10 najdziwniejszych gier z PlayStation

10 najdziwniejszych gier z PlayStation

Bartosz Dawidowski | 06.10.2018, 20:00

PlayStation Classic nadciąga, a my kontynuujemy temat kultowego Szaraka, który debiutował na rynku w 1995 roku. Tym razem bierzemy na tapetę najbardziej szalone produkcje, które powstały z myślą o PSOne.

Dziwactw w dziejach PlayStation nie brakowało. Powiedziałbym nawet, że było ich tyle samo, co dzisiaj na Steam.W przypadku Szaraka takie zakręcone produkcje tworzyli jednak głównie Japończycy i oczywiście wszystkie tytuły z poniższego zestawienia wydawane były w formie fizycznej. Szaleństwo to miało zatem większą skalę i było obarczone znacznie większym ryzykiem dla wydawcy.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

10. YoYo's Puzzle Park

Jedna z dziwniejszych gier od znanego studia Irem. W YoYo's Puzzle Park bawimy się na jednym ekranie, w konwencji prostej platformówki kojarzącej się z Puzzle Bobble. Schemat zabawy jest jednak iście surrealistyczny - sprawdźcie sami poniżej, bo trudno to szaleństwo ubrać w słowa.

 


9. PaRappa the Rapper

Dzisiaj może na nikim taki styl zabawy nie robi już wielkiego wrażenia, ale w momencie premiery PaRappa wyróżniał się nie tylko absolutnie szaloną fabułą, ale również innowacyjnym gameplayem. Każdy powinien choć raz w to zagrać (szczególnie, że na rynku dostępna jest zremasterowana wersja tego hitu na PS4).
 

 

8. Bishi Bashi Special

Przed popularyzacją WarioWare gatunek kompilacji "mikrogier" miał swojego króla. Chodzi oczywiście o Bishi Bashi Special, czyli serię zwariowanych wyzwań. Co ciekawe - w zabawie mógł tutaj uczestniczyć drugi gracz. Ależ to był miodny szpil (niestety wydany tylko w Japonii).

 

 

 

7. Clone (Net Yaroze)

Dzięki dev-kitom Net Yaroze powstało wiele ciekawych, fanowskich gier na PlayStation. Zdecydowanie najdziwniejszą taką amatorską produkcją był Clone, który szedł w ślad za Doomem, serwując jednak tak obleśnych wrogów, że na sam widok robiło się niedobrze. Ten tytuł naprawdę przerażał i wywoływał koszmary... nie wiem czy nie straszniejsze niż Silent Hill!

 


6.  Pinobee

Naoto Oshima, jeden z designerów Sonica, w latach 90. opuścił Segę i założył własne studio. Pinobee było owocem jego działań. Platformówka 2D okazała się nieźle ześwirowana - główny bohater, będący mechaniczną pszczołą, poruszał się po surrealistycznym świecie, korzystając z dziwacznych mocy i powerupów. 


 


5. No-one Can Stop Mr Domino

Kolejna, nieźle zeschizowana produkcja z pierwszego PlayStation. W grze wcielamy się w antropomorficzną kostkę domina, która biega biega po torze kojarzącym się estetyką z Micro Machines. Wyjątkowo dobra była w Mr Domino fizyka. Sympatyczna gierka!


 


4. Vib-Ribbon

Zwariowana rytmiczna produkcja, która wbrew pozorom okazała się znakomicie grywalna. Po odpaleniu Vib-Ribbon cała gra ładowała się do RAM-u Szaraka, dzięki czemu można było zamienić płytę na wybrany Audio-CD i pobawić się w rytmach wygrywanych przez ulubiony zespół.


 


3. Irritating Stick

Gra wybrana przez GameInformer jako posiadacz najgorszego tytułu w dziejach cyfrowej rozrywki. Faktycznie, "Irytujący Kijek" to mało inspirująca nazwa. Mało podniecająca okazała się również tutaj absurdalna rozgrywka, czyli... przesuwanie tytułowym kijkiem po korytarzach w taki sposób, by nie dotknąć ścian. Kto to wymyślił?!

 

 

2. Incredible Crisis

Szalony zbiór minigierek rytmicznych wydany w 1999 roku. Sam gameplay nie wywołuje tu konsternacji. To co wprawia o osłupienie to absurdalny a często nawet kontrowersyjny scenariusz. Przykład dziwactw z Incredible Crisis znajdziecie poniżej - w jednym z wyzwań musimy pomagać parom z "Diabelskiego Koła" w uprawianiu... miłosnych igraszek.

 


1. LSD: Dream Emulator

Oto jeden z pierwszych... symulatorów chodzenia. Tytuł generował coś w rodzaju sekwencji snów (a tak naprawdę narkotycznych "tripów"), trwających 10 minut. Przechadzki po surrealistycznych sceneriach oferowane przez LSD: Dream Emulator to jedno z najdziwniejszych doświadczeń oferowanych na PSOne. Gra niestety nigdy nie opuściła granic Japonii.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper