość.

Mała

Pod tą niewinną ksywą znana jest wokalistka Xantotol - jednego z najmroczniejszych rodzimych zespołów blackmetalowych w latach 90-tych. Podczas swojego działania stworzył zaledwie dwa dema i epkę. Jednakże wydawnictwa te reprezentują w pełni profesjonalny poziom - pod względem jakości muzycznej i warstwy tekstowej (odnoszącej się choćby do filozofii Nietzschego). Nie będę jednak krył, iż w twórczości Xantotola najbardziej lubie wokale "Małej". Darcia te są bowiem cudnie plugawe i blużniercze. Swoją drogą, mają one w sobie jeszcze więcej mocy na zremasteryzowanym dwupłytowym albumie "Glory for Centuries / Cult of the Black Pentagram".

Ramona Rey

Jeżeli lubicie słuchać ambitny pop, to twórczość tej charyzmatycznej kobiety powinna Wam przypaść do gustu. Ja pierwszy raz zacząłem słuchać piosenek Ramony Rey mniej więcej 10 lat temu i od razu spodobała mi się jej maniera wokalna, pełna orientalnej zmysłowości. Swoją drogą, świetnie słucha się jej gdy śpiewa unplugged. Najlepiej to zaś świadczy o tym, że Ramona Rey ma autentyczny talent i nie jest sztucznie wykreowanym "tworem" medialnym. Na całe szczęście mamy coraz wiecej takich wokalistek w Polsce.

Justyna Święs

Duet The Dumplings pokazał że polski elektropop może być ambitny i porywać przy tym tłumy. Justyna i Kuba zaczeli jego działalność w 2011 roku. Natomiast już 3 lata później ukazał się płytowy debiut The Dumplings pt. "No Bad Days", gdzie większość utworów jest po angielsku. Jednakże największą popularność temu duetowi przyniosły dwa późniejsze "pełniaki", a zwłaszcza polskojęzyczny "Raj" wydany w 2018 roku. Justyna Święs wyśpiewała na nim bowiem tak świetne utwory jak "Ach nie mniej jednej", "Kino", "Deszcz", "Raj" czy "Przykro mi". Najwyższa więc pora, żeby wznowiła swoją karierę wokalną.

Daria ze Śląska

Ostatnimi czasy słucham namietnie muzy pewnej młodej Ślązaczki, która nie ma nawet biogramu na Wikipedii - co jest karygodnym zaniedbaniem. Jednak, abstrahując od tego, to śmiało można stwierdzić, iż jej tamtegoroczny debiut "Daria ze Śląska Tu Była" jest jednym z najlepszych albumów muzycznych na polskiej scenie niezależnej - tekstowo oraz wokalnie. I tu nie chodzi tylko o ostatnie lata, ale w ogóle. Warto dodać, że najnowsze utowory Darii ze Śląska też robią zacne wrażenie, np. "Duch" lub "To nie zabawa".  Cóż, myślę że ta pozytywna tendencja potrwa długi czas.

Karolina "Kara" Słowik

Już od dobrych trzech dekad polski rap cieszy się sporą popularnością. Przez dłuższy czas był on domeną mężczyzn. Jednak od kilku lat zaczęło się na naszej scenie pojawiać coraz więcej wartościowych raperek. I nie chodzi tu o "sztuczny" mainstream, ale niepozerskie podziemie. Twórczość Kary jest tego najlepszym potwierdzeniem. W swoich tekstach porusza bowiem bardzo osobistego wątki ze swojego życia. Kara czyni to w tak autentyczny sposób, że w niektórych utworach wręcz porusza odbiorcę. Zresztą wystarczy tylko posłuchać takich utworów jak "Nie wiem czy przeżyję", "20 piętro", "Zrozum Mnie", "Samotność Woła", "14.02" czy "Moja Wina".

Reasumując

Dodam jeszcze od siebie, że na tej liście mogłyby się znaleźć jeszcze inne polskie wokalistki, których utwory również są mi bliskie. Te znane i mniej znane, choćby: Anja Orthodox z Closterkeller, Doda (solo i w Virgin), Mira Kubasińska (solo i z Breakout), Mela Koteluk (poetycki pop), Martyna Jakubowicz - bluesowa dama, Linda znana z utworów witch house‘owego JUTRØ, Bovska (zajefajna awangarda), Margaret (popularna także za granicą), Sylwia Grzeszczak (nietuzinkowy, emocjonalny pop) Edyta Geppert (królowa wzniosłej melancholii), Joanna Prykowska (nieodżałowany Firebirds), Hekte Zahren (kolejna nasza darkambientowa diwa), Martex (zwłaszcza w deathmetalowym "girl bandzie" Kayzen), Monika Lubas (najlepszy głos pogańskiego Thy Worshiper), Nera (solo i w blackmetalowym Darzamat), Kyriake (blackmetalowa Zgroza, dziki wokal niezgorszy od legendarnej Onielar), świetna Paulina Lenda, "indiańska" Sarsa, uduchowiona Shata QS, kreatywna Brodka - za całokształt, Daria Zawiałow (charyzma poparta przebojowością), Mery Spolsky (zmysłowe teksty), Wdowa (pierwsza nasza "ostra" raperka), kontrowersyjna Young Leosia, a także Katarzyna Sienkiewicz z "balsamicznego" Kwiatu Jabłoni, nasza międzynarodowa gwiazda Mary Komasa, niesamowita Renata Przemyk, łapiąca za serce Elżbieta Dmoch z 2+1,  ultramroczna Ewa Demarczyk i PRL-owska buntowniczka - Urszula Sipińska. Wszystkie to bardzo różne artystki, które słucham zależnie od nastroju.

A Wy jakie polskie piosenkarki cenicie najbardziej?

Tytułem uzupełnienia

Tak przy okazji, jeśli kto chciałby zaznajomić się z twórczością dwóch wybitnych metalowych wokalistek polskiego pochodzenia, odsyłam do mojego wpisu blogowego i upamiętniającego vloga

"Yvonne Wilczynska aka Onielar - blużniercza dama black metalu rodem z Polski. Gniew, ból, odrodzenie" (blogspot.com) 28.08.2023

"In Memory of Jill Janus" (youtube.com) 02.12.2022

 

Oceń bloga:
10

Komentarze (42)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper