Shazam! – recenzja filmu. Rodzinę można też wybrać

Shazam! – recenzja filmu. Rodzinę można też wybrać

Jędrzej Dudkiewicz | 29.03.2019, 13:56

Odkąd tylko Zack Snyder przestał mieć większy wpływ na uniwersum DC i decydenci Warner Bros. odeszli od forsowanego przez niego mroku, z produkcjami komiksowymi głównego rywala Marvela zaczęło dziać się coś dziwnego. Zaczęły bowiem być dobre. Wpierw Wonder Woman, potem bardzo przyjemny Aquaman, a obecnie do kin wchodzi chyba najlepszy film DC, czyli Shazam!

Billy Batson nie ma łatwego życia, za co zresztą w sporym stopniu sam jest odpowiedzialny. Ucieka od kolejnych rodzin zastępczych, by znaleźć swoją prawdziwą matkę, z którą rozdzielił się mając kilka lat. Gdy trafia do dość specyficznego domu, w którym oprócz niego mieszka piątka dzieciaków i pomaga przybranemu bratu obronić się przed szkolnymi łobuzami, Billy zostaje wybrany przez czarodzieja Shazama na czempiona. W ten sposób zyskuje nadprzyrodzone moce.

Dalsza część tekstu pod wideo

Shazam 2

Shazam

Shazam! – motyw rodziny sercem filmu

„Nie wierz w ich dobre intencje. Tutaj dochodzi do akcji, jak z Gry o Tron” – mówi na wstępie Billy’emu Freddy, by nastraszyć nowego przybranego brata. Jest to oczywiście żart, tym niemniej Shazam! w dużym stopniu koncentruje się na różnych wizjach rodziny i tego, jak wpływa ona na życie najmłodszych. Billy całe życie jest przekonany, że liczy się tylko wspólna krew, nie przyjmuje do wiadomości, że gdyby jego biologiczna matka chciała go odnaleźć, to prawdopodobnie by to zrobiła. Będzie miał jednak okazję zrozumieć, że czasem rodzinę można sobie wybrać i są nią ludzie, którzy wzajemnie o siebie dbają, dając sobie bezpieczeństwo, wsparcie i sympatię. Z kolei na przykładzie doktora Thaddeusa Sivany twórcy pokazują, co się może stać, gdy dziecko tego wszystkiego nie dostanie. Zarówno ojciec, jak i brat Thaddeusa bez przerwy byli zirytowani jego zachowaniem, nie mieli dla niego żadnego zrozumienia i załamywali ręce, że całe życie będzie mięczakiem. Gdy więc miał on okazję sięgnąć po potęgę otrzymaną od demonów symbolizujących siedem grzechów głównych, długo nie musiał się wahać. Chociaż ostatecznie jego motywacje nie są do końca jasne, to jednak starcie Thaddeusa i Billy’ego, który po wypowiedzeniu imienia Shazam zamienia się w dorosłego mężczyznę dysponującego wielką mocą, jest całkiem ciekawe i wciągające.

Shazam! – efektownie i z humorem

Tym bardziej, że mimo zmienionego po transformacji wyglądu, główny bohater wciąż jest przecież czternastolatkiem. Stąd też wynika duża część humoru, którego w filmie jest mnóstwo. Billy i Freddy są zafascynowani możliwościami Shazama, a sekwencja, w której testują, jakie ma on możliwości należy do najzabawniejszych w całej produkcji. Shazam! jest zresztą utrzymany w bardzo luźnej tonacji, nawet niektóre momenty dramatyczne, czy podniosłe znajdują swój kontrapunkt w dowcipie. Warto jednak podkreślić, że żarty trafiają bez pudła, są podane z wdziękiem i sprawiają, że seans mija błyskawicznie.

Całość jest też odpowiednio efektowna i porządnie zagrana. Sprawdzają się zarówno Zachary Levi (Fandral, jeden z przyjaciół Thora) jako Shazam, jak i Mark Strong w roli złowrogiego Thaddeusa. Doskonałą pracę wykonano też podczas castingu aktorów dziecięcych: tutaj prym wiodą Faithe Herman jako najmłodsza Darla oraz Jack Dylan Grazer (znany z To) jako Freddy.

Shazam

W zasadzie jedyne, do czego mógłbym się przyczepić, poza wspomnianymi niejasnymi motywacjami Thaddeusa, to po pierwsze, odrobinę za długa, przeciągnięta końcówka. Po drugie zaś, szkoda trochę, że nie wykorzystano potencjału związanego z demonami personifikującymi siedem grzechów głównych. Ich rola sprowadza się do strasznego wyglądu i dawania siły Thaddeusowi, a przecież można by pokazać, że bohater ten wykorzystuje postronnych ludzi do swoich celów, zarażając ich odpowiednimi grzechami. Nie zmienia to jednak faktu, że Shazam! to kawał bardzo porządnej, zabawnej i przyjemnej rozrywki. Oby tak dalej, DC!

Źródło: własne

Atuty

  • Dobrze poprowadzony motyw rodziny;
  • Dużo świetnego humoru;
  • Porządne występy aktorskie, w tym także dziecięce;
  • Dobre tempo

Wady

  • Nie do końca jasne motywacje czarnego charakteru;
  • Odrobinę za długi trzeci akt;
  • Niewykorzystany potencjał demonów uosabiających siedem grzechów głównych

DC kontynuuje marsz we właściwym kierunku. Shazam! to bardzo przyjemna, przemyślana i dobrze zrealizowana rozrywka.

8,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper