Let's Sing 2022 - recenzja gry. Czy śpiewanie może się kiedyś znudzić?

Let's Sing 2022 - recenzja gry. Czy śpiewanie może się kiedyś znudzić?

Maciej Zabłocki | 26.11.2021, 21:30

Czy są tutaj jacyś piosenkarze lub piosenkarki? Mam dla Was świetny tytuł, który, możecie mi wierzyć, ocali niejedną imprezę przed nudnym końcem. Przyszło mi zrecenzować Let's Sing 2022. Najnowszą odsłonę serii tworzonej przez studio Voxler. Sprawdźmy, jak się w to gra, co można zrobić i czy dobrze sprawdzi się podczas rodzinnego karaoke.

Chociaż nie miałem przyjemności zagrać w poprzednie odsłony serii, to spodziewam się, że Let's Sing 2022 nie wyróżnia się zbytnio na ich tle. Podstawowe założenia rozgrywki są bardzo proste - po prostu musimy śpiewać w określonym rytmie i z właściwą intonacją, dzięki czemu zdobywamy punkty czy gwiazdki. Przejdźmy przez te wirtualną podróż od prostego wokalisty do gwiazdy scenicznej i sprawdźmy, czy faktycznie warto ten tytuł kupić. Grałem na konsoli PlayStation 5, a sama gra z dodatkowym zestawem piosenek wymagała wygospodarowania ok. 3,5 GB miejsca na dysku twardym. Nie jest to szczególnie dużo. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Let's Sing 2022 to idealna gra do rodzinnych spotkań karaoke

Tytuł studia Voxler sprzedawany jest w zestawie z jednym lub dwoma mikrofonami, które należy podpiąć pod USB do wybranej konsoli. Oczywiście, możemy też kupić grę bez zewnętrznych akcesoriów, a do zabawy wykorzystać smartfon czy słuchawki. W przypadku tego pierwsze, wystarczy pobrać aplikację "Let's Sing Mic". Potem musimy upewnić się, że zarówno konsola jak i telefon podłączone są do tej samej sieci Wi-Fi. Jeśli tak, wybieramy platformę wewnątrz aplikacji i wpisujemy kod smartfona wyświetlony na ekranie po wyborze piosenki i trybu zabawy. Kalibracja następuje w kilka chwil, a przenoszenie dźwięków bezpośrednio z telefonu do konsoli działa dobrze i bez opóźnień. Nie miałem większych problemów, by poprawnie zaśpiewać dany utwór. Oczywiście... w miarę moich możliwości, bo nigdy nie aspirowałem do bycia gwiazdą sceniczną. Ale nawet takie beztalencie jak ja poradziło sobie całkiem nieźle, a gra dodatkowo ułatwia zmagania, oferując na początku bardzo przyjazny interfejs. 

Let's Sing 2022 - recenzja gry. Czy śpiewanie może się kiedyś znudzić?

Twórcy zrobili wszystko, by od samego początku jasno komunikować, jakie mamy możliwości i w jaki sposób rozegrać dane wyzwanie czy podjąć rywalizację. Wszystko okraszono prostymi samouczkami, wyświetlanymi na szarym tle. Co ważne, wyświetlają się tylko za pierwszym razem. W razie potrzeby, mamy do nich stały dostęp z poziomu ustawień. Już na starcie widzimy duże, kafelkowe menu z jasno opisanymi trybami zabawy do wyboru. Możemy wziąć udział w klasycznej zabawie (Classic), która polega na śpiewaniu utworów solo lub do czterech znajomych. Wtedy każdy śpiewa osobno, kolejno, a wygrywa ta osoba, która uzbiera najwięcej punktów. Mamy także tryb "feat", czyli możliwość zmierzenia się z żywym przeciwnikiem, lub współpracą, w zależności od tego, jaką formę zmagań wybierzemy. Tutaj jest także opcja zabawy z botem, który rzadko kiedy się myli i może nam solidnie podnieść liczbę punktów. 

Kolejny z trybów, jak dla mnie sporo ciekawszy, to tzw. mixtape. Wybieramy do 5 piosenek, które chcemy zaśpiewać w ramach remiksu, a następnie odtwarzamy "kasetę". Dostajemy pięć losowych ścieżek z każdego utworu i gromadzimy w ten sposób punkty, które finalnie składają się w notę końcową. Co ważne, gra proponuje też inne rozwiązania i może wymieszać piosenki za nas, dobierając tylko męskie lub żeńskie głosy, absolutnie losowe kawałki lub wybrać jedynie utwory śpiewane po angielsku. Znajdziemy tu również podział gatunkowy na piosenki romantyczne, imprezowe, najnowsze hity radiowe lub najpopularniejsze kawałki, które powinien znać absolutnie każdy, niezależnie od miejsca pochodzenia. Całkiem fajny tryb, przy którym spędziłem sporo czasu, bo daje dużo radości. Nie on jednak jest gwiazdą wieczoru czy głównym bohaterem Let's Sing 2022. 

Tryb legendy w Let's Sing 2022 to coś w stylu ścieżki kariery 

Najważniejszym, w mojej ocenie, trybem zabawy w recenzowanym tytule jest tryb legendy, który pozwala zmierzyć się z wybranymi utworami przypisanymi do danego bohatera. Gdy zaśpiewamy pierwsze trzy piosenki, to czwartą będzie pojedynek z określonym, konsolowym awatarem, który stanie naprzeciwko nas i spróbuje nieco zepsuć humor swoim talentem. Wyzwania nie są trudne, a każde z nich polega na zgromadzeniu określonych elementów. Mogą to być gwiazdki, liczba punktów czy pozytywne komentarze. Wszystkie są przydzielane, rzecz jasna, za brak fałszu i wchodzenie we właściwy rytm. Gdy ukończymy cztery wyzwania w obrębie jednego pojedynku, możemy wygrać nagrodę, którą jest albo dodatkowy ciuch, albo kolejny wygląd awatara, albo podpis jakiejś wielkiej gwiazdy. Oczywiście wirtualny. Generalnie co poziom zdobywamy też nowe, bezużyteczne przedmioty i ucieszą one co najwyżej młodszych odbiorców tej produkcji. 

Let's Sing 2022 - recenzja gry. Czy śpiewanie może się kiedyś znudzić?

To jednak nie koniec dostępnych trybów, o nie! Mamy ich jeszcze kilka. Takim typowo imprezowym jest "Let's Party", który pozwala na stworzenie dwóch, czteroosobowych zespołów, które rywalizują między sobą w przeróżnych wyzwaniach. Gdy zespoły są już gotowe, zostają przydzielone do dwóch drużyn - niebieskiej lub różowej i muszą przekazywać sobie mikrofon po każdej rundzie. Potem gracze kolejno losują gatunek utworów, a następnie wybierają spośród trzech wybranych piosenek. Rywalizacja przebiega w różny sposób, a wyzwania są bardzo nietuzinkowe. Musimy, dla przykładu, przepchnąć zgniłe jajo na połowę przeciwnika, czy też nie dopuścić do eksplozji bomby, której podpalony przewód skraca się tym szybciej, im gorzej nam idzie wchodzenie we właściwe tony. Wszystko do pewnego momentu było świetne, aż nie wpadliśmy na wyzwanie polegające na śpiewaniu piosenki z rozmazanymi słowami i połową ekranu. Co gorsza, w trakcie trwania przeboju wchodziliśmy na poziom 2 czy 3, a te oznaczały jeszcze większe piksele na ekranie, co w rezultacie sprawiało, że każdy zamiast śpiewać, to tylko wydawał losowe dźwięki do smartfona. Tutaj też gra ma problem z odróżnieniem, czy akurat śpiewamy, czy tylko nucimy. Czasem to zupełnie wystarczy, by bezbłędnie wejść w rytm i nabić ogromną liczbę punktów, ale domyślam się, że to problem nie do przeskoczenia. 

Gdy skończymy śpiewać daną piosenkę w dowolnym z trybów, pojawi się ona w zakładce "junkbox" w formie oficjalnego teledysku, który możemy odsłuchać i jednocześnie nauczyć się słów wyświetlanych w dolnej części ekranu. Teledyski, jak i cała gra na PlayStation 5 wyświetlane są w rozdzielczości aspirującej do miana 1080p, ale prawdę mówiąc wydaje mi się, że jest to coś pomiędzy 720p, a 900p. W każdym razie teksty są czytelne, ale przy teledyskach widać niestety trochę pikseli. Nie brakuje też trybu zabawy online, w ramach "The World Contest". Działa on na zasadzie wyboru nagranych wcześniej przez społeczność utworów, z którymi następnie musimy się zmierzyć i w mojej ocenie to całkiem przyjemna zabawa. Wybrane osoby posegregowano poziomami zbliżonymi do naszego. Całe szczęście, bo niektórzy są takimi wymiataczami, że nie potrafię się do nich w żaden sposób zbliżyć. 

Let's Sing 2022 to też obszerne statystyki i możliwość rozwijania postaci

Nie mogło zabraknąć okienka z naszymi statystykami i dokonaniami (swoją drogą, bardzo rozbudowanego), a postać, którą gramy, poprzez zdobywanie poziomów określa np. trudność przeciwników w trybie rywalizacji online. Muszę wspomnieć, że przejście bezpośrednio do sklepu PlayStation Store z poziomu Let's Sing było nieaktywne, chociaż gra zadebiutowała 23 listopada. Nie jestem pewien czy to dlatego, że tytuł ewidentnie skonstruowano pod PlayStation 4 i Xboxa One. Na PlayStation 5 sklep jest zintegrowany w pełni z interfejsem konsoli i być może powoduje komplikacje przy przejściu do niego. W każdym razie, w dniu publikacji recenzji (26 listopada) nie mogłem na tej konsoli dokonać jakichkolwiek zakupów z poziomu gry, ale patrząc na ceny pakietów w internecie - jeden kosztuje 4,99$, co daje 19,99 zł. 

Let's Sing 2022 - recenzja gry. Czy śpiewanie może się kiedyś znudzić?

W podstawowej wersji Let's Sing 2022 znajdziemy tylko 30 piosenek podzielonych na różne lata i gatunki. Dość szybko zaśpiewamy każdą z nich, więc kolejne zestawy staną się niezbędne, a dodają tylko po 5 utworów. Żeby skompletować wiele ciekawych utworów, musimy wydać mnóstwo pieniędzy. Podstawowa wersja gry w pudełku kosztuje 159,99 zł. W edycji z jednym mikrofonem kupimy ją za 189 zł - w przypadku dwóch musimy zapłacić 219 zł. To całkiem sporo, zważywszy na fakt, że Let's Sing 2022 będziemy uruchamiać raczej okazjonalnie, tylko w obecności gości lub bawiąc się z dzieciakami, ale do tego potrzeba wolnego domu i braku sąsiadów dookoła. Jak widzicie po zdjęciach, rozgrywka jest do bólu klasyczna - po prostu, śpiewając, widzimy naszą kropkę, którą musimy trafić w pasek (kolorystycznie przypisany do danej osoby lub drużyny), a robimy to za sprawą trafiania z głosem w odpowiednią intonację. Łatwo nie jest, czasami wymaga to wielu podejść i dłuższej praktyki, ale na upartego, możemy się nauczyć lepiej śpiewać dzięki Let's Sing 2022. Poza tym, gra stale występuje w trybie zablokowanego nagrywania, więc nie mogłem zrobić zrzutów ekranu z poziomu konsoli. Niestety.

Pytanie, czego tak naprawdę oczekujecie po tego typu produkcji? Ja chciałem się po prostu dobrze bawić i dokładnie to dostałem. Nie ma tu niczego odkrywczego, jest za to 8 różnych trybów zabawy, z czego przynajmniej 3 są świetne do rywalizacji z żywym przeciwnikiem lub po sieci z jakimś wymiataczem, którego nie byłem w stanie nawet podrapać po piętach. Uważam, że cena tego tytułu jest zdecydowanie zbyt wysoka, teledyski są dość słabej jakości, a wbijanie kolejnych poziomów nie ma w zasadzie żadnego sensu, bo daje nam tylko bezwartościowe ubranka. No i odblokowuje kolejne awatary, które nie mają wpływu na zabawę, a po prostu inaczej wyglądają. Mogą zaoferować nowe wyzwania w trybie legendy, oraz bardziej skomplikowane remixy w odpowiednim trybie. Tyle, że te 30 podstawowych piosenek dość szybko się nudzi, więc w ogólnym rozrachunku polecałbym te grę tylko wtedy, gdy będziecie w pełni świadomi, co kupujecie. To typowy, imprezowy tytuł do domowego karaoke i jako taki, sprawdza się naprawdę nieźle. 

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Let's Sing 2022

Atuty

  • Bardzo przyjazny interfejs
  • Do zabawy nie potrzebujemy dedykowanych, zewnętrznych mikrofonów, wystarczy nam smartfon lub słuchawki z mikrofonem
  • Czytelna i prosta grafika
  • Dużo ciekawych trybów zabawy, w tym możliwość pojedynkowania się do ośmiu osób jednocześnie
  • Tryb legendy i wyzwania potrafią wciągnąć na dłużej

Wady

  • Zbyt wysoka cena edycji podstawowej i pakietów piosenek
  • Niewiele piosenek w podstawowej wersji, resztę musimy dokupić
  • Za dużo tutaj nieistotnych elementów, jak dodatkowe ciuchy dla naszych awatarów
  • Okazjonalne problemy z synchronizacją dźwięku ze smartfona, uzależnione od działania sieci Wi-Fi
  • Niska jakość teledysków

Let's Sing 2022 to świetna produkcja do imprez karaoke. Banalny interfejs, szybkie rozpoczęcie zabawy i prosta konstrukcja gry są jej największymi zaletami.
Graliśmy na: PS5

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper