Recenzja: Awesomenauts Assemble! (PS4)

Recenzja: Awesomenauts Assemble! (PS4)

Jaszczomb | 09.03.2014, 12:00

Gatunek MOBA zdominował sieciową rozgrywkę na pecetach, a największego z przedstawicieli, League of Legends, oglądają setki tysięcy widzów na platformie Twitch. Dwa lata temu próbę przeniesienia tego typu rozgrywki podjęło , a teraz dostaliśmy dopieszczoną wersję na PlayStation 4.

Cóż to takiego to MOBA? Massive Online Battle Arena, połączenie akcji i strategii, gdzie dwie drużyny starają się przebić do bazy przeciwnika i ją zniszczyć. Każdy gracz kontroluje jednego bohatera, którego rozwija w trakcie gry, zawsze od zera. Na drodze stoją potężne drużynowe wieżyczki i dopiero po ich zniszczeniu torujemy sobie drogę do serca obozu wroga. Kluczem do zwycięstwa jest współpraca i kontrola kilku dostępnych ścieżek naraz.

Dalsza część tekstu pod wideo

Awesomenauts Assemble! #1

Jako że gra tego typu w swej zwykłej formie nie jest specjalnie przystosowana do pada, twórcy z Ronimo Games przenieśli założenia rozgrywki na dwuwymiarową platformówkę. Tym sposobem Awesomenauts zadebiutowało na PS3 i wyszło nieźle, lecz mała liczba postaci oraz map pozwoliły wkraść się monotonii. Takie gry trzeba stale rozbudowywać - League of Legends zaczynało z kilkoma bohaterami do wyboru, a ma ich teraz ponad setkę!

Każda z postaci dysponuje zwykłym atakiem oraz dwoma umiejętnościami specjalnymi, które rozwijamy za zdobywaną walutę. Żeby nie było zbyt nudno, istnieje sporo ulepszeń, lecz z każdej kategorii możemy wybrać jedynie trzy. Wolicie, by wyrzucane laski dynamitu zadawały większe obrażenia, a może spowalniały, co ułatwi wymierzenie potężnego, choć wolnego superstrzału Waszego kolegi z drużyny? Eksperymentować warto i przyjemniej niż dotychczas, gdyż nie musimy wchodzić w żadne „szczegóły” – wszystkie potrzebne dane są pokazane na ekranie.

Awesomenauts Assemble! #3

Obrażenia (wraz z damage over time, rozłożonymi w czasie), prędkość pocisków, procent niwelowanych obrażeń – najistotniejsze cyferki na wyciągnięcie ręki. Idzie to w parze z przyjemniejszym HUD-em, chociaż minimapa zmieniła swoje położenie i weterani pierwowzoru będą musieli się chwilę przyzwyczajać, ale docenią te najdrobniejsze szczegóły: stale widoczne statystyki gracza, możliwość kupowania do ostatniej sekundy przy odradzaniu się czy zbalansowanie postaci (Derpl nie może już bezkarnie ostrzeliwać wieżyczki poza jej zasięgiem).

Pamiętacie dziwne celowanie z oryginału? Było pod tym samym analogiem, co chodzenie, i obejmowało strzelanie po prostej lub po skosie. Teraz możemy posyłać pociski w dowolnie wybraną stronę, a nawet robić to prawym grzybkiem! Wymaga to, co prawda, zmiany obłożenia reszty przycisków, ale jest taka opcja. Towarzysze grający na vicie docenią też możliwość poruszania się za pomocą strzałek. Nie spodoba im się zaś oddalenie kamery od postaci na niewielkim wyświetlaczy handhelda – gra wygląda o wiele lepiej ze zwiększoną rozdzielczością na dużej konsoli, lecz trzyosobowy co-op na jednym ekranie (dzielonym na cztery części) nie jest już tak wygodny.

Awesomenauts Assemble! #4

…ale źle nie jest. Tym bardziej, że Awesomenauts Assemble! jest również ciekawą pozycją dla graczy stroniących od sieciowych potyczek. Tryb Practice przewiduje co-opa, a zamiast żywych przeciwników wrzuca drużynę kontrolowaną przez SI z sześcioma (!) poziomami trudności do wyboru. Robi to sporą różnicę w kwestii testowania nowych pomysłów przed wyruszeniem do boju. Wciąż sterowanym przez konsolę Awesomenautsom zdarzy się zaciąć i stać przez chwilę w miejscu, jednak nie jest to nic poważnego.

Przejdźmy do najważniejszego – nowa zawartość. Do dotychczasowych trzech mapek dołączyła tylko jedna, za to z mnóstwem miejsc do ukrywania się oraz power-upem czyniącym niewidzialnym. Starą ekipę ósemki bohaterów zasiliło siedem nowych i na pierwszy rzut oka niektóre mogą wydawać się bezużyteczne, jednak po dobraniu odpowiednich ulepszeń i rozegraniu kilkunastu rundek odkrywa się ich ukryty potencjał. Wzorem League of Legends, mamy też możliwość dokupienia skinów dla postaci, z własnymi ścieżkami dźwiękowymi i odgłosami. Do tej pory nie rozumiałem tego fenomenu, lecz włączywszy jeden z darmowych wdzianek – zamieniający mego Clunka (specjalność – autodestrukcja) w creepera z Minecrafta - nie mogłem przestać się na niego gapić. Uroczy, nieobowiązkowy i niepsujący nikomu zabawy dodatek.

Awesomenauts Assemble! #5

Awesomenauts Asseble! to świetnie zrealizowane przeniesienie gry na nowy sprzęt Sony. Nie jestem w stanie powiedzieć jak szybko wkradnie się tu nuda, ale po kilku dniach grania wciąż poznaję postacie, ich możliwości współpracy i daje się masakrować zgranym ekipom przez sieć (znów w wypadku utracenia przez kogoś połączenia zastępuje go SI, wszystko łatwo, szybko i przyjemnie). Za obecną cenę z dodatkową obniżką dla PS+ ciężko nie skusić się na zasilenie biblioteki swojej PS4 taką produkcją.

Gra kosztuje obecnie 42 zł (33,60 zł dla PS+), lecz nie udostępniono wersji próbnej. Taką znajdziecie na PS3, jeśli nie jesteście pewni, czy Awesomenauts jest dla Was.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Awesomenauts

Atuty

  • Wciągająca koncepcja gier MOBA
  • Animacje postaci
  • Nowi bohaterowie i dodatkowe skiny
  • Przypisywanie przycisków
  • Przejrzyste dane

Wady

  • Tylko jedna nowa mapa
  • Większość skinów jest niedostępna do kupienia

MOBA w najciekawszym wydaniu. Oby tylko nie zapomnieli jej aktualizować.

Jaszczomb Strona autora
cropper