Hellblade 2 recenzja

Hellblade 2 – recenzja i opinia o grze [Xbox, PC]. Next-genowe doświadczenie

Wojciech Gruszczyk | 21.05, 10:00

Najważniejsza gra Microsoftu w pierwszej połowie 2024 roku, a może i nawet najbardziej istotna produkcja Xbox Game Studios aktualnej generacji. Czy jednak Senua's Saga: Hellblade 2 sprostało oczekiwaniom? Przeczytajcie naszą recenzję.

Hellblade: Senua's Sacrifice w 2017 roku było dużym zaskoczeniem, ale również potwierdzeniem, jak dobrym studiem jest Ninja Theory. Twórcy, będąc bardzo małym zespołem, nie mogli zrealizować każdego elementu gry na najwyższym poziomie, jednak potrafili oczarować graczy i zapewnić bardzo mocne doświadczenie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Deweloperzy w 2018 roku dołączyli do Microsoftu, rozpoczynając wielką rozbudowę Xbox Game Studios. Ninja Theory wzmocniło szeregi giganta z Redmond, będąc małą firmą składającą się z kilkunastu osób, która otrzymała wielkie wsparcie korporacji i zarazem bardzo trudne zadanie – to właśnie ich projekt firmował Xboksa Series X w dniu zapowiedzi.

Senua's Saga: Hellblade 2 z tego powodu mierzy się z naprawdę sporymi oczekiwaniami, ale po zapoznaniu się z grą jestem pewien dwóch rzeczy – fani pierwszej części będą zachwyceni, a entuzjaści PlayStation powinni liczyć na szybki port na PlayStation 5.

Kontynuacja pozwalająca zrozumieć

undefined

Na samym początku recenzowanego Senua's Saga: Hellblade 2 otrzymujemy konkretne przypomnienie wydarzeń z przygody udostępnionej w 2017 roku. Nie jest to przypadek, ponieważ scenarzyści z Ninja Theory zdecydowali się na bezpośrednią kontynuację – Senua nadal podąża drogą zemsty i decyduje się na bardzo trudny ruch. Ludzie Północy porywają mieszkańców jej wioski, więc bohaterka udaje jedną z ofiar, trafia na łódkę, by wylądować w nowym świecie, gdzie będzie traktowana gorzej niż zwierzyna. Jej podróż szybko zostaje przerwana, ponieważ statek zostaje zniszczony, a Senua zalicza bardzo twarde lądowanie w samym środku koszmaru, gdzie walczy nie tylko z napastnikami, ale kolejny raz przede wszystkim ze swoim umysłem.

Ninja Theory zrobiło coś, czego po zespole się nie spodziewałem – pisarze przygotowali naprawdę zgrabnie napisaną, zaskakującą i solidnie przedstawioną historię, która jest nie tylko ciekawa, ale przede wszystkim nadaje sens wydarzeniom z pierwszej części Hellblade. Kontynuacja pozwala nam poznać trzy ludy Północy, którego przedstawiciele mają różne podejście do rzeczywistości, jednak niezależnie od miejsca zamieszkania – wszyscy obawiają się tajemniczych bestii. Scenariusz Senua's Saga: Hellblade 2 był dla mnie bardzo dużym, pozytywnym zaskoczeniem, ponieważ produkcja Microsoftu oferuje ciekawą opowieść, która przede wszystkim odpowiada na wiele pytań – nawet tych związanych z wydarzeniami z Hellblade: Senua's Sacrifice.

undefined

Senua bardzo szybko z potencjalnej ofiary-zwierzyny, staje się drapieżcą, który może uratować nie tylko siebie, zapewniając  sobie choć na chwilę odrobinę spokoju, ale przede wszystkim wpłynąć na los potrzebujących. Bohaterka wciąż nie radzi sobie z przeszłością, męczą ją wydarzenia, jakich doświadczyła w rodzinnych stronach, więc teraz próbuje pomóc, nieustannie mierząc się z gigantycznym poczuciem winy.

Senua's Saga: Hellblade 2 jest nadal całkowicie liniowym doświadczeniem i choć w kilku miejscach możemy zboczyć z drogi, by posłuchać dodatkowych wątków, to mam wrażenie, że atrakcje są tym razem nawet jeszcze mocniej ukryte, by gracz przynajmniej za pierwszym razem skupił się wyłącznie na fabule. Podczas kolejnego podejścia możemy nawet włączyć nowego narratora, co tylko potwierdza, że deweloperzy chcą, by gracze spędzili w tym świecie więcej godzin. Czas gry będzie jednak dla części osób pewnym rozczarowaniem, ponieważ Senua's Saga: Hellblade 2 ukończycie już w około 5-6 godzin. To krótkie, ale za to bardzo intensywne doświadczenie.

Intensywne starcia na nowym poziomie

undefined

Ninja Theory nie tylko rozbudowało historię, zapewniając grze pełnoprawną opowieść łączącą w zasadzie dwie produkcje, ale przygotowało genialne starcia. Senua bardzo szybko chwyta za miecz i deweloperzy postanowili wykorzystać potencjał aktualnej generacji, by nie tylko podbić wrażenia wizualne pojedynków, ale przede wszystkim zapewnić niezwykłą intensywność. Grając w recenzowany Senua's Saga: Hellblade 2 zastanawiałem się, dlaczego inni twórcy wcześniej nie wpadli na ten pomysł – nasza postać staje do walki jeden na jednego, ale tuż po zabiciu rywala, momentalnie wpada w bohaterkę kolejny przeciwnik, później następny i następny. Nie mamy chwili wytchnienia, a projektanci walk bawią się różnymi wydarzeniami, zrzucając na nas większych wrogów, pozwalają nam patrzeć, jak kolejne osoby są mordowane i cały czas dynamika rywalizacji wprost zachwyca.

Gameplay na papierze jest nadal bardzo prosty, ponieważ Senua korzysta z dwóch ataków (mocny, szybki), może odbijać ciosy lub ich unikać, a po naładowaniu talizmanu, na chwile przejmuje kontrolę nad czasem, ale ostatecznie starcia są schematyczne. Nie mogę jednak napisać, by choć przez chwilę walka była dla mnie nudna, ponieważ Senua's Saga: Hellblade 2 oferuje fenomenalną dynamikę akcji. To jedna z takich gier, w które gra się z ogromną przyjemnością – nawet jeśli pozornie wykonujesz bardzo podobne czynności.

undefined

Wspominając o walce nie mogę zapomnieć o bardzo ważnym szczególe, ponieważ główna bohaterka mierzy się nie tylko z ludami północy, ale ma także okazję stanąć do rywalizacji z tajemniczymi bestiami. Nie będę zdradzał ich pochodzenia oraz pragnień, jednak jestem przekonany o jednym – fani The Last of Us zawyją z zachwytu. Twórcy przygotowali kilku przeciwników, których nie powstydziłoby się Naughty Dog w swojej nowej przygodzie. Senua podczas całej opowieści ma okazję zmierzyć się z różnymi typami wrogów, ale pojedynki są do siebie bardzo podobne – opierają się na wyczuciu czasu.

W Senua's Saga: Hellblade 2 znalazło się nawet miejsce dla starć z bossami i choć walki zostały oparte na jednym schemacie, to jednak deweloperzy w tym miejscu nie zawiedli, ponieważ Ninja Theory w przyjemny sposób łączy mitologię ze swoim światem i wydarzeniami. Design pierwszego wroga jest naprawdę przerażający i tajemnicza postać świetnie pasuje do opowieści.

W trakcie przygody Senua nie tylko podróżuje po zniszczonym świecie, ale ma również okazję rozwiązywać kilka zagadek. Twórcy kolejny raz zmuszają bohaterkę do szukania znaków i choć na szczęście te sekwencje są mniej męczące względem pierwszej gry, to dla mnie są równie niepotrzebne – ten element bardzo nie podobał mi się w pierwowzorze i negatywne wrażenia powróciły w kontynuacji. W Senua's Saga: Hellblade 2 mamy także okazję zabawić się w otwieranie lub zamykanie przejść, by ostatecznie przedostać się do wyznaczonego miejsca, jednak środowiskowe zagadki to dla mnie zdecydowanie najgorsza część przygody.

Pokaz możliwości Unreal Engine 5

undefined

Ninja Theory miało naprawdę sporo czasu na zrealizowanie Senua's Saga: Hellblade 2 i pod względem wizualnym deweloperzy wykorzystali pełny zakres możliwości aktualnej generacji. Twarze postaci wyglądają wybitnie dobrze, a Melina Jürgens ponownie przenosi gracza w sam środek koszmaru głównej bohaterki – aktorka w fenomenalny sposób pokazuje całą gamę emocji i to właśnie dzięki jej pracy możemy poczuć smutek, złość czy też zakłopotanie kobiety, która podąża drogą zemsty. Podobnie zresztą prezentuje się sprawa z innymi aktorami, ponieważ tym razem Senua ma okazję współpracować z trzema osobami i także w tym wypadku aktorzy zaskakują emocjami. Ninja Theory wykorzystało technologię MetaHuman i produkcja Microsoftu jest w tym temacie dobrym wyznacznikiem jakości dla aktualnej generacji.

Grafika zachwyca nie tylko w przypadku twarzy, ale znakomicie prezentują się rozcinane ciała, które Senua przeszywa mieczem podczas pojedynków – dosłownie widzimy, jak na rękach oponentów pojawiają się rozcięcia... szkoda jedynie, że deweloperzy nie zdecydowali się na mocniejsze sceny i dekapitację, bo czasami widzimy ruch, który idealnie odciąłby głowę wroga, jednak twórcy nie chcieli pójść o krok dalej. Znakomicie wyglądają także wszystkie animacje, ponieważ bohaterka w zależności od stanu fizycznego lub psychicznego inaczej się porusza, a my możemy obserwować, jak kolejne sytuacje na ekranie wpływają na jej stan – ruchy są naprawdę bardzo realistyczne.

Senua's Saga: Hellblade 2 to w zasadzie jedna z nielicznych, ostatnio wydanych gier, która zachwycała graczy za sprawą pierwszych zwiastunów i finalnie wygląda... jeszcze lepiej. Zapewne zobaczycie to na kolejnych porównaniach, ale Ninja Theory zajęło się znaczącym upiększeniem świata oraz głównej bohaterki – można to dostrzec szczególnie w przypadku pamiętnej sceny z pierwszego materiału z rozgrywki. Twórcy znaleźli czas, by mocno pogłębić atmosferę przygody, co sprawia, że tytuł  w wielu miejscach prezentuje się doskonale. To zdecydowanie najpiękniejsza gra na Xboksie Series X, a zarazem jedna z najbardziej widowiskowych przygód z aktualnej generacji. Już teraz mogę także uspokoić posiadaczy Xboksów Series S, ponieważ nawet na tej platformie tytuł wygląda świetnie – deweloperzy musieli zadbać o pewne kompromisy, ale ostatecznie gracze będą bardzo dobrze się bawić.

undefined

Na odpowiednim ekranie Senua's Saga: Hellblade 2 zachwyca otoczeniem – Senua trafia tym razem do kilku różnorodnych krain, które różnią się otoczeniem, a miejscówki sprawiają, że czasami na chwilę warto przystanąć, by po prostu podziwiać okolice. Genialnie sprawdza się gra światła i cieni, a rozchodzące się promienie z pochodni potrafią w kapitalny sposób oświetlić drogę bohaterce – wiele z lokacji jest naprawdę klimatycznych i Ninja Theory odrobiło zadanie domowe zapewniając z jednej strony ponury i zniszczony świat, ale z drugiej okolice, które chcesz odwiedzać, by poznać ich historię. 

Wspominając o grafice, bez wątpienia muszę dodać kilka słów na temat dźwięku. Ninja Theory w tym miejscu wykorzystuje "chwyty", które bardzo dobrze poznaliśmy już w 2017 roku – Senua na każdym kroku mierzy się nie tylko z kolejnymi ludami Północy czy też napotkanymi bestiami, ale przede wszystkim ze swoim umysłem. Studio współpracowało ze specjalistami z dziedziny psychologii, a nawet nawiązało współpracę z osobami chorymi, by dogłębnie i jak najbardziej realistycznie pokazać, jak czuje się osoba mierząca się z psychozą. Zgodnie z zaleceniami produkcji powinniśmy doświadczać w słuchawkach, a ten zabieg ponownie dostarczy genialnych wrażeń – nieustannie podczas rozgrywki słyszymy przynajmniej dwa głosy, które oplatają naszą głowę, zakradają się, by zasiać zwątpienie, panikę, strach czy wściekłość, a czasami do tego grona dołączają kolejne, by zapewnić odbiorcy totalną dezorientację.

undefined

Szczerze mówiąc na początku myślałem, że ten motyw nie będzie zapewniał już tak poruszających wrażeń jak w przypadku pierwszej części, ale reżyseria dźwięku w Senua's Saga: Hellblade 2 ponownie stoi na najwyższym poziomie i oferuje niezwykłe doświadczenie. W kierunku głównej bohaterki aż za często kierowane są skrajne komunikaty, regularnie głosy w jej głowie kłócą się ze sobą, czasami próbują jej pomóc, by za moment krytykować kolejne jej decyzje, a nawet są sytuacje, gdy dosłownie kpią z Senui – to wszystko w efektowny sposób łączy się ze sobą sprawiając, że nawet gracz ma czasami dość i potrzebuje odetchnąć. Grając w Senua's Saga: Hellblade 2 można dosłownie zmęczyć się kolejnymi wiadomościami, które pojawiają się w naszej głowie – Ninja Theory pozwala choć na chwilę zmierzyć się z demonami, z jakimi każdego dnia mierzą się osoby z różnymi dolegliwościami psychicznymi. Na szczęście możemy ściągnąć słuchawki i powrócić do rozgrywki w dowolnym momencie, lecz „głosy w głowie” i ich wykorzystanie pobudzają do refleksji na temat chorób psychicznych oraz wyzwań, jakie przeżywają chorzy.

Dźwięk to jednak nie tylko „towarzyszki” protagonistki, ale Senua's Saga: Hellblade 2 nie zawodzi także pod względem odgłosów otoczenia. Podczas walk poczujecie każde uderzenie miecza o miecz, a w trakcie całej rozgrywki często będziecie zaskakiwani tajemniczymi sygnałami docierającymi z boków lub tyłu głowy. Twórcy nie mają problemu, by często oszukiwać odbiorcę, co świetnie wzmacnia doświadczenie – są momenty, w których gracz, identycznie jak Senua, obawia się kolejnego kroku.

Senua's Saga: Hellblade 2 to jednak kolejna produkcja Microsoftu, która przynajmniej na premierę działa w 30 klatkach na sekundę. Nie dziwi mnie taka jakość na Xboksie Series S (choć nawet na tej platformie gra wygląda świetnie!), jednak na Xboksie Series X? Deweloperzy wspominają, że był to ich wybór, lecz podobne słowa słyszeliśmy już w przypadku innych pozycji amerykańskiej korporacji – i w końcu stosowne aktualizacje trafiły na rynek. Jak będzie w przypadku gry Ninja Theory? Czas pokaże, ale podczas całej opowieści nie natrafiłem na nawet najmniejszy błąd lub wpadkę z płynnością animacji.

Oby to wystarczyło

Senua's Saga: Hellblade 2 pod każdym względem jest lepszą grą od pierwszej części. Już nie możemy mówić o wielkim zaskoczeniu w przypadku psychozy głównej bohaterki, ale „głosy w głowie” ponownie męczą i odgrywają znaczącą rolę w całej produkcji, wpływając na doświadczenie.

Świetnie sprawdza się walka, która jest bardzo intensywna i zapewnia lepsze wrażenia niż starcia znane z pierwszej przygody, a scenariusz łączący wydarzenia z dwóch gier i wrzucający gracza w sam środek nordyckiej mitologii zasługuje na uznanie.

Te trzy elementy są spójnie ze sobą połączone poprzez realistyczną oprawę, którą podkręcają tak żywe emocje przekazane przez Melinę Juergens. Twórcy odrobili zadanie domowe, ale czy to wystarczy? Mam nadzieję, że Ninja Theory nie dołączy do między innymi Tango Gameworks i będzie mogło realizować następne, zapadające w pamięć historie. Ekipa z Wielkiej Brytanii (identycznie jak ta z Japonii) zasługuje na wsparcie, by gracze raz na kilka lat mogli zapoznać się z tak wyjątkowym doświadczeniem. Oby to wystarczyło.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Senua's Saga: Hellblade II.

Ocena - recenzja gry Senua's Saga: Hellblade II

Atuty

  • Zaskakująco dobrze napisana historia, która łączy ze sobą dwie gry i pozwala zrozumieć,
  • Fenomenalna Melina Jürgens. Aktorka przenosi na ekran całą masę emocji,
  • Jeden z graficznych pokazów możliwości Unreal Engine 5. To najpiękniejsza gra w historii Xboksa Series X,
  • Dźwięk robi różnicę. Głosy w głowie bohaterki i otoczenia zapewniają niezwykłe emocje,
  • Intensywne pojedynki nie pozwalają odetchnąć. Twórcy w tym miejscu pozytywnie zaskakują.

Wady

  • Gra kończy się o 3-4 godziny za szybko,
  • Zagadki odstają od wszystkich elementów gry.

Emocje, realizm, intensywność, historia – te cztery słowa najlepiej opisują Senua's Saga: Hellblade 2. Świetna kontynuacja dobrej gry, a zarazem jedna z najważniejszych produkcji Microsoftu na aktualnej generacji.
Graliśmy na: XSX|S

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper