Wiedźmin IV - błyszczący Kovir i Unreal Engine

Wiedźmin IV - błyszczący Kovir i Unreal Engine

Krzysztof Grabarczyk | Dzisiaj, 11:00

Studio CD Projekt RED, prowadzone przez Adama Badowskiego, aktualnie członka zarządu CD Projekt, wsławiło się trylogią gier Wiedźmin, o których usłyszał cały świat. Były prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama, otrzymał nawet egzemplarz drugiej części, gdy jeszcze zasiadał na tronie Białego Domu, a premiera finału trylogii o podtytule "Dziki Gon" była z kolei już narodowym świętem w całej Polsce, natomiast zespół do samego końca walczył o jak najlepszą jakość produkcji, w końcu gra stanowiła debiut w budowaniu otwartego świata na bazie autorskiej technologii, RED Engine. Graczy poczęstowano dwoma wybornymi rozszerzeniami, by po latach wrócić z zapowiedzią czwartej odsłony, z Cirillą w roli głównej, do tego w nowej oprawie graficznej, uzyskanej dzięki zewnętrznej licencji i zaangażowaniu autorów gry. 

W grudniu 2024 roku ogłoszono pełnoskalową produkcję gry Wiedźmin IV, z akcją osadzoną w Kovirze, najbogatszym regionie Północy leżącym nad Zatoką Praksedy, słynącym z wydobycia, szlaków handlowych i suwerenności. "Pod spodem było bogactwo. Minęło ćwierć wieku - i Kovir wydobywał tyle kopalin, ile Redania, Aedirn i Kaedwen razem wzięte. Wydobyciem i przeróbką rud żelaza Kovir ustępował tylko Mahakamowi, ale do Mahakamu szły z Koviru transporty metali służących do wykonywania stopów. Na Kovir i Poviss przypadała ćwiartka światowego wydobycia kruszców srebra, niklu, ołowiu, cyny i cynku, połowa wydobycia kruszców miedzi i miedzi rodzimej, trzy czwarte wydobycia kruszców manganu, chromu, tytanu i wolframu, tyleż wydobycia metali występujących tylko w postaci rodzimej: platyny, ferroaurum, kryobelitu i dwimerytu. I ponad osiemdziesiąt procent światowego wydobycia złota" - napisał Andrzej Sapkowski w Wieży Jaskółki, czwartej książce wiedźmińskiej sagi. Opisywany, naturalny dobrostan stał się punktem odniesienia do napisania scenariusza nadchodzącej przygody z udziałem Ciri, starszej, bogatszej o doświadczenia, po wiedźmińskiej mutacji

Dalsza część tekstu pod wideo

Rezygnacja z dalszego rozwoju RED Engine wynika z nowej strategii prowadzenia kilku projektów jednocześnie. "Sposób produkcji z naszej strony był zbyt jednolity, skupialiśmy się na pojedynczej grze. Osiągaliśmy limit, lecz przy chęci kreacji kilku projektów jednocześnie, dzieląc się wiedzą i technologią między zespołami, nie byłoby to łatwe" - tłumaczył dyrektor ds. technologii w CD Projekt RED, Charles Trembay (Eurogamer.net). Zawarcie współpracy z Epic Games pozwoliło na przekierowanie większej ilości zasobów ludzkich do prac nad kilkoma grami. W tej chwili w toku produkcji znajdują się Wiedźmin IV, kolejny Cyberpunk i remake oryginalnej przygody Białego Wilka. Gdyby firma pozostała przy RED Engine, należałoby oddelegować zespół do rozbudowy autorskiego silnika, ostatnią grą złożoną przy użyciu tego narzędzia okazało się Cyberpunk 2077: Widmo Wolności, pozbawione błędów w dniu premiery. 

Błyszczący Kovir 

undefined

Teren działania w grze Wiedźmin IV imponuje wykonaniem - jakością tekstur, ich geometrią i kolorystyką, co widzieliśmy na pokazie produkcji podczas State of Unreal. Materiał ten jest owocem ogłoszonej trzy lata temu migracji studia w kierunku Unreal Engine, techu aktualnie stosowanego na potęgę. Clair Obscur: Expedition 33 demonstruje, że można przenieść bujne, zróżnicowane lokacje w ramy silnika Epic Games, a sama gra francuskiego dewelopera, Sandfall Interactive ma szansę na zwycięstwo w corocznym plebiscycie, The Game Awards. Niesłabnące echa pokazu State of Unreal dobrze rokują na przyjęcie gry CD Projektu, choć do premiery pozostaje jeszcze trochę czasu. Wiedźmin IV nie pojawi się wcześniej niż w 2027 roku, gdy, prawdopodobnie, gracze będą oczekiwać przyjścia nowej generacji konsol. Twórcy celują w płynność na poziomie 60 klatek na sekundę, na bazowej edycji PlayStation 5, co pod kątem pokazowej jakości imponuje i rzuca pytanie: jak obszerny będzie cyfrowy Kovir? Rejon ten znamy wyłącznie z książkowych opisów Sapkowskiego. "Rozmiar mapy nie jest kluczowy, lecz atrakcje" - opowiadali autorzy Wiedźmina IV. Prawdopodobnie czeka nas świat o mniejszej skali, na co wskazuje rzeźba terenu, trudniejsza do pokonania. Widząc tę grę mam przed oczami Elder Scrolls V: Skyrim, tytuł, choć zupełnie odmienny, nie stawiający jednak wszystkiego na rozmiar, lecz na gęstość mapy. 

Studio celuje w konsolową jakość, i  głównym zadaniem będzie utrzymanie wysokiej wydajności, co w kontekście słabszego Xbox Series S wydaje się karkołomnym przedsięwzięciem z koniecznymi kompromisami. Grupa zwyczajowo rozpoczynała prace nad danym tytułem od wersji komputerowej, lecz Wiedźmin IV stanowi nie tylko wyjątek, lecz początek ogłoszonych w 2022 roku zmian w sposobie inicjacji i implementacji nowych gier. Sercem tego procesu jest technologia Unreal Engine, niewymagająca już dodatkowej pracy związanej z optymalizacją kodów źródłowych, w dobie rosnących kosztów produkcji takie podejście wydaje się zrozumiałe, jeśli duże firmy chcą dbać o regularne premiery i ciągłość finansową. Czy tego chcemy, czy nie, Unreal Engine stało się podstawą w grach aktualnej generacji. Postawmy kolejne pytanie: czy silnik ten nadaje się do generowania prawdziwie otwartego świata? W przeszłości brytyjski deweloper, studio Rocksteady, opracowało grę Batman: Arkham Knight, finalizującą trylogię Arkhamverse. Zespół pod kierownictwem Seftona Hilla stworzył nie tylko największą mapę w historii gier z Batmanem, lecz zadbał o interaktywność z elementami otoczenia. Podczas jazdy Batmobilem niemal wszystko na drodze leciało w drzazgi, za wyjątkiem ścian budynków. W kontekście techu Unreal była to nowość, a zespół użył specjalnie zmodyfikowanej wersji Unreal Engine 3, więc jak widać, dało się. Reżyser Wiedźmina IV, Sebastian Kalemba został wywołany do tablicy z zapytaniami dot. wielkości mapy i wskazał, że będzie rozmiarów trzeciej gry, przy czym ilość znaczników nie jest najważniejsza. Doskonale pamiętam przesadną liczbę kontraband rozrzuconych po całym Ard Skelige w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon, z perspektywy czasu uważam, że to najsłabsze ogniwo tej wielkiej produkcji. 

Przyszłość franczyzy 

undefined

Gry z serii Wiedźmin są chlubą polskiego gamedevu, stały się marką rozpoznowalną na mapie świata, a każdy nowy pokaz elektryzuje globalną publikę. Dla fanów uniwersum otwiera się nowa trylogia z udziałem kluczowej postaci książkowej sagi, choć sam Geralt z Rivii, osiadły na winnicy Corvo Bianco (patrz: Wiedźmin 3: Krew i Wino) pojawi się w nadchodzącej grze. W ramach korzystania z zewnętrznej licencji i ścisłej współpracy z Epic Games, być może, gra CD Projektu ustrzegnie się rażących potknięć, prawdziwej zmory premierowej wersji Cyberpunk 2077, po której zarząd firmy otwarcie przyznał się do popełnionych błędów. Od zaanonsowania nowej strategii minęło już trochę czasu, a Wiedźmin IV stanowi pierwszą grę skonstruowaną na bazie świeżych procedur spółki. Do czasu efektów końcowych musimy jednak uzbroić się w cierpliwość

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper