Kwadratowy świat gier.

BLOG
1141V
saptis | 17.05.2013, 09:31
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Rozpikselowane tekstury z widocznymi kwadracikami mogliśmy zobaczyć na starszych konsolach lub komputerach, czasami wynikały one z nieaktualnych sterowników karty graficznej. Duże, widoczne piksele obecnie nie są już cześcią gier i jeśli już się pojawiają to raczej po to aby dodać im oryginalnego, oldschoolowego wyglądu.

W czasach pierwszego Playstation,  Segi Saturn i PC piksele nie były niczym dziwnym - były widoczne po bliższym podejściu do jakiegoś objektu jednak nie było to wielkim minusem, wtedy raczej zachwycano się niesamowitą jak na tamte czasy grafiką 3D, a same piksele były bo były. Po jakimś czasie na komputerach PC piksele zostały rozmyte za sprawą tzn. akceleratorów graficznych takich jak np. VooDoo, początkowo kosztowały one niemałe pieniądze, ale gwarantowały znacznie poprawioną grafikę własnie dzięki lepiej wyglądającym teksturom pozbawionych małych kwadracików.

Jakiś czas po premierze pierwszego Playstation na rynku ukazało sie Nintendo 64 i sprawiło, ze piksele odeszły w zapomnienie jednak nie zupełnie, ale o tym zaraz. Nintendo w swojej konsoli wbudowało całkiem wydajny jak na tamte czasy układ graficzny oferujący funkcję rozmywania (lub filtrowania jak kto woli) tekstur - dzięki czemu nie było już widać małych kwadracików, którymi pokryte były obiekty. Po wielu latach, w roku 2004 za sprawą tego samego Nintendo ku mojemu zdziwieniu piksele porwóciły na konsoli Nintendo DS, z wiadomych tylko im powodów w konsoli zabrakło funkcji wygladzania tekstur co jak na tamte czasy było co najmniej dziwne. Znacząco wpływało to na wygląd bardziej rozbudowanych gier 3D i sprawiało, że wyglądały po prostu brzydko.
 
 
 
Konsole takie jak Sega Dreamcast, Playstation 2, XBOX czy Gamecube miały rozmywanie tekstur w standardzie, wiec gry prezentowały się na nich bardzo ładnie - skok graficzny z poprzedniej generacji był znaczący.
Na obecnej generacji konsol gry wyglądają jeszcze lepiej, jednak na konsoli XBOX360 na wadliwych konsolach pojawiały się tzw. "artefakty" czyli dziwne obiekty, paski i efekty graficzne z powodu przegrzewania sie układu konsoli - wynikało to jednak z wady fabrycznej niektórych egzemplarzy.
W obecnych grach wszystkie tekstury sa zazwyczaj ładnie rozmyte i potraktowane odpowiednimi filtrami dzięki czemu zazwyczaj wszystko wyglada bardzo dobrze, zdarzają się jednak wyjatki.
 
 
Pierwszym i jednocześnie najbardziej znanym przykładem "pikselowej" gry jest oczywiscie Minecraft - tutaj jednak obecność kwadracików jest celowa i uzasadniona bo tak własnie ma wyglądać ta gra. W produkcji Notch'a wszechobecne piksele i oryginaly design dodają klimatu, gra wygląda dzięki temu trochę oldschoolowo, zresztą jak wiadomo wszystko jest tam kwadratowe. Są co prawda dostępne modyfikacje wygladzające całe otoczenie, ale gra traci przez to cały swój urok, Minecraft po prostu ma być kwadratowy i już.
 
Jako gracz lubiący zwiedzać, zaglądać w każdy zakamarek i przyglądać sie teksturom odkryłem, że piksele nie ominęły niektórych gier, często oglądam tekstury, z których zbudowane jest otoczenie, ostatnio grając na Playstation 3 w Dead Space natknąłem się na jedną ciekawą, zrobiłem screeny:
 
 
Jest to częśc dużej, organicznej masy porastającej korytarze i sciany.
Okazało się, ze jest ona rozpikselowana - na obecnej generacji konsol jest to raczej niespotykany widok, nawet na handheldach i grach na smartfony.  Grając w druga czesc Dead Space natknąłem się na bardzo podobną organiczną formację i od razu postanowilem się jej bliżej przyjżeć - okazało się, że tak jak w poprzedniej części gry była ona rozpikselowana. Dlaczego coś takiego znalazlo się w grze ? Trudno jednoznacznie stwierdzić czy to przez niedopatrzenie czy może z innego powodu, wiadomo jednak, że w tej grze wygląda to trochę dziwnie. Z całą pewnościa nie chodzi tu o moc obliczeniową konsoli bo przecież podstawowy proces filtrowania tekstur nie potrzebuje aż takich zasobów procesora ani układu odpowiedzialnego za grafikę.
 
 
W Dead Space 2 tekstura była częścią dużej, organicznej masy pokrywającej okolice.
Co dziwne zarówno w pierwszej jak i drugiej części gry elementy z pikselami stanowiły jedynie mały procent bo większosc napotkanych w innych miejscach, podobnych tekstur wyglądala normalnie, więc może ktoś zapomiał to dokończyć.
 
Ta przypadłość z całą pewnością nie ma związku z brakiem odpowiednich sterowników bo to przecież konsola i jest raczej wynikiem działan samych twórców gry, raczej nie doszukiwałbym sie w tym wady mojej konsoli lub uszkodzenia płyty (jest jak nowa) bo więcej obiektów równiez w innych grach wyglądałoby podobnie. W jeszcze jednej grze widziałem rozpikselowaną teksturę - było to chyba w Batman: Arkham City, ale nie jestem pewien, niestety nie zrobiłem screena, a szkoda. Przeglądałem internet w poszukiwaniu informacji o opisanych wyżej teksturach, ale nie natknąłem sie na żadne wpisy.
 
Niewyraźne, marnej jakości lub zbyt rozmazane tekstury można spotkać w wielu grach - wiadomo, że nie każda moze byc ostra jak brzytwa, ale dużych pikseli raczej na nich nie zobaczymy, jednak jak widać zdarzają sie wyjątki. Rozpikselowane tekstury sa znakiem pewnej epoki w dziejach grania, która jakis czas temu minęła, jesli są teraz obecne to raczej w starszych produkcjach albo pojawiają się żeby nadać grze odpowiedniego,  klimatu.
Oceń bloga:
0

Czy widziałe(a)ś w nowszych grach rozpikselowane tekstury ?

Tak
48%
Nie
48%
Nie przyglądam się specjalnie.
48%
Pokaż wyniki Głosów: 48

Komentarze (9)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper