Te hity skończą niebawem 30 lat! Oto najlepsze gry z 1996 roku

Te hity skończą niebawem 30 lat! Oto najlepsze gry z 1996 roku

Igor Chrzanowski | Wczoraj, 19:11

Coraz większymi krokami zbliżamy się do zakończenia 2025 roku i odważnego wejścia w 2026, w którym cała masa świetnych produkcji będzie obchodziła swoje 30. urodziny. Pamiętacie te klasyki sprzed 3 dekad?

Rok 1996 był pod wieloma względami przełomowym. Nintendo 64 rozpoczęło walkę z PlayStation i Segą Saturn, a swoje narodziny uświadczyło wiele serii, które zachwycały grafiką 3D, imponowały rozmachem no i oczywiście zdefiniowało dosłownie całe gatunki na następne kilkadziesiąt lat. Oczywiście nie da się w takiej liście uchwycić wszystkich takich dzieł, dlatego zdecydowałem się na ograniczenie do 15 topowych produkcji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jeśli nie znajdziecie tutaj swoich faworytów, bo z jakichś różnych powodów mniej lub bardziej niechcący je pominąłem, koniecznie dajcie znać o nich w komentarzach. Szykujcie się zatem na piękną nostalgiczną bombę, bo niektóre z omawianych tytułów, na pewno należały do waszych początków przygody z gierkami. W nawiasie obok tytułu, umieściłem TYLKO platformy, na które gra wyszła w 1996 roku, więc jak coś wyszło w 1997 na nową platformę, tego nie uwzględniałem. Gotowi? No to lecimy!

Tomb Raider (PSX, SAT, PC)

Na początek pierwsza przygoda pięknej pani archeolog, która to debiutując na Saturnie i pierwszym PlayStation pokazała, że ówczesna grafika potrafi wywołać niemały opad szczęki, a poczucie przygody, klimat oraz przekozackie poziomy gwarantują niezapomniane wrażenia, których nie nigdy zapomnimy. Chyba każdy kto po raz pierwszy widział legendarne intro, a następnie wkroczył do pustej i pełnej pułapek jaskini, musiał zbierać się z podłogi.  

Super Mario 64 (N64)

Podczas gdy konkurencja szykowała powoli jakieś pierwsze platformówki 2,5D oraz korytarzowe produkcje pokroju Crasha Bandicoota, Nintendo pracowało nad przełomowym dziełem, które ustanowiło standardy jakości dla całego gatunku. Świetne otwarte lokacje, genialny system poruszania się Marianem, masa znajdziek i dobry humor - tylko tyle (lub aż tyle) wystarczyło, aby Nintendo 64 otrzymało wspaniałego system-sellera. 

Sid Meier's Civilization II (PC)

Według wielu to najlepiej oceniana pecetowa produkcja 1996 roku, która pokazała, iż Sid Meier ma nie tylko łeb na karku, ale też potrafi w świetny sposób rozwijać swoje dzieła tak, aby sequele biły na głowę to, co dostawaliśmy w pierwotnej wersji. Civilization II nie miało sobie równych i nadal należy do grona najlepszych strategii lat 90., a to naprawdę nie lada wyczyn. 

Diablo (PC)

Pod koniec 1996 roku ekipa Blizzard Entertainment wypuściła na rynek pierwszą grę z gatunku hack'n slash, redefiniując to czym jest prawdziwy RPG akcji. Do dziś każdego reprezentanta tego sektora przyrównujemy do Diablo. Relatywnie prosta w założeniach, acz szalenie wciągająca produkcja pokazała zarówno posiadaczom PC jak i potem PSX-a, że do wielkiego sukcesu nie trzeba kombinować jak koń pod górę.  

Quake (PC)

Kultowy shooter, którego legenda jest żywa do dziś sprawił, że miłośnicy strzelanek przeżyli istny szok. Nie dość, że gra porzucała oprawę graficzną znaną z takiego Dooma czy innych klasycznych FPS-ów, to jeszcze podkręcała tempo rozgrywki w sieciowym multiplayerze, dzięki czemu zrodziła się jedna z pierwszych e-sportowych dyscyplin. Ludzie grali i nadal grają w pierwszego Quake'a, bo zdecydowanie to jedna z najlepszych gier FPS w historii. 

WipeOut 2097 (PSX)

Szalone trasy, bolidy śmigające kilkaset kilometrów na godzinę i epicki soundtrack z kultowym Firestarter na czele. W czasach pierwszego PlayStation nie było bardziej pokręconych i dynamicznych wyścigów, których poziom trudności potrafił niejednego gracza przyprawić o garść niemiłych słów. Gdy F-Zero od Nintendo radziło sobie raczej przeciętnie, WipeOut 2097 (XL) dawał niezapomniane wrażenia. Sam pamiętam jak 8 godzin z rzędu próbowałem jako dzieciak przejść ostatni wyścig, poprawiłem swój czas aż o minutę, a i tak kończyłem drugi przez mało perfekcyjnie obierane zakręty.

The Elder Scrolls II: Daggerfall (PC)

Pecetowcy przyzwyczajeni byli zawsze, że zwiedzane przez nich światy były dość sporych rozmiarów i nawet już w takiej Ultimie czy Might & Magic przemierzane krainy były ogromne. Ale to czego dokonał Daggerfall było wręcz kosmiczne. Dostaliśmy praktycznie nigdy nie kończący się świat, którego przejście wzdłuż i wszerz zajmowało dobre kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset godzin.

Resident Evil (PSX)

Mawia się, że Alone in the Dark jest pradziadkiem survival-horrorów, ale to właśnie Resident Evil sprawił, że wyszły one z cienia, oferując autentyczną grozę, niezapomnianych bohaterów, ikonicznie koszmarny dubbing i niezmiennie stresującą rozgrywkę pełną zagadek i okazjonalnej walki. Pierwsza odsłona kultowej marki zdefiniowała ogromny sektor całej branży i dała początek marce, która w pojedynkę bije na głowę wszystkie inne horrory razem wzięte.

Command & Conquer: Red Alert (PC)

Strategie czasu rzeczywistego od zawsze budziły mnóstwo emocji, a seria Command & Conquer miała w tym całe mnóstwo swoich zasług. Podczas gdy Blizzard kombinował z WarCraftem czy rozpoczynał produkcję StarCrafta, ekipa Westwood Studios wykorzystała swoje doświadczenie nabyte na takich grach jak Dune II czy Command & Conquer, dając nam niesamowitego Red Alerta. Klimat osiągnięty przez deweloperów jest autentycznie nie do podrobienia, a rozgrywka to dziś stanowi najlepszy przykład tego, jak powinno się robić RTS-y.

Pokemon Red/Green/Blue (GB)

Najlepszym być, naprawdę chcę... Słowa te wybrzmiewają chyba w głowie każdego, kto zakochał się w Pokemonach od pierwszego wejrzenia. Podczas gdy my musieliśmy poczekać z tym fenomenem do 1998 roku, w 1996 zagrywali się już Japończycy. Z miejsca Pokemon Red/Green a potem Blue stały się best sellerami i prawdziwymi hitami, których pożądał dosłownie każdy posiadacz Game Boya. Dziś seria nadal trzyma tron lidera, ale jej urok i blask mocno podupadły. 

Super Mario RPG: Legend of the Seven Stars (SNES)

Kiedy Nintendo zaprosiło do bezpośredniej współpracy Square, autorów Final Fantasy i kilku innych kozackich RPG, jasnym mogło być, że powstanie z tego coś wyjątkowego i magicznego. Super Mario RPG jest absolutnie cudowne - fabuła jest oczywiście jak na standardy Mario całkiem fajna, ale system walki i ogólnie rozgrywki to najlepszy miód, którego możecie spróbować na Super Nintendo, tuż obok Chrono Triggera. 

Nights into Dreams (SAT) 

Sega Saturn miała kilka tytułów, których naprawdę można było zazdrościć posiadaczom konsoli Japończyków, a wśród nich było właśnie Nights into Dreams. Przepiękna, magiczna i kolorowa platformówka, której nie sposób odmówić niebanalnego uroku. Jak na tamte czasy, nie mógł się z nią pod kątem artystycznym równać ani Marian ani Crash. Po prostu.

Twisted Metal 2 (PSX)

W czasach, w których David Jaffe jeszcze nie był szurniętym YouTuberem, tworzył naprawdę przekozackie gierki, a Twisted Metal 2 było pierwszą produkcją, której został mianowany reżyserem. Czy dzięki temu marka Twisted Metal się uratowała od zapomnienia? Być może na pewien czas tak, ale gdy Sony od dawna nie dba o to IP, ciężko mówić o byciu jakąś długotrwałą legendą. Choć są takie świry jak ja, którym nadal marzy się powrót tego dzieła i konkurencyjnego Vigilante 8. 

Duke Nukem 3D (PC)

Podczas gdy Quake zachwycił wszystkich grafiką, Duke Nukem skradł serca fanów za pomocą niepohamowanej autentyczności. Flugi, piękne panie, spluwy, świńskie ryje i wiele innych aspektów sprawiło, że wspomnianemu zawadiace nie da się odmówić pewnego charakteru. Duke Nukem 3D jest wart ogrania nawet te 30 lat później, zwłaszcza w edycji wydanej na 20 lecie marki. 

Crash Bandicoot (PSX)

Tak rozpoczęła się droga Naughty Dog do świetności i wielkości. Pierwszy Crash Bandicoot był prawdziwym pokazem mocy pierwszego PlayStation udowadniając, że PSX jest potężniejszy niż N64, a co za tym idzie może mieć lepiej prezentujące się platformówki. Niestety twórcy nieco przegięli z poziomem trudności, ale Crash na zawsze zapisał się w naszej branży, stając się istną ikoną PlayStation.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper