The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution – recenzja i opinia o grze [PS5, PC]

Wojciech Gruszczyk | 29.03.2023, 22:00

Uniwersum The Walking Dead jest wciąż rozbudowywane i choć Robert Kirkman nie przygotowuje następnych komiksów oraz AMC zakończyło prace nad główną osią fabularną serialu, to ten świat wciąż żyje. Skydance Interactive rozszerza IP i ponownie zaprasza graczy do wirtualnej rzeczywistości – najnowsza produkcja studia trafiła na PlayStation VR2 i jest to jedna z najciekawszych pozycji dostępnych na sprzęcie Sony. Przeczytajcie naszą recenzję The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution.

W 2020 roku Skydance Interactive zaproponowało graczom pierwszą przygodę w uniwersum Żywych Trupów, która została bardzo dobrze przyjęta przez fanów wirtualnej rzeczywistości. Twórcy zdecydowali się kontynuować wydarzenia i The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution rozwija wcześniej zapoczątkowaną historię. Studio wykorzystuje znane doświadczenie, zapewnia nową przygodę i może zaoferować sporo atrakcji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Turysta kontynuuje swoją historię w The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution - recenzja - walka piłą

Opowieść w recenzowanym The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution jest bezpośrednią kontynuacją przygody z 2020 roku i choć na początku możemy zapoznać się z małym poradnikiem przedstawiającym założenia rozgrywki oraz otrzymujemy podsumowanie wydarzeń z pierwszej części, to jednak skrót jest zbyt skromny, by zapewnić odpowiednią wiedzę graczom, którzy wcześniej nie mieli okazji zapoznać się z poprzednim rozdziałem. Głównym bohaterem gry ponownie jest Turysta, który przemierza Nowy Orlean i próbuje w pewien sposób zareagować na akcję z Chapter 1 – opowieść w wielu momentach rozwija wcześniejsze wydarzenia, ponieważ akcja ponownie skupia się na pomocy ocalałym oraz na dominującej w tym regionie frakcji.

Turysta w nowej grze mierzy się nie tylko z męczącymi pomocnikami, ale na jego drodze staje duży, opancerzony wróg, który powraca, a każde spotkanie z tym oponentem zapada w pamięci – twórcy w prosty sposób rozbudowali doświadczenie, ponieważ teraz często będziecie mieć w głowie, że za chwile może pojawić się kolos. Dodatkowo po kilku pierwszych godzinach poznajemy główny cel, który nie będzie specjalnym zaskoczeniem dla fanów pierwszej części. Gracz ma jednak okazję zjednoczyć sobie kilka osób, by wspólnymi siłami walczyć o Nowy Orlean. Opowieść nie jest ciekawa, jednak zachęci zainteresowanych, by wykonywać zadania, biegać po mieście i walczyć z kolejnymi napotkanymi przeciwnikami – główny wątek ukończycie w około 14 godzin.

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution nadrabia jednak samą rozgrywką, która choć nie oferuje za wiele nowości względem poprzedniej części, to jednak ponownie gameplay nie zawodzi. Twórcy w świetny sposób przygotowali zarządzanie ekwipunkiem, więc przy prawej nodze możemy nosić przykładowo pistolet, po lewej dorzucamy miecz, a gdy musimy uleczyć postać to zawiązujemy na nadgarstku bandaż lub jemy odpowiednie smakołyki. Sięgając po torbę wyciągamy przedmioty, które mogą zostać przywieszone do obu stron plecaka – tutaj umieszczamy przykładowo większe gnaty lub tasak. Na klatce piersiowej Turysta ma zawieszoną latarkę, którą musimy ładować przez potrząsanie – wszystkie sekwencje w ciemnych lokacjach tym razem robią ogromne wrażenie, ponieważ PlayStation VR2 pokazuje nam prawdziwą czerń, co znacząco wpływa na doświadczenie.

W The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution podkręcono akcję

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution - recenzja - krwawy kościół

Skydance Interactive wsłuchało się w opinie społeczności wirtualnej rzeczywistości i deweloperzy realizując The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution zdecydowali się podkręcić najważniejszy i zarazem najlepszy element pierwszej części – akcję. W kontynuacji znacznie częściej sięgamy po broń, by walczyć z ocalałymi oraz zombie, co szczerze mówiąc bardzo mi się spodobało.

Wszystko za sprawą znakomitego doświadczenia oferującego przez recenzowany The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution, ponieważ podczas walki dosłownie czujemy, jak siekiera zatapia się w głowie oponenta lub świetnie wypada eliminowanie przeciwników za pomocą przykładowo noża – odrobinę gorzej prezentuje się strzelanie z pistoletów, ale już łuk zapewnia sporo frajdy. W grze nie brakuje wcześniej niedostępnych zabawek i jestem przekonany, że wielu sympatyków VR chętnie chwyci do ręki piłę mechaniczną.

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution - recenzja - walka

W samej rozgrywce znacznie częściej się skradałem – mam wrażenie, że mroczniejsza oprawa sprzyja spokojniejszej grze. W dodatku Skydance Interactive wrzuca na lokacje znacznie więcej przeciwników, co wywołuje czasami naprawdę spore problemy, ponieważ w The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution nie brakuje momentów, gdy z jednej strony jesteśmy atakowani przez zombie, a z drugiej musimy mierzyć się z frakcją uzbrojonych ludzi. Rywalizacja nabiera tempa i w takich sytuacjach rozgrywka jest bardzo przyjemna.

Twórcy jednak nie okiełznali błędów, co przy większej akcji powoduje poważniejsze problemy – w The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution często doświadczałem sytuacji, że przeciwnik strzelał do mnie przez ścianę, niektórzy dosłownie znikali, inni nagle teleportowali się obok głównego bohatera, a sama sztuczna inteligencja przeciwników to również bardzo trudny temat. SI czasami dosłownie stoi w miejscu, nie zauważa Turysty lub po prostu znika w ścianie. Deweloperzy muszą zająć się usprawnieniem pozycji.

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution czerpie garściami z możliwości PS VR2

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution - recenzja - zabijanie zombie

Deweloperzy realizując The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution wykorzystali wszystkie możliwości kontrolerów – podczas chwytania topora w ręce musimy dokładnie trzymać pady, pojawia się opcja przekładania broni, by lepiej ustawić dłonie, a w trakcie rozgrywki czujemy świetne drgania urządzenia lub podczas strzelania czujemy działanie adaptacyjnych triggerów. Sprzęt Sony zapewnia znacznie lepsze doświadczenie względem atrakcji oferowanych przez pierwszy PlayStation VR – pozycja Skydance Interactive zapewnia bardzo ciekawą sytuację, bo z jednej strony pod względem rozgrywki nie otrzymujemy wielkich zmian względem The Walking Dead: Saints & Sinners, ale same kontrolery PS VR2 Sense bardzo pozytywnie wpływają na rozgrywkę.

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution nadal nie błyszczy pod względem oprawy i szczególnie średnią grafikę widzimy w momencie, gdy mamy przed sobą zombie, ale mimo wszystko gra potrafi mocno przerazić – szczególnie podczas wszystkich momentów, gdy przechadzamy się po ciemnej lokacji i gdzieś tam z boku pojawią się szwędacze. Tytuł w wielu momentach zapewnia niesamowity klimat, którego trudno byłoby doświadczyć w normalnej rzeczywistości – VR robi w wielu momentach niesamowite wrażenie. W trakcie gry wielokrotnie złapałem się na tym, że faktycznie obawiałem się tego, co mogę zobaczyć w kolejnym pomieszczeniu lub tuż za rogiem. Wrażenia są dodatkowo podbijane przez dopracowany dźwięk 3D, który pozwala dosłownie poczuć się w miejscu opanowanym przez zombie.

Czy warto zagrać w The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution?

PlayStation VR2 dopiero raczkuje, ale urządzenie potrzebuje wielu mocnych gier, by kolejni gracze interesowali się urządzeniem. Recenzowany The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution jest jedną z produkcji, która na pewno zadowoli fanów uniwersum, a jednocześnie entuzjastów VR – deweloperzy świetnie wykorzystali możliwości sprzętu i oferują rozbudowaną historię. Nie możecie liczyć na wiele nowości względem poprzedniej części, ale mimo wszystko pozycja potrafi przykuć do gogli. Posiadacze PS VR2 powinni zainteresować się tym tytułem.

Jeśli jesteście sympatykami pierwszej odsłony i macie ochotę na „więcej tego samego”, to będziecie zachwyceni The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution i do oceny możecie śmiało dorzucić „oczko”. Jak jednak liczycie na duży powiew świeżości, to odejmijcie od oceny jedną notę. Ja jestem gdzieś pośrodku, bo choć naprawdę dobrze się bawiłem, to jednak w swoim czasie poznałem jedynkę i w pewnym momencie poczułem, że autorzy mogli rozbudować grę.

Ocena - recenzja gry The Walking Dead: Saints & Sinners

Atuty

  • Świetne wykorzystanie możliwości wirtualnej rzeczywistości,
  • Gra potrafi przestraszyć,
  • Zabijanie zombie jest niepokojąco satysfakcjonujące,
  • Dobra zabawa na ponad 13 godzin zabawy.

Wady

  • Grafika nie robi wrażenia,
  • W niektórych sytuacjach pojawiają się błędy,
  • Brak dużych nowości względem pierwszej odsłony.

The Walking Dead: Saints & Sinners Chapter 2: Retribution zapewnia świetne doświadczenie. Grafika nie jest najwyższych lotów, jednak rozbudowana opowieść i ciekawa rozgrywka wynagradzają wiele.
Graliśmy na: PS5

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper