Achilles: Legends Untold

Achillles: Legends Untold - recenzja i opinia o grze [PS5, XSX, PC]. Mityczna chwała.

Krzysztof Grabarczyk | 02.11.2023, 15:00

Grecka mitologia przez dłuższy czas pozostawała nieobecna w branży gier. Nie licząc genialnego HADES, dawno już nie wcielaliśmy się w greckich herosów. Darkpoint Games wzięli na tapet legendę o najpotężniejszym z greckich wojów, Achillesie. Tę legendę napisali po swojemu. Zapraszam do recenzji.

Achilles: Legends Untold przyglądałem się od pierwszych chwil. Grę pierwszy raz ujrzałem podczas zeszłorocznych targów Poznań Game Arena, która wówczas była już dostępna w Early Access. Teraz nadszedł czas premiery. Czy Darkpoint Games poradzili sobie z wyzwaniem? Twórcy narzucili ciekawą koncepcję łączącą elementy Souls-like z izometryczną narracją. Czy to jednak wystarczyło?

Dalsza część tekstu pod wideo

Produkcję rodzimego studia możemy sklasyfikować jako RPG akcji. Dla wielu będzie to jednak coś z pogranicza hack’n slashowej wyrzynki, lecz twórcy nigdy tak nie określili swojej gry. Ciężko jednak nie odnieść wrażenia, że Achilles: Legends Untold zachowuje się momentami jak klon Diablo.

Achilles: Legends Untold - strzał w piętę

undefined

Recenzowana gra otwiera się w zgodzie z mitologicznym i historycznym zapisem. Zakochany w Helenie Trojańskiej, Parys uprowadza żonę króla Menelaosa. Nie liczcie jednak na filmowość rodem z Troi (2004) z Bradem Pittem w roli niezwyciężonego wojownika. Tytułowy bohater rusza wraz z garstką elitarnych żołnierzy, by odbić kobietę i przy okazji podbić Troję. Nie zabraknie mitycznego pojedynku z Hektorem, a na końcu drogi ustrzeli nas Parys. Jeśli pamiętacie ze szkolnych lekcji historii, to Achillesa w dzieciństwie zanurzono w rzece Styks. Jego matka trzymała go za piętę, w którą lata później trafiła strzała Parysa. Achilles zostaje pokonany.

Bohater budzi się w nowej rzeczywistości antycznej Grecji. Chodzące szkielety, nekromanci, upiory, bandyci, a nawet dawni towarzysze są wrogo nastawieni. Wkrótce okazuje się, że Achilles znajdował się w stanie śmierci przez okrągłe dziesięć lat. Co naprawdę zaszło w Grecji, i dlaczego poległy wojownik powrócił z letargu? Nietrudno się domyśleć, że cała intryga jest dziełem zwaśnionych bogów. W trakcie wędrówki przez rozmaite krainy, Achilles napotka postacie wyjęte z mitologii, lecz absolutnie żadna z nich nie zapadła mi w pamięci. Podobnie jak sam bohater. Narracja w Achilles: Legends Untold jest formą dodatku, niekoniecznie smacznego. Scenariusz jest bardzo przewidywalny, a same kwestie dialogowe nie urzekają treścią. To w większości dyskusje o ratowaniu upadłej Grecji i powstrzymaniu szaleństwa. Nie oczekiwałem więcej od tej formy rozgrywki. Gra aktorksa mogła być jednak odrobinę lepsza.

Achilles: Legends Untold - Na ratunek poległym

undefined

Recenzowane Achilles: Legends Untold ujęto z izometrycznej perspektywy. Z punktu widzenia gracza uważam, że to słuszna decyzja, ponieważ całkowicie eliminuje problemy z kamerą. Gra czerpie mnóstwo elementów z konwencji zapoczątkowanej kilkanaście lat temu przez mistrzów z From Software. Czy Achilles: Legends Untold jest grą typu souls-like? Twórcy próbowali stworzyć coś unikalnego, niespotykanego wcześniej. Gra angażuje już od pierwszych chwil. Sterowanie jest całkiem przyzwoite, postać responsywna i nie ma problemów z reakcją. W ustawieniach możemy wybrać tryb lokowania na przeciwnikach, i z miejsca polecam Wam opcję wyłączającą auto-locka, bo inaczej system będzie Waszym utrapieniem. Walkę oparto na standardzie Dark Souls, lecz ta nie zawsze zdaje egzamin. Gra, choć nie chce być hack'n slashem i tak nim zostaje. Zamiast taktycznej rozgrywki, Achilles: Legends Untold zmienia się w beztroską sieczkę, gdy na ekranie pojawią się chmary przeciwników. Liczyłem na większe wyzwanie, choć dla wytrwałych jest poziom Hard.

Achilles dysponuje zestawem lekkich i ciężkich ciosów, unikiem, możliwością zatrzymania ataku oraz umiejętnościami specjalnymi. Słowem, nic czego nie znamy z gier action-RPG. Umiejętności postaci rozwijamy w dedykowanych kapliczkach, gdzie regeneracja wiąże się z respawnem dotychczas ubitego, mitycznego plugastwa. Skądś już to znamy, prawda? Progres odczuwamy błyskawicznie. Achilles wykładniczo rośnie w siłę, więc po trzech godzinach rozgrywki, można powiedzieć, że trudno o śmierć. Twórcy stawiają nam na drodze olbrzymów, centurionów, sfory wilków, czy przerośnięte pająki. Na bestiariusz narzekać nie można, bo jest co ubijać. Twórcy chwalili się nowatorskim systemem GAIA (Group AI Action), lecz ten nie zawsze się sprawdza. Walczy się tutaj całkiem przyjemnie, lecz chwilami kuleje detekcja obrażeń. W samych kapliczkach gra przenosi nas w konstelację gwiazd, gdzie dozbroimy postać w dodatkowe życie, staminę, czy siłę. Szkoda, że jest to bardzo nieczytelne.

Achilles: Legend Untold - zbieraj, co się da

undefined

W niniejszej recenzji muszę wspomnieć jeszcze o całym mnóstwie przedmiotów do zebrania. Achilles: Legends Untold wyrzuca całe tony lootu. Broni są tutaj dziesiątki i klasycznie różnią się głównie kolorem i pewnymi właściwościami. W tej materii deweloper nie zamierzał specjalnie kombinować. Po kilku godzinach współpracujemy z kowalem, i w zasadzie na tym opiera się trzon rozgrywki. Ulepszymy zbroję oraz oręż. Warto korzystać z różnych broni, bo gra szybko popada w monotonię. Na osłodę dodano tryb kooperacji i ten sprawdza się wybornie. Grze nieobcy jest również crafting. Zbierane składniki można wykorzystać do produkcji broni rzucanej, czy substancji leczniczych. Achilles lubi korzystać z dopałek, a niektóre sekwencje wręcz wymagają, by użyć mikstury Furii.

W całej tej gamie możliwości tkwi pewien szkopuł. Nie da się ukryć, że Achilles: Legends Untold jest dziełem dość uproszczonym. Walka, choć całkiem przyjemna, nie stroni od wad. Gra jest również dość uboga graficznie, a zwłaszcza modele postaci. Zaaplikowano zadania poboczne, lecz ich autorzy nie przyłożyli się do ich lepszej fabuły i stanowią rodzaj zapchajdziury. Darkpoint Games mieli naprawdę ciekawy pomysł i wybrali interesującego bohatera dla swojej opowieści. Achilles: Legends Untold nie jest grą kiepską, bo ma w sobie trochę grywalności. Produkcja chwilami razi błędami technicznymi (np. w kilku zadaniach pobocznych gra nie chciała ruszyć dalej), fabularnie nie powala, jest również kiepsko zbalansowana pod kątem ilości wrogów. Ma całkiem spory świat, w którym nie ma jednak zbyt wiele do zrobienia. Niemniej, studio ma potencjał, by w przyszłości opracować coś naprawdę zaskakującego. Achilles: Legends Untold potrafi zaangażować, lecz o zauroczeniu nie ma mowy.

Ocena - recenzja gry Achilles: Legends Untold

Atuty

  • Rozgrywka
  • Tryb kooperacji
  • Muzyka
  • Mimo wszystko jest grywalnie

Wady

  • Bardzo słaba narracja
  • System GAIA szwankuje
  • Lokowanie wrogów bywa uciążliwe
  • Błędy w oprawie
  • Krótka jak na standardy gatunku
  • Mizerny voice-acting

Achilles: Legends Untold zasługuję na chwilę uwagi. Gra nie jest zła, lecz powinna być lepsza, zwłaszcza, że twórcy spędzili przy niej trochę czasu. Bohatera zapamiętamy tylko ze względu na jego mityczny rodowód, ponieważ sam jest dość sztampowo odtworzony. Walka potrafi przyciągnąć na chwilę, lecz staje się monotonna. Nie oczekiwałem cudów, lecz rzemieślniczej roboty. Daję studiu kredyt zaufania na przyszłość, bo Achilles: Legends Untold nie zmusiło mnie do wyłączenia gry, a to już coś.
Graliśmy na: PS5

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper