Grounded 2 - recenzja wczesnego dostępu. O takim survivalu marzyłem całe życie

Grounded 2 - recenzja i opinie o wczesnym dostępie [XSX, PC]. O takim survivalu marzyłem całe życie

Igor Chrzanowski | Wczoraj, 15:00

Pierwsze Grounded podbiło niemalże cały świat, ale czy zapowiedziane nagle Grounded 2 jest czymś więcej niż chamskim skokiem na kasę? Jakość małej-wielkiej gry sprawdzamy w naszej recenzji wczesnego dostępu.

Gdy liczący sobie zaledwie 12 osób poboczny zespół Obsidian Entertainment wrzucił na rynek pierwszą wersję Grounded, nikt chyba nie spodziewał się, że tytuł ten podbije cały świat i zgarnie ponad 15 milionów graczy, zarabiając dla siebie i Microsoftu setki milionów dolarów. Nic zatem dziwnego, że Grounded 2 dostało zielone światło, ale nikt nie oczekiwał jednak, że sequel pojawi się na rynku tak szybko.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ledwo co pierwsze Grounded dostało swoją ostateczną wersję, a już podczas Xbox Games Showcase zobaczyliśmy Grounded 2. Na materiałach promocyjnych gra wyglądała na większą, ładniejszą i bardziej rozbudowaną. Ale czy faktycznie tak jest? Czy deweloperzy nie poszli jednak po linii najmniejszego oporu i nie oddają w nasze ręce byle bubla? Jak się domyślacie po tytule naszej recenzji, projekt jest wręcz zachwycający!

Grounded 2 to zupełnie nowa jakość?

Grounded 2 - walka
resize icon

Od wydarzeń z pierwszej części gry minęły aż dwa lata. Korporacja Ominent dalej funkcjonuje i nadal prowadzi eksperymenty zmniejszające, czego ofiarą ponownie padają nasi bohaterowie. Historia w pewien sposób zatacza zatem koło, ale tym razem jest nieco inaczej. Wiemy gdzie jesteśmy i jaki jest nasz cel, a dodatkowo naszym sojusznikiem we wszystkich działaniach podczas pierwszego aktu rozgrywki jest tajemnicza kierowniczka właśnie ze złej korporacji. Okazuje się bowiem, że w dziwnych okolicznościach wszyscy pracownicy nowego testowego obiektu zniknęli lub zginęli, a naszym zadaniem jest pomoc w dojściu do prawdy i ewentualne dokończenie prowadzonych badań. Jak na razie nie jest to jakoś mega porywająca opowieść, ale ma spoko klimacik i zapewne jeszcze nas zaskoczy w kolejnych dwóch aktach.

Jak już wspomniałem, do gry wracają Pete, Ally, Max i Willow, nad którymi obejmujemy stery. Osobiście do zabawy wybrałem Pete'a i szczerze powiedziawszy polubiłem się z tą postacią nawet bardziej niż w "jedynce". Tym razem jednak deweloperzy postanowili pójść nieco dalej w kwestii doboru postaci i po raz pierwszy możemy tak naprawdę pobawić się w swego rodzaju "buildowanie" postaci pod konkretny rodzaj rozgrywki. W dość prosty sposób możemy aktualnie skupić się na walce dystansowej łukiem, byciu mistrzem władania włócznią, klasycznym a'la rycerzem z tarczą i maczugą, czy też typowym łotrzykiem z nową bronią jaką są podwójne sztylety. Opcji do wyboru jest sporo, a system mutacji naszej postaci powoduje, że rozwój naszego nastolatka jest dużo przyjemniejszy i satysfakcjonujący niż w poprzedniej odsłonie. 

A trzeba przyznać, że odpowiedni dobór takiego systemu walki, w jakim czujecie się najlepiej może być kluczowym wyborem dla waszego przetrwania w nieprzyjaznym środowisku Brookhollow Park. Jednymi z najważniejszych nowości w grze są bowiem nowe gatunki robaków i innych insektów, które spotkamy na swojej drodze. Powracają oczywiście mrówki czy pająki, ale teraz na wasze życie czyhać będą także między innymi motyle, skorpiony, czy nawet karaluchy, a powiem wam, że te skubańce są naprawdę twarde. Jeśli sądziłeś, że jesteś prosem i kozakiem w pierwszym Grounded, nowi przeciwnicy bardzo szybko i dość brutalnie sprowadzą cię na ziemię. Czasami dosłownie.

Multum nowości zapewnia świetną zabawę

Grounded 2 - oswajanie mrówek
resize icon

Recenzowane Grounded 2 jest lepsze w dosłownie każdym aspekcie względem swojego poprzednika, co tyczy się nie tylko grafiki czy lepszego systemu walki, ale także bardzo licznych usprawnień typu Quality of Life. Przede wszystkim tym razem dostajemy o niebo lepszy interfejs niż w "jedynce", co jest naprawdę bardzo dużym usprawnieniem. Deweloperzy mogą pochwalić się dużo ładniejszym, bardziej intuicyjnym i przemyślanym UI, co znacząco poprawia odbiór całej produkcji. Łatwiej odnaleźć się w przepisach, posiadanym ekwipunku, dostajemy znacznie fajniej narysowaną mapę, które jednak brakuje możliwości stawiania własnych znaczników. 

Bardzo spodobał mi się też ciekawy system narzędzi, który tym razem oddaje do naszej dyspozycji tak zwany Omni-Tool, który nie tylko nie trafi swojej wytrzymałości, ale jest też genialnym narzędziem wielofunkcyjnym. To on pełni rolę młotka, siekiery, łopaty czy klucza do naprawiania konstrukcji, a prosty system rozwoju sprawia, że naprawdę warto jest poświęcić swój czas i zasoby na jego ulepszanie. Niestety tutaj mamy jeden haczyk, albowiem cały proces jest bardzo czasochłonny, przez co o ile tak w sumie sama fabuła jest relatywnie krótka, tak najwięcej czasu zajmie wam grindowanie rzeczy. Na przykład aby zrobić sobie jeden z fabularnych obiektów, musimy mieć łodygi jednej z roślin, a nie zetniemy ich bez lepszej siekiery, do ulepszenia której z kolei potrzebujemy zatłuc karalucha. A to takie dziad, że same przygotowania do tej walki zajmą wam sporo czasu. Dodatkowo także powraca system Brain Power, czyli specjalnej waluty za jaką kupujemy nie tylko ulepszenia do Omni-Toola, ale także nowe receptury budowlane.

Ostatnią z takich wielkich nowości jest możliwość hodowania, oswajania i dosiadania robaków. Jest to coś, czego bardzo brakowało w "jedynce", a co bardzo dobrze sprawdza się tutaj i zostało sensownie przemyślane pod kątem przydatności. Jako gracze możemy zbudować sobie "Hatchery" (niestety gra nie ma jeszcze polskiego języka) i przynosić do niej na przykład jaj mrówek, które po wyhodowaniu będą nas wozić po przygotowanej mapce, pełnić rolę transporterów materiałów, czy też będą naszymi kompanami w walce i eksploracji. Dużo łatwiej będzie wam bowiem zabić takiego karalucha będąc na mrówkach, niż w zwykłej walce wręcz, a niektóre "dungeony", czyli mrowiska i inne jaskinie, będziemy mogli zwiedzać w pełni dopiero gdy taka mrówka przegryzie się przez korzenie lub inną blokadę. 

Sam oddany w tej wersji świat jest naprawdę całkiem spory, ale czasem serio brakowało mi własnych znaczników na mapce. Punkty orientacyjne są fajnie przygotowane - budka z hot-dogami, rozwalone lody, toksyczny śmietnik, czy też drzewa sprawiają, że orientacja w terenie jest dość prosta, ale przydałoby się móc zaznaczyć, gdzie są dostępne jakieś żołędzie, czy gdzie jest jakieś legowisko pająków. Reszty nowości, niespodzianek i tajemnic debiutującego dziś Grounded 2 zdradzać wam nie będę, bo jedną z najprzyjemniejszych rzeczy w tej produkcji jest to poczucie przygody i odkrywania nieznanego, co sprawia mnóstwo frajdy, potrafi wywołać mnóstwo emocji i wystraszyć na amen. Bo nic tak mnie nie stresowało jak wku....rzony giga-robal, który chce mnie zeżreć żywcem. Ale cieszę się, że dzięki dostarczonemu przez Microsoft dostępowi do gry, miałem okazję ją przeżyć.

Grounded 2 czy warto zagrać?

Mimo, iż Grounded 2 ląduje dopiero we Wczesnym dostępie, już teraz jest tak dobre i tak wciągające, że autentycznie ciężko się od tej gry oderwać. Widać gołym okiem, że większy budżet i pomoc ze strony Eidos Montreal sprawiają, że malutkie IP zaczyna rozwijać skrzydła i leci na sam szczyt. Na razie daję dziełu Obsidian Entertainment mocną ósemeczkę z dużym potencjał na 9 czy nawet 9,5 w okolicach pełnej premiery. Grajcie w to kochani, bo warto wspierać tak fantastyczne produkcje.

Ocena - recenzja gry Grounded 2

Atuty

  • Rozgrywka lepsza pod każdym względem od "jedynki"
  • Mnóstwo ciekawych nowości
  • Wymagająca pomyślunku rozgrywka
  • Ciekawie zapowiadająca się historia
  • Bardzo widoczny skok graficzny

Wady

  • Głupkowate AI wrogów
  • Brak własnych znaczników na mapie
  • Pomniejsze błędy, ale to tylko Early Access
  • Brak języka polskiego na ten moment

Grounded 2 jest tym, czym pierwsza odsłona chciała być od samego początku. Twórcy usprawniają swoją wizję w absolutnie każdym aspekcie i szykują dla nas coś wyjątkowego!
Graliśmy na: XSX|S

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper