Temat Tygodnia - Valve wraca do gry

Temat Tygodnia - Valve wraca do gry

Rozbo | 10.03.2018, 13:00

Okazało się, że twórcom Steama tęsknią się nieprzespane noce i zarwane terminy podczas produkowania gier. Gabe Newell, cały na biało, ogłosił, że Valve na dobre wraca do tej roboty, zaś gracze zaczęli się zastanawiać, co to tak naprawdę dla nich znaczy i czy Half-Life 3 wreszcie ujrzy światło dzienne.

Nie mogło oczywiście w powyższym wstępie zabraknąć wzmianki o Half-Life 3. Większość serwisów branżowych (nie oszukujmy się, my też), na oficjalną wieść o powrocie Valve do developerki, rzuciło na swą główną stronę albo screen z facjatą Gordona Freemana, albo chociaż umieściło nazwę gry w tytule newsa.

Dalsza część tekstu pod wideo

Więcej na ten temat w:

Valve wraca do tworzenia gier. Half-Life 3? Na początku poznajcie Artifact

Ponieważ dziś, po latach, Half-Life 3 to już w zasadzie internetowy mem z brodą, nikt tak naprawdę na serio nie nastawiał się na oficjalne ogłoszenie prac nad tą grą, no, może poza najwierniejszymi fanami, którzy już zdążyli otworzyć butelki od szampana i upić się własną naiwnością. Ale czy to naprawdę zwykła naiwność...?

Łapać Gordona!

No właśnie. Pierwszą ogłoszoną przez Valve grą, nad którą pracują, był Artifact, czyli karcianka w uniwersum DOTY mająca być bezpośrednią konkurencją dla Heartstone czy Gwinta. Oprócz tego jednak korporacja pracuje też nad tajemniczym tytułem AAA przeznaczonym dla pojedynczego gracza.

Od tego niedaleka już droga do wniosku, że nie może to być nic innego niż długo oczekiwana, mityczna już kontynuacja przygód Gordona Freemana. Zwłaszcza przy nacisku na fakt, że ma to być produkcja dla samotnego gracza. Z jednej strony ma to sens, ponieważ to najmocniejsza, singleplayerowa marka w portfolio firmy. 

Obecnie Valve, dzięki wielu swoim przedsięwzięciom (głównie Steam), jest jedną z najpotężniejszych korporacji w branży gier. Firma, która w ciągu 5 ostatnich lat zanotowała 5-krotny wzrost nie dzieli się wprawdzie stanem swoich finansów, ale jeszcze w 2017 roku wg. "Forbesa" była wyceniana na 5,5 miliarda dolarów. Teoretycznie Gabe i spółka może pozwolić sobie na nonszalancję i może wrócić do starych projektów, zwłaszcza, że ew. porażka produkcji na tym - diametralnie przecież innym niż przed dekadą - współczesnym rynku nie zaszkodziła by bezpośrednio pozycji Valve.

...zanim znowu ucieknie

Z drugiej strony - zastanówmy się nad faktami i nad sensownością wypuszczania trzeciej części Half-Life w tych czasach. Marka ma już na karku 20 lat! Ostatni raz dała o sobie znać ponad 10 lat temu... W takich warunkach i po takim czasie jest bardzo trudno wskrzesić IP. Od lat obserwuję malejące zainteresowanie Half-Life w newsach na PPE. Po części dlatego, że ludzie coraz mniej wierzą w tę grę. Jak już wspomniałem, z czasem "trójka" stała się internetowym memem, swoistą Wielką Stopą, o której wszyscy wspominają, ale nikt nigdy nie widział. I nikt nie bierze jej na serio.

Druga sprawa to fakt, że młode pokolenie tak naprawdę nie zna gry i nie specjalnie się nią interesuje. To pokolenie CS:GO, LOL-a i Twitcha. Tam właśnie są największe pieniądze i Valve doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jeśli więc miałoby produkować Half-Life 3, to podejrzewam nie dla zysków, tylko dla zaspokojenia własnej ambicji oraz próżności. Z drugiej strony, od lat korporacja Gabe'a Newella w swoich działaniach kieruje się raczej pragmatyzmem i chłodną kalkulacją.

Co gorsza, Half-Life 3 - gdyby faktycznie powstawał - byłby tworzony przez zupełnie innych ludzi. Z zespołu odpowiedzialnego za oryginały nie zostało wiele, podobnie jak niewiele zostałoby zapewne z ducha serii. 

Gra orkiestra

Osobiście i całkowicie szczerze - mnie też dziś, po latach, niespecjalnie zależy na kontynuacji Half-Life. Oczywiście fajnie, gdyby się pojawiła, ale obecnie rynek jest tak bogaty w doskonałe gry i tak różnorodny, że trudno wracać do przeszłości i przejmować się dawnym hitem.

Faktem niepodważalnym jest natomiast to, że Valve znowu skupia się nieco bardziej na stronie developerskiej swojej działalności. Na pewno Artifactem będzie chciał stworzyć coś, co wzorem np. CS:GO przynosiłoby stałe dochody. Reszta (gry VR oraz wspomniana produkcja AAA) wydaje się w tym kontekście raczej dodatkiem niż daniem głównym dla korporacji.

A Wy co o tym sądzicie? Już odkładacie kasę na Half-Life 3 czy machniecie ręką i znowu wsadzicie legendę o tej produkcji między bajki?

cropper