 
                                        Football Manager 26 – recenzja gry. Rewolucja, która rodzi się w bólach
Seria Football Manager to od lat synonim futbolowej obsesji; symulator, który potrafi pochłonąć setki godzin życia. Z każdą kolejną edycją studio Sports Interactive balansowało między rozwijaniem sprawdzonych mechanizmów a wprowadzaniem zmian, które nie zawsze spotykały się z ciepłym przyjęciem fanów. Football Manager 26 to jednak coś więcej niż kosmetyczne poprawki – to prawdziwa przebudowa fundamentów gry. I choć nie obyło się bez potknięć, trudno nie docenić odwagi twórców.
Na wstępie powiem, bo ważne, żeby to wybrzmiało – recenzja powstała na podstawie wersji „beta” Football Managera 26. Oznacza to, że w moje ręce – podobnie jak wąskiego grona graczy z całego świata – wpadła wersja, która nie jest dziełem kompletnym i ostatecznym. W momencie, gdy ogrywałem tytuł „wpadła” jedna duża aktualizacja, a z tego co wiem, w drodze są kolejne. Sports Interactive więc robi wszystko, żeby na premierę FM26 był grą przynajmniej dobrze połataną. Doceniam ten fakt, bo twórcy ewidentnie ogromną wagę przywiązują do reakcji graczy posiadających betę, a poprawki – często drobne, kosmetyczne – idą w setki.
Oznacza to jednak, że uwagi i niedociągnięcia, o których wspominam poniżej, mogą w momencie premiery Football Managera 26 być nieaktualne. Muszę być jednak uczciwy wobec Was, dlatego niektórych rzeczy po prostu nie mogłem przemilczeć, a wszystkie są konsekwencją kilkunastogodzinnego obcowania z najnowszym tytułem od SI. Tytułem – zaznaczam to jeszcze raz – w wersji „beta”.
 
     
     
     
    Nowy silnik, nowy interfejs, nowe problemy
 
                                 
                            Pierwsze zetknięcie z FM26 może zaskoczyć nawet weteranów serii. Nowy silnik graficzny i całkowicie przebudowany interfejs użytkownika sprawiają, że początkowe godziny spędza się głównie na… nauce. Ekrany znane od lat zmieniły swoje miejsca, skróty klawiszowe nie zawsze działają intuicyjnie, a niektóre funkcje wymagają kilku kliknięć więcej niż dawniej. Fajnie, że rozbudowano system personalizacji tworzonego przez nas trenera – to zawsze wpływa na immersję.
Nowe menu działa na zasadzie „okien w oknie” – kliknięcie danego elementu otwiera mniejsze karty na tle głównego ekranu. To rozwiązanie ma ułatwiać zarządzanie informacjami, ale w praktyce bywa frustrujące. Brak przycisku „wstecz” w niektórych widokach sprawia, że łatwo się pogubić. Kilka godzin z FM26 przypomina więc raczej przeprowadzkę do nowego domu – wszystko niby znajome, ale ustawione zupełnie inaczej.
Mimo to warto uzbroić się w cierpliwość. Po oswojeniu systemu nowy interfejs okazuje się bardziej elastyczny, a wizualnie – znacznie nowocześniejszy. Ekrany meczowe wyglądają czytelniej, a raporty i zestawienia statystyczne są wreszcie lepiej zorganizowane. Sports Interactive wyraźnie celuje w większą przejrzystość i dostępność danych, choć droga do pełnej ergonomii jeszcze daleka.
Rewolucja taktyczna – dwa światy jednej drużyny
 
                                 
                            Największą zmianą FM26 jest jednak to, co dzieje się na boisku i tablicy taktycznej. Twórcy wprowadzili długo oczekiwany system rozdziału formacji „w posiadaniu piłki” i „po jej stracie”. W praktyce oznacza to, że możemy ustawić dwa zupełnie różne kształty drużyny – ofensywny i defensywny – między którymi zawodnicy płynnie przechodzą podczas meczu.
To rozwiązanie zmienia sposób myślenia o taktyce. Wreszcie da się odtworzyć zachowania drużyn takich jak Manchester City czy Arsenal, które bronią w 4-4-2, a atakują w 3-2-5. Możliwości eksperymentowania są ogromne – choć czasem aż przesadnie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by kazać środkowemu obrońcy biegać do przodu jak napastnik, ale sztuczna inteligencja asystenta słusznie ostrzeże, że zawodnik może mieć problem z utrzymaniem pozycji.
Nowy „wizualizer” taktyczny, pokazujący średnie pozycje graczy w różnych fazach gry, to narzędzie rewolucyjne – pozwala zrozumieć, jak naprawdę funkcjonuje nasz zespół. Dla maniaków detali to czysta radość. Dla początkujących – potencjalne źródło bólu głowy. Naprawdę, trochę już w te managery grałem, ale momentami trudno było się w tym wszystkim połapać...
Na murawie – w stronę realizmu
FM26 - widok meczowy
 
                             
                             
                             
                            Najbardziej widoczną zmianą jest nowy silnik meczowy. Animacje są płynniejsze, ruch piłkarzy bardziej naturalny, a sposób, w jaki drużyny przesuwają się po boisku, w końcu przypomina prawdziwe spotkanie piłkarskie. Nie jest to jeszcze poziom EA Sports FC 25, ale przeskok jakościowy w porównaniu do FM24 jest ogromny.
Dużą zaletą jest też lepsza kamera 2D, która teraz działa także między kluczowymi momentami, co pozwala śledzić taktyczne niuanse. Z kolei reakcje zawodników – ustawienie do pressingu, przesuwanie się w blokach, praca bocznych obrońców – wyglądają bardziej logicznie niż kiedykolwiek.
Niestety, wczesna wersja gry wciąż cierpi na choroby wieku dziecięcego. Zdarzają się błędy animacji, zawieszające się menu, problemy z podpowiedziami asystenta. Sports Interactive obiecuje szybkie poprawki, ale w tym momencie silnik graficzny i meczowy FM26 nie jest wolny od irytujących, choć często drobnych bugów.
Kobiecy futbol. Czy to krok milowy dla serii?
 
                                 
                            Jedną z najgłośniejszych zmian w FM26 jest wprowadzenie kobiecej piłki nożnej. Po raz pierwszy możemy poprowadzić zespoły z Barclays Women’s Super League czy kobiecej Bundesligi. To nie tylko symboliczny gest, ale i techniczne wyzwanie – twórcy musieli od podstaw zbudować modele fizyczne, animacje i struktury rozgrywek.
Na ten moment kobiecy futbol w FM26 jest dobrze zintegrowany z resztą gry, choć widać, że to dopiero początek. Liczba lig jest ograniczona, a różnice w stylu gry nie zawsze są dostrzegalne. Mimo wszystko to ogromny krok w stronę realizmu i różnorodności – i najważniejszy nowy element w serii od lat. FM poszedł więc w stronę EA Sports FC, ale czy damski futbol podbije serca graczy? Śmiem wątpić.
AI, interakcje i codzienność menedżera
 
                                 
                            W przeciwieństwie do taktyki i silnika meczowego interakcje pozostały niemal bez zmian. Konferencje prasowe, rozmowy z zawodnikami i spotkania ze sztabem to wciąż znajome schematy dialogowe, które po kilku sezonach zaczynają nużyć. Nowy system „Portalu”, czyli odświeżonego Inboxa, ma usprawnić pracę menedżera, ale w praktyce to głównie kosmetyka – mniej e-maili, więcej kafelków.
Szkoda, że Sports Interactive nie poszło krok dalej i nie wykorzystało potencjału AI do generowania bardziej naturalnych odpowiedzi. Tu seria wciąż tkwi w 2018 roku, a odpowiedzi na pytania, które ciągle się powtarzają, po pewnym czasie zaczynają irytować. Dobrze, że można to oddać w ręce (czy tam usta) asystenta.
Kilka słów podsumowania
Recenzowany Football Manager 26 to bezsprzecznie najodważniejsza odsłona serii od lat. Sports Interactive w końcu odważyło się zerwać z utartym schematem i zbudować coś od nowa – nowy silnik, nowy interfejs, nową wizję taktyki. Dla części graczy będzie to szok, dla innych – powiew świeżości, na jaki czekali od dawna.
To wciąż ta sama gra o futbolowej obsesji, tabelkach i setkach niewidocznych decyzji, ale teraz wygląda i działa znacznie bardziej współcześnie. Nie jest idealna, przynajmniej w tym momencie, ale ma ogromny potencjał, żeby stać się najlepszym Football Managerem w historii. Szczególnie przy podejściu, które pokazuje Sports Interactive – firma wsłuchuje się w oceny graczy i reaguje na nie. Jeśli tak będzie w kolejnych tygodniach, a nawet miesiącach, będziemy dysponowali świetnym piłkarskim managerem. Na ten moment i z moją wiedzą – jeszcze nie dysponujemy.
Jedyny zgrzyt, który mam, to fakt, że twórcy mieli na przygotowanie tytułu rekordowe dwa lata. Wiem, że budowali wszystko od podstaw, ale mając aż tyle czasu, powinni wypuścić (nawet w wersji „beta”) grę lepiej dopracowaną. Mam jednak nadzieję, że zrobią wszystko, aby za jakiś czas zaproponowana przeze mnie ocena Football Managera 26 była o dwa „oczka” wyższa.
Ocena - recenzja gry Football Manager 26
Atuty
- Rewolucyjny system taktyk w posiadaniu i poza nim
- Znacznie lepszy silnik meczowy i animacje
- Integracja kobiecego futbolu
- Nowoczesny interfejs
- Większa głębia analizy danych i statystyk
- Wprowadzenie nowych licencjonowanych rozgrywek (umowa z FIFA)
- Rozbudowany kreator menagera
Wady
- Sporo błędów technicznych i bugów
- Mniej intuicyjna nawigacja w menu
- Mało zmian w interakcjach z zawodnikami i mediami
- Wysoki próg wejścia dla nowych graczy
                        Sports Interactive dało sobie czas i postawiło wszystko na jedną kartę. Była to decyzja odważna, ale – jeśli proces usprawniania pójdzie dobrze – może okazać się w pełni uzasadniona. Na razie jednak FM26 to gra, do której trzeba mieć spore pokłady cierpliwości.
                        
                                                    
                                                    Graliśmy na:
                                                PC
                    
                                            
Przeczytaj również
 
                             
                             
                                         
                                         
                                         
                            Komentarze (9)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych