Szpital Lenox Hill – recenzja serialu. Zdrowie, ile cię trzeba cenić…

Szpital Lenox Hill – recenzja serialu. Zdrowie, ile cię trzeba cenić…

Jędrzej Dudkiewicz | 14.06.2020, 20:00

W serwisie Netflix z każdym miesiącem przybywa nowych produkcji dokumentalnych. A jako że od jakiegoś czasu dokumenty interesują mnie znacznie bardziej niż fabuła (którą jednak oczywiście wciąż lubię), bardzo mnie to cieszy. Najświeższym przykładem wciągającego i ciekawego serialu przybliżającego pewien wycinek rzeczywistości jest Szpital Lenox Hill.

Lenox Hill to szpital znajdujący się w Nowym Jorku. Na przestrzeni ośmiu odcinków śledzimy losy jego pracowników oraz pacjentów, którzy przychodzą z najróżniejszymi sprawami – od porodów, przez najróżniejsze bóle i kontuzje, aż po przypadki, w których konieczne są bardzo skomplikowane operacje.

Dalsza część tekstu pod wideo

Szpital Lenox Hill – recenzja serialu. Zdrowie, ile cię trzeba cenić…

Szpital to chyba jedno z najmniej lubianych przeze mnie miejsc na świecie. Dlatego też bardzo cieszę się, że bywam tam tak rzadko (co nie zmienia faktu, że ostatni pobyt do przyjemnych zdecydowanie nie należał). Tym większy szacunek miałem zawsze do ludzi, którzy decydują się tam pracować. Wpierw muszą przejść przez niesamowicie ciężkie studia, które jednak w porównaniu do tego, co spotka ich w tym zawodzie – lekarki lub lekarza, pielęgniarki lub pielęgniarza, ratowniczki bądź ratownika medycznego – wydają się pewnie zaledwie niewinną rozgrzewką. Szpital Lenox Hill przybliża osoby, które codziennie muszą mierzyć się z ogromnymi wyzwaniami, stresem i odpowiedzialnością. Odpowiedzialnością tak wielką, że na dobrą sprawę ktoś taki, jak ja nie jest w stanie jej pojąć. Przyglądanie się, jak ludzie ci budują zespół, współpracują ze sobą, jaką mają wizję działania i jak radzą sobie z najróżniejszymi przeciwnościami jest naprawdę fascynujące i musi budzić podziw. Tym bardziej, że nie chodzi tylko o wielkie kompetencje i doświadczenie, którym się odznaczają, ale też umiejętność rozmawiania z ludźmi, podnoszenia ich na duchu. Jak dobrze mówi jedna z pielęgniarek – nie jestem terapeutką, ale jednak muszę próbować zrozumieć ludzi, którzy do nas trafiają, potraktować ich z empatią i szacunkiem, by móc jak najlepiej im pomóc.

Bywa to ciężkie nie tylko dlatego, że pacjenci nie zawsze chcą współpracować i nie zawsze da się z nimi dogadać. Twórcy serialu bardzo mocno przypominają, że wszyscy pracownicy szpitala to też są ludzie, którzy mają swoje emocje, rodziny, mogą być zmęczeni, zdenerwowani, bezradni. Dość porażające są momenty, gdy ci zwykle uśmiechnięci, spokojni ludzie nagle zaczynają płakać, bo komuś nie udało się pomóc. Na przestrzeni ośmiu odcinków śledzimy kilku pacjentów, którzy przypadki są komplikowane. Siłą rzeczy zajmujący się nimi medycy przywiązują się do nich, tworzą przyjaźnie, więc tym bardziej gdy coś idzie nie tak, nie jest łatwo sobie z tym poradzić. Innymi słowy Szpital Lenox Hill bywa też mocno poruszający i wywołujący najróżniejsze emocje.

Jakby tego było mało porusza on jeszcze kilka innych ciekawych kwestii. Jako że Lenox Hill to szpital działający w Stanach Zjednoczonych dość oczywistą kwestią jest ubezpieczenie pacjentów, a raczej to, że wcale niemała ich część tego ubezpieczenia nie ma. To ogromny problem i pośrednio udaje się pokazać patologię systemu (o czym mówią sami lekarze) nastawionego zwykle na zysk. Inną ważną sprawą jest to, że Lenox Hill to szpital nowojorski, a jest to miasto, w którym spotykają się ze sobą ludzie wszystkich ras, kultur i orientacji płciowych. To kolejne wyzwanie dla medyków, którzy nie zawsze muszą wiedzieć, w jaki sposób się zachować. Pojawia się nawet wątek samego Nowego Jorku. Z jednej strony to niesamowite miasto, przez swoją wielkość, wyjątkowość i specyficzną atmosferę niepodobne do żadnego innego. Nietrudno się w nim zakochać (mogę to osobiście potwierdzić). Z drugiej jednak strony szybki rytm, w którym żyje to miasto, ciągły pęd do przodu sprawiają, że osób potrzebujących pomocy jest mnóstwo, a przez to i praca jest niesamowicie wymagająca, stresująca i mogąca negatywnie wpływać na życie osobiste pracowniczek i pracowników szpitala. Trochę szkoda, że kwestie, o których piszę w tym akapicie nie zostały mocniej rozbudowane, czasem sprawiają wręcz wrażenie ledwo naszkicowanych.

Nie zmienia to faktu, że Szpital Lenox Hill to kolejny bardzo dobry serial dokumentalny Netflixa. Obejrzeć powinien go każdy, bo chyba nie ma lepszego sposobu na to, by zobaczyć, z czym codziennie muszą zmagać się lekarze i by nabrać do nich ogromnego szacunku. A tego, jak wiemy, wielu Polakom niestety wciąż brakuje.

PS Ostrzegam, że w serialu jest sporo drastycznych scen z operacji, więc jeśli nie lubicie takich widoków, to chyba lepiej odpuścić oglądanie tego serialu!

Atuty

  • Wciągająca i fascynująca opowieść o pracy szpitala;
  • Wiele bardzo ciekawych wątków;
  • Ciekawi bohaterowie

Wady

  • Niektóre interesujące wątki powinny być bardziej rozwinięte

Szpital Lenox Hill to kolejny ciekawy i wart obejrzenia serial dokumentalny Netflixa.

8,5
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper