Recenzja: Prison Architect (PS4)

Recenzja: Prison Architect (PS4)

Patryk Dzięglewicz | 10.06.2016, 10:00

W swojej growej karierze zarządzaliśmy już wieloma przedsięwzięciami. Prowadziliśmy szpital, rozwijaliśmy kolej, patrzyliśmy, jak rośnie nasze imperium przemysłowe, a nawet budowaliśmy własne miasta. Dlaczego więc jako dobry gospodarz nie moglibyśmy pokierować własną placówką penitencjarną?

należy do nieco już zapomnianego gatunku tycoonów, gdzie zarządzaliśmy już chyba wszystkim, co było możliwe – oprócz więzienia. Wspomniany tytuł nadrabia tę zaległość i pozwala wcielić się w rolę naczelnika zakładu karnego. Więziennictwo na zachodzie Europy oraz w USA jest bardzo kontrowersyjnym i drażliwym tematem, więc idea chwyciła, a gra na PC zdobyła sporą popularność. Teraz możemy posmakować tego zawodu również na konsolach.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nim zbudujemy nasze więzienie od podstaw, warto skorzystać z treningowej kampanii, przestawiającej niuanse rozgrywki. Możliwości gra oferuje całkiem sporo, za co duży plus, lecz zasiadając do zabawy z marszu trudno się w niej połapać. Na szczęście, by nauka budowania i zarządzania nie nudziła, w jej trakcie śledzimy pięć kryminalnych historii. Wprawdzie fabularnie nie dostajemy niczego specjalnie wciągającego, ale to zawsze przyjemniejsze rozwiązanie niż na sucho chłonąć kolejne lekcje.

Nieco obeznani z zasadami, decydujemy się zbudować własny zakład karny albo korzystamy z gotowych projektów. Szkoda tylko, że nie ma ich specjalnie wiele, za to są bardzo zróżnicowane, więc każde wyzwanie przebiega inaczej. Dla nas jednak więzienie to przede wszystkim przedsiębiorstwo mające samo się utrzymać i przynosić zyski. Wszystko, rzecz jasna, kosztem więźniów, ale to już zależy od gracza, czy zapewni im „luksusowe” warunki czy stworzy piekło na ziemi. Możność działania według własnego widzimisię jest właśnie tym, co najbardziej przypadło mi w tej grze do gustu.

Zasiadając do rozgrywki, można poczuć się przytłoczonym mnogością dostępnych struktur i obiektów. Podstawą jest wszystko, co wiąże się z aresztantami, m.in. cele, prysznice, kuchnia, stołówka, pralnia czy oddział szpitalny. Nie należy jednak zapominać o pomieszczeniach biurowych oraz tych związanych z bezpieczeństwem czy typowo rekreacyjnych pokojach zarówno dla więźniów, jak i strażników. Do tego kilometry murów i krat. Z czasem postawimy również warsztaty, by zarabiać na pracy przetrzymywanych, i zainstalujemy nawet krzesło elektryczne, bo egzekucje to niezły biznes. Początki są wprawdzie skromne, ale dalsza rozbudowa przynosi sporo satysfakcji, mimo niezbyt wygodnego sterowania. W sukurs przychodzi opcja korzystania z gotowych struktur oraz planowanie, pozwalające wcześniej wszystko ładnie rozrysować, a później sprawnie wcielić w życie.

Nasza działalność nie ogranicza się jednak tylko do projektowania. Więźniowie to żywe worki z pieniędzmi, musimy więc zadbać o to, by nie uciekli bądź nie poderżnęli sobie wzajemnie gardeł. Pilnowaniem porządku zajmują się strażnicy z psami, lecz równie ważni są robotnicy, woźni, kucharze, lekarze itd. Ktoś przecież musi budować, gotować i leczyć. Zarządzanie tym wszystkim wymaga nieco zachodu i funduszy, ale sprawia frajdę. Ponadto sami wyznaczamy trasy patrolów, kierujemy akcją gaśniczą w trakcie pożaru, a w razie buntu możemy nawet dać rozkaz strzelania do ludzi. Z personelem więziennym warto żyć dobrze, fundując im kolejne udogodnienia, dzięki czemu pracują wydajniej, a my oszczędzamy na jego liczbie. Mimo wszystko trzeba się nieźle nagimnastykować, by zrównoważyć budżet, więc osoby lubiące ekonomiczne wyzwania winne być zadowolone. Warto również prowadzić badania, by odblokować kolejne przydatne opcje.

Niestety miodność rozgrywki obniża strona wizualna tytułu. Oprawa jest prosta do bólu, schematyczna i mało szczegółowa. O ile na PC taki styl się sprawdzał, to tutaj nieco przeszkadza, bowiem na dużym ekranie wszystko jest malutkie, nawet przy zbliżeniach. Daje się to we znaki, gdy chcemy przeczytać jakiś tekst. Warto też zbierać klimatyczne zdjęcia rozrzucone tu i ówdzie, przestawiające scenki z życia więzienia. Dźwięk natomiast prawie nie istnieje, tylko czasem słychać odgłosy dziennej aktywności przebywających na miejscu osób, szczęk krat itp.

to dobry strategiczny tytuł o zarządzaniu więzieniem. Niestety twórcy zbytnio dali ponieść się sile tego kontrowersyjnego tematu i zafundowali nam skandalicznie wysoką cenę - 104 zł! W każdym razie po sporej promocji nic nie szkodzi, by rzucić okiem i sprawdzić, jak wygląda życie za wirtualnymi kratkami.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Prison Architect

Atuty

  • Ciekawa, kontrowersyjna tematyka
  • Spore możliwości kreacji własnego więzienia
  • Dużo opcji zarządzania
  • Kampania treningowa
  • Klimatyczne zdjęcia z życia więźniów i dużo krwi
  • Możliwość wymieniania się projektami z innymi graczami przez Sieć

Wady

  • Oprawa graficzna i dźwiękowa
  • Niezbyt intuicyjne sterowanie
  • Brak kobiet
  • Opanowanie niuansów rozgrywki trochę trwa
  • Zaporowa cena

Zbuduj własne więzienie, zarządzaj nim i zarabiaj na niedoli skazańców. Temat kontrowersyjny, ale rozgrywka bardzo wciąga. Gdyby tylko oprawa graficzna była lepsza…

Patryk Dzięglewicz Strona autora
Były recenzent na PS Site, obecnie pisze dla PPE.pl. Uwielbia japońskie gry RPG, japońską animację, strategie i książkową fantastykę. Interesuje się historią, geopolityką oraz kolekcjonuje figurki i anime. Z wykształcenia technik ochrony środowiska oraz laborant. Tworzy teksty o grach od ponad 15 lat z dorobkiem ponad setki recenzji.
cropper