Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death - recenzja DLC. Znajdź, przynieś, pozamiataj smakujące inaczej

Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death - recenzja DLC. Znajdź, przynieś, pozamiataj smakujące inaczej

Mateusz Wróbel | Wczoraj, 21:15

Po wyśmienitym przyjęciu Kingdom Come Deliverance 2, i oczywiście bardzo słusznym, bo czeska ekipa Warhorse Studios wykonała kawał solidnej roboty, przyszedł czas na pierwsze fabularne rozszerzenie. Scenarzyści postawili na tajemniczego malarza w ramach Brushes with Death, a DLC recenzujemy poniżej.

Dodatek rozpoczyna się dość niewinnie. Eksplorując okolice Trosk, a więc pierwszego z dwóch ogromnych regionów w grze, spotykamy we wschodniej części obszaru malarza wołającego o pomoc. Ruszamy mu z pomocą, a następnie eliminujemy wrogo nastawione zwierzęta, w tym przypadku wilki. Po udzieleniu pomocy Wojciechowi, bo tak ma na imię wspomniany wyżej artysta, otrzymujemy pierwsze zadanie odzyskania rzeczy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Już w pierwszym zadaniu, których łącznie w Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death, jest dziesięć, odwiedzamy dwóch NPC-ów, z którymi możemy potem zagrać w kości, użyć perswazji, aby przekonać ich do swojej racji, zabić (wbrew zaleceniom malarza), albo po prostu okraść. Następnie wracamy do zleceniodawcy, wręczamy mu przedmioty i znowu bierzemy udział w zadaniu.

Przepiękna historia i schematyczność

brushes with death
resize icon

I tak naprawdę dwa powyższe akapity to opis całego rozszerzenia. W recenzowanym Kingdom Come Deliverance 2: Brushes With Death jesteśmy swego rodzaju chłopakiem na posyłki, bo dosłownie każda misja zmusza nas do odszukiwania jakichś przedmiotów czy ważnych miejsc, rozmów z postaciami niezależnymi, walki z wrogami, czasami przywołanej już gry w kości czy przygotowania wywaru. Nie ma tutaj nic nowego względem podstawki, a wręcz powiedziałbym, że jest to dodatek skierowany dla wielkich fanów eksploracji, bo większość obszarów znajdziemy dzięki dokładnemu wysłuchiwaniu rozmówców czy poprzez wskazówki w dzienniku.

Jeśli jednak liczycie na questy rodem z gier aktywności, gdzie zabicie oponentów lub odnalezienie ważnego dla malarza miejsce nie ma większego wytłumaczenia czy sensu fabularnego, muszę Was pozytywnie zaskoczyć. Pomimo schematu "znajdź, przynieś, pozamiataj", niemalże każde z rzeczonych dziesięciu zadań odkrywa coraz więcej smaczków o przeszłości Wojciecha. Ta, jeśli naprawdę się na niej skupimy, a nie będziemy jedynie odhaczać każdego kolejnego zadania pobocznego, jest naprawdę wybitnie napisana.

Pokazuje, jak bardzo człowiek może niszczyć swoją psychikę, swoje wnętrze, jeśli nie przerobi trapiących go od wielu lat problemów i będzie chciał planować przyszłość, która jedynie na papierze wygląda wyśmienicie. Zmartwienie, duszenie w sobie emocji, bycie kimś, kim się naprawdę nie jest - to główne motywy Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death.

Brushes with Death pokazuje walory stopniowo

brushes with death
resize icon

Z każdym kolejnym zadaniem coraz bardziej otwierałem się na ten dodatek. Zważywszy na to, że jego druga połowa jest o wiele ciekawsza, bo oprócz szukania ważnych miejsc (co jest też wytłumaczone fabularnie) czy zbierania przedmiotów, mamy choćby wątek z diabłem, starszą panią, zalotami wójta, gdzie odpowiednio musimy albo możemy przestraszyć rywala Wojciecha, przywrócić kobiecie w podeszłym wieku pamięć na różne sposoby, czy przegrać walkę z radcą - a jeśli tego nie zrobimy, możemy w inny sposób zdobyć przedmiot, w którego posiadaniu jest zarządca. Jest wiele przebojów, które przypominają o najlepszych wątkach z podstawowej historii.

Wraz z dodatkiem otrzymaliśmy również aktualizację 1.3, która wprowadziła między innymi nowe aktywności - w tym wyścigi konne czy zawody w łucznictwie, a dokładniej w strzelaniu podczas jazdy na wierzchowcu w tarcze i inne cele rozłożone na trasie. Deweloperzy odpowiadający za recenzowane Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death zapewnili nawet krótki wątek poboczny w takiej błahej aktywności, jaką są zawody, co tylko potwierdza, że twórcy naprawdę podchodzą z szacunkiem do swoich odbiorców i chcą im zapewnić jak najciekawszą zawartość.

Kingdom Come Deliverance 2 Brushes with Death dla najwytrwalszych

Czy polecam Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death? I tak, i nie. Po pierwsze, cena pierwszego z trzech zapowiadanych dodatków do przygody Henryka kosztuje średnio 25 zł, co jest śmieszną ceną za DLC trwające od 5 do 10 godzin (w zależności, czy będziemy korzystać często z szybkiej podróży podczas przechodzenia od do lokacji, czy też nie). Z drugiej strony, to nie jest dodatek typu must-have jak Krew i Wino z Wiedźmina 3. Nie ma w nim tej kropki nad "i", bo bądź co bądź, misje mogłyby być mniej schematyczne, a sam protagonista mógł zostać wysłany na nieznane dotąd tereny. 

Być może inaczej będzie w kolejnych fabularnych rozszerzeniach, co daje możliwość kupna przepustki sezonowej czy poszczególnych dodatków dopiero po premierze wszystkich z nich, co ma odbyć się do końca tego roku kalendarzowego. Drugie DLC skupia się na odbudowaniu kuźni w Kuttenbergu, a trzecie na zbadaniu klasztor w Siedlcach, gdzie rozprzestrzenia się śmiertelna choroba. O ile to drugie rozszerzenie brzmi obecnie mizernie, bo zapewne skupi się w lwiej części na tworzeniu przedmiotów i zbieraniu materiałów (przynajmniej tak zakładam), tak w przypadku tajemnicy klasztoru twórcy mogą popuścić wodze fantazji i zapewnić taki wątek, jak wcielenie się w duchownego w pierwszym Kingdom Come Deliverance. Pożyjemy, zobaczymy.

Niemniej podsumowując - recenzowane w tym miejscu Kingdom Come Deliverance 2: Brushes with Death poleciłbym obecnie wyłącznie największym fanom gry, którym po podstawce wciąż za mało. W innym przypadku możemy się "przemęczyć" schematycznością, nawet pomimo naprawdę świetnie napisanych dialogów mających drugie dno.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Kingdom Come: Deliverance II.

Ocena - recenzja gry Kingdom Come: Deliverance II

Atuty

  • Świetnie napisane dialogi i ciągłe trzymanie w niepewności
  • Questy typu znajdź, przynieś i pozamiataj podane w innym sosie
  • Nowa atrakcja związana z wyścigami i zawodami konnymi
  • 5-10 godzin rozgrywki za około 25 zł

Wady

  • Dosłownie zero nowych terenów
  • Niemalże jeden schemat zadań

Pierwszy dodatek, Brushes with Death, do Kingdom Come Deliverance 2 nie zrobił szału, ale nie wypadł również najgorzej. Dla największych fanów serii.
Graliśmy na: PS5

Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper