Prehistoric planet (2022)

Prehistoric planet (2022) - recenzja, opinia o miniserialu [Apple]. Doskonały pomysł i realizacja

Piotrek Kamiński | 07.06.2022, 23:00

Miniserial, więc pozwolę sobie również na minirecenzję. Producent wykonawczy Jon Favreau zaprosił na stołek reżyserski speców od efektów specjalnych, którzy współtworzyli jego "Księgę Dżungli", poprosił o współpracę legendę filmu dokumentalnego, Davida Attenborough i wspólnymi siłami stworzyli film opowiadający o dinozaurach, jak nigdy dotąd. Efekt, dla fanów tych wielkich ptaków, gadów, ryb i płazów, będzie piorunujący. Cała reszta obejrzy pewnie jeden odcinek i stwierdzi, że może być, ale nie ma się czym podniecać, jak zaraz do kin wchodzi nowy "Jurassic World".

Dostajemy pięć, około czterdziestominutowych odcinków, podzielonych tematycznie na rejony, w których zwierzęta w Późnej Kredy naturalnie występowały. Całość przygotowana jest tak, jak choćby piękny dokument Netflixa, pod tytułem "Nasza planeta". Kamera zdaje się obserwować z daleka, na wielkim teleobiektywie, naturalne, codzienne życie zwierząt, kronikując ich zwyczaje żywieniowe, godowe, czy rodzicielskie. Jedyną prawdziwie istotną różnicą jest to, że te zwierzęta tutaj, dawno już nie istnieją.

Dalsza część tekstu pod wideo

Prehistoric planet (2022) - recenzja miniserialu [Apple]. Nowe spojrzenie na wiele znanych gatunków

Raptor

Dzisiejsza technologia, której jednym z pionierów w obecnym kształcie jest właśnie wspomniany już Favreau, pozwoliła twórcom odtworzyć wygląd tyranozaurów, pterozaurów, czy innych triceratopsów w sposób praktycznie doskonale wplatający je w prawdziwe, piękne zdjęcia autorstwa aż siedmiu utalentowanych operatorów. Detale skóry, oczy, naturalne ruchy, światło przebijające się delikatnie przez luki między piórami, czy cienką skórę skrzydeł – wygląda to po prostu obłędnie, zazwyczaj bez problemu sprzedając widzowi, że to prawdziwe zdjęcia, prawdziwych zwierząt.

Twórcy, w niektórych przypadkach po raz pierwszy w historii, prezentują dinozaury wzorując je na zachowaniach i w ogóle ruchach dzisiejszych zwierząt, proponując zupełnie nowe spojrzenie na ich egzystencję. Co ważne, sir David wielokrotnie podkreśla w trakcie, że naukowcy PRZYPUSZCZAJĄ tylko, że poszczególne dinozaury mogły zachowywać się, bądź wyglądać w określony sposób, tak aby widz cały czas miał świadomość, że nie jest to definitywna i ostateczna, acz najbardziej aktualna wersja tego, co wiemy o dinozaurach.

Prehistoric planet (2022) - recenzja miniserialu [Apple]. Tytaniczna praca włożona przez artystów wizualnych

Wędrówki dinozaurów

Tak więc nie wiemy nadal definitywnie, czy tyranozaury były doskonałymi pływakami, czy miały pióra przez całe życie, czy tylko jak były małe, czy może wcale, jak przedstawił to nam "Jurassic Park". Raczej natomiast nie potrafiły ryczeć, a i tak twórcy nie mogli się oprzeć pokusie, by nie spapugować trochę „Jurassic Park”. Natomiast być może nawet ciekawszą propozycją, będzie materiał "making of", w którym twórcy opowiadają między innymi o tym, w jaki sposób stworzyli modele i animacje ruchu poszczególnych zwierzaków. Jak większa część interakcji dinusiów z otoczeniem zrobiona była komputerowo, ale w paru momentach posługiwano się specjalnie przygotowanymi modelami i rekwizytami, aby ta interakcja wyglądała jak najbardziej realistycznie.

"Prehistoric planet" to zdecydowanie najbardziej intrygujący i najpiękniej wyglądający dokument o dinozaurach jaki widziałem, do tego pociągnięty klimatyczną - czasem majestatyczną, innym razem radosną - muzyką. Dla wszystkich fanów tematu, jak również i po prostu rodziców z młodymi dziećmi, będzie to pozycja absolutnie godna czasu i uwagi. Dla reszty? Od niezłej ciekawostki, po totalne nudy. Także w tym wypadku ocena końcowa jak rzadko kiedy uzależniona jest od osobistych preferencji widza. Mi już się w pewnym momencie zaczynało nudzić, ale syn denerwował się, że to już koniec. 

Atuty

  • Świeże podejście do pokazywania życia dinozaurów;
  • Piękne projekty, animacje i implementacja;
  • Typowa, acz bardzo pasująca do serialu ścieżka dźwiękowa.

Wady

  • Miejscami czuć rękę reżysera;
  • Radość z oglądania jest mocno uzależniona od stopnia zafascynowania tematem dinozaurów.

"Prehistoric planet" jest absolutnie fenomenalną, pod pewnymi względami pionierską produkcją, która... Może okazać się być zwyczajnie nudna dla kogoś, kto nie odróżnia brontozaura od brachiozaura.

7,0
Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper