
Sengoku Dynasty - recenzja i opinia o grze [PS5, XSX|S, PC]. Ze średniowiecznej Europy do feudalnej Japonii
Czy przeżyłbyś w feudalnej Japonii? Pytanie, jak z tych, często pseudohistorycznych, podcastów na You Tube tworzonych przez AI, tym niemniej coś intrygującego w sobie zawierające. Jeśli jesteście ciekawi takiego życia macie teraz okazję (jakiś czas po premierze PC) doświadczyć go na konsolach dzięki Sengoku Dynasty, śledząc realia Kraju Kwitnącej Wiśni widziane polskimi oczyma. Zapraszamy do naszej recenzji.
Najpierw zajmijmy się sprawą epoki Sengoku Jidai (czyli coś jak nasze rozbicie dzielnicowe). Wbrew pozorom obecna historiografia japońska nie traktuje jej już tak wyjątkowo, często nie wyróżniając takiego okresu historycznego, mając coraz większą tendencję do uważania jej za część dwóch innych: Muromachi oraz Azuchi-Momoyama. Z grubsza mówimy tu o II połowie wieku XV oraz całym XVI w. Mimo to walczący ze sobą książęta-Daimyo wciąż rozpalają wyobraźnię zarówno Japończyków jak i reszty świata.
Zostań władcą w Sengoku Dynasty





Za Sengoku Dynasty odpowiada polskie studio Superkami a wydawcą jest niemieckie Toplitz Productions, które wypuściło również bliźniacze i ciepło przyjęte Medieval Dynasty, więc jeśli znacie już ten tytuł, to w SD powinniście poczuć się jak w domu. Recenzowana produkcja to wciąż ciekawa hybryda RPG-a akcji TPP/FPP, survivalu, strategii oraz symulatora życia tyle ze średniowieczną Europę zamieniamy na feudalną Japonię.
W sumie gra nie posiada fabuły w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Akcja Sengoku Dynasty oczywiście rozgrywa się we wspomnianym okresie walk wszystkich ze wszystkimi, w którym japońscy feudalni panowie rywalizowali o władzę nad krajem. Wcielamy się w rolę zwykłego mieszkańca, którego wichry wojny wygnały z rodzinnej wioski. Ostatecznie trafiamy do Doliny Nata, tajemniczej krainy uznawanej za raj nazywanej Królestwem Chłopskim. W sumie jest to nawiązanie do buntu mieszkańców prowincji Iga mającego miejsce w omawianym okresie. Z dala od wpływów szogunatu i wodzów wojennych sami musimy wziąć los w swoje ręce, ponieważ Królestwo Chłopskie jak się okazuje jest bardzo dalekie od tego, co nazwalibyśmy krajem mlekiem i miodem płynącym. Chociaż pomniejszych historii oraz zadań pobocznych nie brakuje nie tworzą one jakiegoś jednolitego scenariusza, a ich celem jest tylko zwiększenie immersji z gry, której punktem centralnym jesteśmy my.
Świat u naszych stóp

Rozgrywkę zaczynamy od prostego kreatora postaci, który o dziwo wywołał u mnie pozytywną reakcję. Wiem, że w wielu grach jego skromne opcje wyboru byłyby wadą, ale tutaj są zaletą, ponieważ widzimy konkretne rezultaty w wyglądzie przy każdym wyborze, a nie bawimy się z tysiącem odcieni kolorów skóry, oczu i włosów; dziesiątkami oblicz i fryzur, które często niewiele zmieniają. I nie, nie da rady stworzyć czarnego samuraja na modłę znanej i kochanej/znienawidzonej przez wielu pewnej gry, chociaż japonkę z nieco ciemniejszą karnacją już tak. Najważniejszy jednak jest wybór profesji: od wojownika, przez mnicha po rzemieślnika, co daje unikalne bonusy, więc należy się dobrze zastanowić jaką rolę chcemy pełnić w świecie Sengoku Dynasty. Co ciekawe da radę wybrać los zwykłego chłopa bez żadnych początkowych benefitów, za to z szybszym tempem zwiększania swoich biegłości w różnorodnych dziedzinach. Ogólnie prostota tego elementu recenzowanej produkcji wychodzi jej na plus dzięki swojej przejrzystości oraz braku zbędnego kombinowania.
Inną olbrzymią zaletą jest gigantyczny świat gry podlegający zmianom pór dnia i roku. Ostatecznie naszym zadaniem będzie sprawienie, by legł on u naszych stóp. Początki jednak są skromne, najpierw musimy zadbać o swoje życiowe potrzeby, później postawić pierwszy dom, pierwszą wioskę, później następne i następne, aż będziemy wystarczająco silnym władcą, by podbijać (eufemistycznie zwie się to wyzwalaniem) kolejne regiony świata gry z rąk innych watażków. Skrócony opis nie przedstawia wszystkich niuansów zabawy, ale zachodzi pytanie - gdzie jest ten cały survival wymieniony we wstępie recenzji? Cóż nie da się ukryć, że Sengoku Dynasty premiuje mocno aspekt strategiczny, co może niepotrzebnie odrzucić graczy szukających innego rodzaju wyzwania.
Jak najwięcej wiosek w Sengoku Dynasty

W każdym razie już niemal na początku gry dostajemy, bez większych ceregieli, nasz pierwszy dzwon pozwalający zbudować wioskę oraz idealną na nią lokację, więc grzech nie skorzystać. Z drugiej strony rozgrywka niczego nam nie zabrania, więc możemy bez problemu olać sugestię twórców i żyć jak wolny najmita, zwiedzając kraj, wykonując zadania poboczne, utrzymując się z myślistwa, zbieractwa oraz łupów oraz z prostego rzemiosła. Szkoda tylko, iż sama walka na PlayStation 5 nadal jest toporna i nie daje większej radości niezależnie czy prowadzimy ją z widoku pierwszo, czy trzecioosobowego. Tutaj wciąż przydałoby się kilka poprawek, zwłaszcza w przypadku sztucznej, ale fatalnej inteligencji przeciwników. Ponadto, chcąc na maksa wykorzystać wszystkie możliwości oferowane przez grę, prędzej czy później musimy i tak założyć swoją dynastię. Tylko dlaczego, nawet jeśli zostaniemy już Daimyo, wciąż musimy samotnie stawiać czoła dużym grupom przeciwników, bez kilku towarzyszy, których moglibyśmy kontrolować pozostaje już zagadką. Chyba że oferować ma to tryb wieloosobowy, ale o tym w dalszej części recenzji.
Samo rzemiosło i budowanie wioski wydaje się początkowo żmudne i pełne nielogiczności mających nieco uprościć całą zabawę. Trudno nazwać niesienie całych kłód drewna w plecaku czy zbudowanie mostu tylko za pomocą młotka za realistyczne. Szybko jednak tworzenie nowych przedmiotów mebli czy budynków zaczyna sprawiać autentyczną przyjemność, zwłaszcza że nic nie jest podane na tacy i wszystko musimy pozyskiwać z otoczenia. W tym dziele pomaga nam menu kołowe, dzięki któremu szybko odzyskujemy podstawowe narzędzia, gdy stare się zużyją. Odnośnie budynków praca jest już jednak wieloetapowa i wymaga dostarczenia całej góry materiałów nim, stukając młotkiem, postawimy kolejny dom. Szybko więc jesteśmy zmuszeni stawiać budowanie budynki produkcyjne i rekrutować uchodźców do swojej wioski, aby przy nich pracowali, co nie jest takie proste. Najpierw musimy mieć wolne miejsce do spania oraz sporo zapasów w komórce, ponadto często musimy różne prośby przyszłego pracownika/mieszkańca. Jest z tym trochę zachodu, ale widok rozrastającej się społeczności naprawdę potrafi usatysfakcjonować.
Technologicznie bywa różnie

Im więcej uchodźców, tym bardziej rosną ich potrzeby, co przekłada się na żądanie coraz bardziej luksusowych towarów, co wymaga zdobycia odpowiednich przepisów oraz planów nowych budynków. Znajdziesz je, kupisz, ukradniesz je, dostaniesz w nagrodę, zdobędziesz w boju? To już twój problem. Zadowoleni wieśniacy to jednak robotni wieśniacy, co jest potrzebne na dalszych etapach gry, podczas wyzwalania poszczególnych ziem. Owszem zwykle trzeba pokonać lokalnego watażkę, ale potrzebne też są rozbudowane prace konstrukcyjne, by zachować zdobyty obszar w naszej domenie, przy których dobrze zmotywowany chłop jest niezbędny. Jak na grę RPG przystało nasza postać dysponuje odpowiednimi współczynnikami oraz rozwijanymi umiejętnościami a im częściej używamy różnego rzemiosła tym stajemy się w nim bieglejsi. Co ciekawe Sengoku Dynasty według tego, co można zobaczyć w menusach, ma oferować zabawę online, ale w chwili pisania recenzji nie była jeszcze dostępna.
Pod względem technicznym Sengoku Dynasty jest raz lepsze, raz gorsze zależnie od regionu, w którym akurat się znajdujemy. Oferuje ładne scenerie i krajobrazy, wysokiej jakości tekstury, ale modelowanie postaci momentami pozostawia wiele do życzenia. Ponadto na PS5 zdarzają się drobne błędy techniczne jak nachodzące na siebie tekstury, ich doczytywanie z opóźnieniem, czy dialogi wychodzące poza ramki. Oprawa dźwiękowa jest poprawna, ale nie zapada w pamięć, podobnie jak angielski dubbing. Obsługa padem dla odmiany jest całkiem wygodna, aczkolwiek sam interfejs mógłby być bardziej ergonomiczny. Na szczęście tytuł został spolonizowany, co cieszy, ponieważ w grze jest całkiem sporo tekstu do czytania.
Sengoku Dynasty z potencjałem, ale nie bez problemów
Podsumowując, Sengoku Dynasty ma wszystkie niezbędne elementy, by zapewnić interesującą wędrówkę przez krainę inspirowaną feudalną Japonią, w której powoli poszerzasz swoje włości i zyskujesz pomoc innych ocalałych. Trzeba jednak mieć na uwadze, że gra jest nadal w fazie rozwojowej i nie wszystko jeszcze działa jak należy, więc pewne poprawki są jak najbardziej potrzebne. Mimo to zabawa daje sporo przyjemności i warto przymknąć oko na pewne niedociągnięcia, zwłaszcza że cena jest bardzo atrakcyjna.
Ocena - recenzja gry Sengoku Dynasty
Atuty
- Realia gry
- Duży, otwarty świat
- Swoboda rozgrywki
- Rozbudowany aspekt strategiczny
- Przyjemny system rzemiosła
Wady
- Wciąż jednak sporo drobnych bolączek do poprawy
- Tryb survivalu nieco na dalszym planie
- Na chwilę obecną niedostępna rozgrywka online
- Mało satysfakcjonująca walka
Sengoku Dynasty w założeniach to siostra ciepło przyjętego Medieval Dynasty, ale tym razem w realiach feudalnej Japonii. Nadal to kawałek niezłej gry łączącej kilka gatunków, chociaż nadal wymaga łatki lub dwóch, by zlikwidować kupę drobnych bolączek.
Graliśmy na:
PS5
Galeria








Przeczytaj również






Komentarze (0)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych