Gamescom 2025: Graliśmy w The Outer Worlds 2. Powrót do kosmicznych przygód z charakterkiem

Gamescom 2025: Graliśmy w The Outer Worlds 2. Powrót do kosmicznych przygód z charakterkiem

redakcja | Dzisiaj, 15:00

The Outer Worlds 2 to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier przez fanów pierwszoosobowych RPG, a pokazany na tegorocznym Gamescomie fragment rozgrywki przeniósł nas na planetę Praetor – miejsce pełne intryg, zagadek i, jak zawsze, mocno korporacyjnej atmosfery przyprawionej specyficznym humorem.

Akcja rozpoczyna się w Grobowcu Matriarchy, miejscu spoczynku założyciela Arkadii i Protektoratu, a celem było odnalezienie tajnego przejścia do równie tajnego ośrodka. W kosmicznych podbojach towarzyszy nam aż sześcioro członków załogi, z którymi można nawiązać bliższą relację. Każde z nich wnosi do gry unikalny charakter oraz osobiste historie i cele, znacznie ubarwiając narrację i wybory fabularne. Dzięki temu dialogi i wybory moralne nabierają nowej głębi, co przekłada się na satysfakcjonującą immersję. Chociaż nie ukrywam, że moje zamiłowanie do rozwałki sprawiło, iż w pośpiechu przeskakiwałam przydługie (jak dla mnie) konwersacje, które jednak trochę mnie nużyły.

Dalsza część tekstu pod wideo

W demie mieliśmy w ekipie dwóch towarzyszy – Nilesa i Tristana. Ten pierwszy władał sprawnie kluczem francuskim, ten drugi dzierżył w łapach młot, co czyniło z niego klasycznego tanka. Na pierwszy plan wysuwa się lepsza animacja postaci i bardziej naturalne zachowania, które niwelują nieco (to tylko moja opinia) „drewniany” klimat pierwszej odsłony. System umiejętności został uproszczony, stając się przyjaźniejszy dla gracza, ale bez utraty taktycznej złożoności. Poruszanie się jest płynne i lekkie, a lokacje suto okraszone lootem. Rozgrywka daje pełną swobodę – czy to pragmatycznie rozwiązywać problemy dyplomacją, czy rzucać się na szeroką wymianę ognia z nowym arsenałem broni, w tym granatami plazmowymi robiącymi niezły bajzel na polu walki.

The Outer Worlds 2
resize icon

System umiejętności został przebudowany tak, by był bardziej przystępny i mniej „liczbowy”, co zdecydowanie ułatwia zanurzenie się w świat gry. Dodatkowym ułatwieniem jest skanowanie otoczenia za pomocą N-Raya – to miły dodatek, który nie tylko pomaga znaleźć sekrety, ale też zwiększa poczucie odkrywania nieznanego kosmosu. W demie skanowanie pozwoliło odkryć panel sterujący laserowym systemem bezpieczeństwa grobowca, a odpowiednie umiejętności hakerskie pozwalają rzecz jasna przejąć nad nim kontrolę. A w świecie gry takich okazji do interakcji z otoczeniem jest znacznie więcej. Fajnie też budowana jest narracja, bo w trakcie eksploracji grobowca można natknąć się na eksponaty opowiadające historię Protektoratu.

Połączenie rozbudowanego arsenału z możliwością skradania (w demie poruszaliśmy się po industrialnych korytarzach stacji kosmicznej, pełnej neonów, świateł ostrzegawczych i patrolujących strażników) oraz bezpośrednich starć czyni z The Outer Worlds 2 kompletne doświadczenie RPG. Atak z zaskoczenia miał spore znaczenie – osłony, zakamarki i ciemne zaułki pozwalały wbić się w szeregi przeciwników, zanim zdążyli podnieść alarm. Nawet ja – fanka strzelanin – odnalazłam przyjemność w kombinowaniu, kiedy się skryć, a kiedy wyjść z pełnym ogniem, ciesząc się z kosmicznej rozwałki.

The Outer Worlds 2_1
resize icon

Walka jest zróżnicowana i daje sporo przestrzeni na eksperymenty. Obok standardowej broni palnej znalazły się futurystyczne wynalazki z plazmą i energią kwantową, a także bardziej prymitywne, ale równie skuteczne narzędzia walki wręcz. Starcia wymagają sprytu – czasem lepiej rozłożyć przeciwników na części pierwsze serią headshotów, a innym razem skorzystać z elementów otoczenia, by zyskać przewagę. System aktywnych zdolności towarzyszy pozwala dodatkowo zmieniać dynamikę starć, czyniąc każdą potyczkę nieco inną.

Na uwagę zasługują także bohaterowie. Niles ze swoim ironicznym poczuciem humoru stanowi ciekawy kontrast dla poważnego Tristana, który zdaje się być głosem rozsądku w drużynie. To tylko przedsmak – bo w pełnej wersji czeka na nas szerszy wachlarz postaci, z własnymi motywacjami i wewnętrznymi konfliktami. Relacje z załogą zapowiadają się jako jeden z najciekawszych elementów gry, a budowanie więzi ma realny wpływ na przebieg historii.

Obsidian proponuje nam grę, która jednocześnie kontynuuje to, co cieszyło w oryginale, i stara się być lepsza tam, gdzie pierwsza część zawiodła. The Outer Worlds 2 nie boi się humoru, nie boi się decyzji wpływających na losy świata i – co najważniejsze – daje graczowi prawdziwą swobodę. Premiera zaplanowana jest na 29 października 2025, a pokaz zdecydowanie narobił mi apetytu na więcej. 

Autor: Monika Pawlikowska

Źródło: Opracowanie własne
redakcja Strona autora
Wszechstronny autor – a to przygotuje materiał sponsorowany, a to komunikat redakcyjny. Znajdziecie go w każdym zakątku portalu jak to na szefa wszystkich szefów przystało. Nie tylko pisze, ale coś naprawi i wysłucha - piszcie na [email protected].
cropper