Tekken 8 - sprawdzamy jak walczy się Miary Zo, zawodniczką z Madagaskaru!
Jeszcze kilka miesięcy temu Madagaskar kojarzył się nam głównie z Królem Julianem i pingwinami. Sytuacja zmieniła się jednak, gdy na początku sierpnia, podczas turnieju Evo w Las Vegas, zaprezentowano najnowszą postać DLC do Tekkena 8. Wtedy jednak publika skupiła się na Armor Kingu, jednej z najpopularniejszych postaci z Tekkena 7, której rozgrywkę mogliśmy obejrzeć - a to dopiero po niej pośród baobabów przywitała nas Miary Zo. Żeby dowiedzieć się, jak walczy, musieliśmy poczekać 2 dodatkowe miesiące.
Evo France (Nicea) – to tutaj w końcu zobaczyliśmy zawodniczkę w pełnej krasie. Reakcje były bardzo zróżnicowane - od narzekań na „kolejną dziwną postać” po zachwyty z powodu ciekawego designu i nową dla Tekkena mechaniką. Ale do tego, jak Miary walczy, przejdziemy później.
Kim jest Miary Zo?
Na odległym Madagaskarze pewna kobieta przepowiedziała: „Gdy w jednym oddechu zamilkną wszystkie pradawne baobaby, na świat przyjdzie dziecko o oczach barwy krwi – znak odrodzonego boga walki”. Była to babcia omawianej tu Miary Zo, której przepowiednia spełniła się.
Bohaterka od najmłodszych lat zafascynowana była przyrodą, a szczególnie zwierzętami. Obserwowała je, a z czasem zaczęła naśladować ich ruchy. W ten sposób stworzyła swój własny styl walki, który poza zwierzęcymi ruchami łączy w sobie sport walki, malgaski boks (Moraingy/Morengy). Przy okazji zaprzyjaźniła się z wieloma zwierzętami, w tym z – a jakże inaczej - lemurami katta: Vanilla oraz Cacao. Jej charakter bardziej przypomina dziewczynkę z anime (pamiętacie Lucky Chloe?), jednak nigdy nie byłem na Madagaskarze, więc na tym zakończę tę część analizy.
Jeśli chodzi o wygląd, to po pierwszej prezentacji Miary Zo porównywana była do postaci z Dead or Alive. Głosów było na tyle dużo, że już kilka dni później twórcy pokazali, że pracują nad zmianami w twarzy i widać było, że idzie to w dobrym kierunku, a rysom twarzy bohaterki było zdecydowanie bliżej afrykańskim. Zresztą zobaczcie sami.
Madagaskar na całego
Ta decyzja pokazała jak bardzo twórcom zależy na „dopieszczeniu” Miary Zo, jednak wygląd jej twarzy to zaledwie szczyt góry lodowej. Bo to absolutnie nie tak, że deweloperzy z Bandai Namco zakręcili globusem, wylosowali Madagaskar, a potem spędzili godzinę w wyszukiwarce internetowej, żeby mieć już gotową postać. Musicie wiedzieć, że scena Tekkena na Madagaskarze jest bardzo duża – do tego stopnia, że lokalne turnieje niejednokrotnie przekraczają liczbę 100 uczestników; i jest to wynik, o którym w Polsce pewnie jeszcze długo będziemy mogli pomarzyć.
Dzięki dużej aktywności społeczności w ubiegłym roku udało się tam zorganizować turniej Tekken World Tour rangi Challenger, a w tym roku sukces został powtórzony. Twórcy z Bandai Namco poszli jednak o krok dalej i szukając inspiracji do nowej postaci spędzili dużo czasu z reprezentantami organizacji Tekken Madagaskar oraz lokalnymi graczami.
Wygląd, historia, styl walki, ciekawostki związane z lokalnymi tradycjami - to wszystko robi naprawdę duże wrażenie. Czy wiecie na przykład, że widoczny podczas niektórych scenek kameleon jest związany z lokalną tradycją, według której pokazanie palcem na kameleona przynosi pecha? Jak wspomina jeden z twórców Tekkena 8, Kohei „Nakatsu” Hikeda, podczas wizyty na Madagaskarze wskazał palcem na kameleona i po tym spotkały go nieprzyjemności związane z podróżą - odwołany lot, zmiana trasy, zgubiony bagaż. Inna ciekawostka: Podczas animacji Rage Arta (specjalny cios, każda postać ma swój) w pewnym momencie widać… Madagaskar! Takich ciekawostek jest naprawdę wiele, dlatego zachęcam Was do zapoznania się z nimi w filmie przygotowanym przez twórców gry.
NIE JEDNYM OGRE’EM TEKKEN ŻYJE
Ale Miary Zo to nie „tylko” dziewczyna z Madagaskaru, która bije się, używając ataków naśladujących ruchy zwierząt. Pamiętacie o przepowiedni jej babci? Po pierwszej prezentacji postaci gracze, analizując dostępne materiały, zbliżali się do prawdy. Czerwone oczy, charakterystyczne opaski i łańcuchy… Czy to on?! Pewien Andrzej z dawnych lat PPE pewnie by po jednej nutce odgadł – tak, chodzi o Ogóra… Bo wiecie, w Polsce na postać Ogre’a mówimy właśnie Ogór, a legendarny Andrzej często o nim pisał. (No ale dobra, koniec offtopa).
Kilka miesięcy przed prezentacją Miary Zo odpowiadając komuś na pytanie o Ogre’a, Katsuhiro Harada przypomniał, że w jednym z poradników do Tekkena 3 pojawiła się informacja o tym, że każdy kontynent ma swojego Ogre’a. A więc ten, którego widzieliśmy w poprzednich odsłonach Tekkena, nie był tym jedynym. Trudno powiedzieć na ile wpis został wtedy napisany celowo, ale z perspektywy czasu można go odczytać jako puszczenie oczka w stronę tego, co wydarzyło się cztery miesiące później - gdy obejrzeliśmy zwiastun z rozgrywką Miary Zo, wszystko było jasne - Miary Zo posiada moc Ogre’a, którego wcześniej nie znaliśmy, co jest odzwierciedlone w jej stylu walki. A w zasadzie inaczej - to Ogre korzysta z ciała Miary Zo, żeby walczyć.
W komentarzach pojawiały się głosy, że lepszym wyjściem byłoby dać samego Ogre’a zamiast postaci 2-w-1, ale z drugiej strony mamy tutaj postać z nowym stylem i do tego pierwszą postać z Afryki w serii. A patrząc na to, że w grze są dwa miśki czy dwa Kingi, nie widzę przeszkód, żeby oryginalny Ogre kiedyś powrócił.
Jak walczy Miary Zo?
Przejdźmy w końcu do dania głównego, które składa się z kilku posiłków. Jak mogliście przeczytać wyżej, styl walki Miary Zo to miks malgaskiego boksu, ataków zwierzęcych oraz Ogre’a. Jednak to nie wszystko, gdyż może ona również przywołać magiczny kij, z którego może wykonać kilka ciosów. (Uwaga: Przez to jak Miary jest wokół niego zawinięta, kij nie bez powodu jest porównywany do… ustawionej pionowo rury kojarzonej raczej z wieczorową porą).
Takie ciosy jak podstawowa seria pięści (1,1,2) czy pięść z sidestepa (SS 2) pozwalają na przejście do postawy Morengy Miroso, z której możemy wykonać kilka ciosów na różną wysokość bądź przejść do drugiej postawy, Baobab Mihira (wspomniany kij). Tutaj też możemy się pobawić – czy to złapać przeciwnika na sidestepie, czy to zrobić podcinkę, która kprzy trafieniu na counter-hicie da nam możliwość kontynuowania kombosa.
Po wejściu do stanu Heat oczy Miary Zo zaczynają się świecić, co symbolizuje wykorzystanie mocy Ogre’a. Ma nawet wtedy bezpieczną wybitkę (u+3,2), ale na szczęście zużywa nieco paska. Mamy tutaj również znany z innych bijatyk 3D motyw wykorzystania ścian. Jasne, są w grze pojedyncze zagrania, które nieco zmieniają się przy ścianie (np. WR 4 Dragunova), ale Miary to inny poziom. I nie zrozumcie mnie źle, takie zagrywki widzieliśmy w niektórych grach jeszcze za czasów PlayStation 2, ale miło widzieć, że Tekken w końcu dojrzał i pozwala na dodatkowe animacje odbicia się od ściany np. po wyrwaniu z rzutu.
O ile po zobaczeniu pierwszych materiałów można było mieć podejrzenie, że Miary Zo będzie miała dużo wkurzających ciosów i będzie po prostu bardzo mocna (a często tak bywa z postaciami DLC przy premierze), o tyle teraz Miary wygląda na… no po prostu uczciwą postać, która nie jest ani za słaba, ani za mocna. Oczywiście wciąż jest zawodniczką z Tekkena 8, więc potrafi przycisnąć przeciwnika i postawić go w sytuacji, gdzie musi zgadnąć (zwłaszcza w stanie Heat), jednak – przynajmniej na tę chwilę – nie zapowiada się, żeby w dalekiej perspektywie była często wybierana na turniejach. Ma przeciętne obrażenia, słabo ucieka do tyłu (backdash), na wielu ciosach jest liniowa i brakuje jej zagrań, których można nadużywać. Wiele ciosów ma karę na bloku, choć jej wybitka d/f+2 jest bezpieczna (jak np. u Paula czy Lawa).
Opinie graczy
Podczas niedawnego turnieju Yomi Gate w Poznaniu (część cyklu EMEA Tekken Cup 4) miałem okazję zapytać kilku graczy o opinie na temat nowej wojowniczki.
Joka (Wielka Brytania):
Cieszę się, że Miary Zo trafiła do Tekkena 8. Dobrze, że próbują z czymś nowym i że jest zbalansowana w porównaniu do kilku wcześniejszych postaci dodatkowych. Twórcy zrobili dobrą robotę, tworząc postać z unikatowym stylem walki i reprezentującą ten region wraz z jego tradycjami.
Tibetano (Hiszpania):
Na tę chwilę uważam, że jest zbalansowaną postacią. Ma zgadywanki, dobre kary ze stania, choć przydałyby się jej lepsze kary z kucania/wstawania – ale to nie jest problem, bo postać nie musi mieć wszystkiego. Myślę, że Bandai Namco obrało dobry kierunek z takim balansem właśnie przy Miary Zo czy Fahkumramie. Uwielbiam projekt postaci, uwielbiam to, jak walczy. Ma trochę trudnych kombosów, ale te podstawowe są bardzo łatwe, co czyni ją postacią dla wszystkich. Nadaje się do grania w turniejach, choć jest wiele lepszych od niej postaci. [Di: Tibetano w finale turnieju wybrał Miary Zo.
kirakira (Szwajcaria):
Myślę, że Miary Zo jest najfajniejszą postacią DLC, przynajmniej w 2. sezonie, bo w 1. Heihachi miał duży wpływ na grę. Jest unikatowa. Oglądając zwiastun obawiałem się o to, jak będzie się nią grało, m.in. przez taniec na rurze, ale gra się nią bardziej tradycyjnie, niż ludzie myślą. Nie uważam, żeby była na dole stawki – potrzeba czasu. Ale chcę, żeby była moją główną postacią i uważam, że będzie dostatecznie silna.
kkr255 (Polska):
Uważam, że postać jest mega przyjemna w użyciu, posiada kilka przesadzonych ciosów oraz stringów, w tym 3,1 z przejściem do postawy (trudno grać przeciwko temu), a tak poza tym jest solidna, ma kilka ciosów na plus, jest liniowa, ale raczej wyważona.
Miary Zo – podsumowanie
Zawodniczka z Madagaskaru to jedna z najciekawszych postaci w Tekkenie 8, według mnie najlepsza z nowych „fajterów”. Widać, że zarówno twórcy gry, jak i reprezentanci społeczności z afrykańskiej wyspy włożyli w jej projekt dużo serducha i mam nadzieję, że zawodnicy w kolejnym sezonie utrzymają ten trend. Nawet jeśli Miary Zo nie przypadła Wam do gustu, docenicie to, ile pracy włożyli w jej projekt.
Przeczytaj również
Komentarze (8)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych