
Te prologi zapamiętam na długo. Czasem warto zacząć od trzęsienia ziemi…
Są gry, które chwytają nas za serce dopiero po kilku godzinach, kiedy mechaniki w pełni się rozkręcą, a fabuła nabiera tempa. I są też takie, które od pierwszej minuty nie dają nam odetchnąć - serwując prolog tak dobry, że zostaje w pamięci na lata. To właśnie te pierwsze chwile, otwierające historię, potrafią ustawić ton całej przygody i sprawić, że po prostu musimy zobaczyć, co będzie dalej.
W świecie gier wideo prolog to często coś więcej niż samouczek. To bardziej coś jak obietnica przygody, emocji i niezapomnianych momentów. Niezależnie od tego, czy chodzi o widowiskową scenę akcji, powolne budowanie klimatu, czy nagłe uderzenie w czułe struny, najlepsze otwarcia potrafią zahipnotyzować gracza, zanim jeszcze w pełni zrozumie zasady gry. I właśnie takie prologi zebrałem w dzisiejszym zestawieniu.
The Last of Us




Jeśli kiedykolwiek ktoś powie, że gry nie potrafią wywoływać silnych emocji, wystarczy odesłać go do otwarcia The Last of Us. To moment, w którym Joel traci swoją córkę, a gracz zderza się z brutalnym początkiem apokalipsy. Nie ma tu miejsca na rozgrzewkę - jest ból, chaos i poczucie bezradności, które zostaje w głowie na długo po tym, jak ekran przechodzi do czerni. To prolog, który natychmiast ustawia ton całej opowieści.
God of War III
Kratos nigdy nie zaczyna mało efektownie, ale otwarcie God of War III to prawdziwa uczta dla oczu i nerwów. Wspinaczka po ciele tytanki Gai, walka z Posejdonem i widowisko w skali, która do dziś imponuje - to wszystko w ciągu pierwszych minut gry. Gracz od razu wie, że czeka go epicka opowieść o zemście, pełna monumentalnych scen i brutalnych starć. To jeden z tych momentów, które trudno zapomnieć nawet po latach.
Uncharted 2: Among Thieves
Nathan Drake budzi się ranny, w zwisającym z urwiska pociągu, a każda sekunda to walka o życie. Prolog w Uncharted 2 to mistrzowski przykład, jak połączyć efektowną akcję z interaktywnym samouczkiem. Wszystko wygląda jak najlepsza scena kina przygodowego, a my jesteśmy w jej centrum, czując każdy chwiejny krok i desperacką próbę utrzymania się przy życiu. To start, który od razu wciąga na pełnych obrotach.
Bioshock
Zaczyna się zwyczajnie - lot nad oceanem. Potem wszystko zmienia się w mgnieniu oka: katastrofa, płonące szczątki i tajemnicza latarnia. Prolog Bioshocka powoli prowadzi nas do Rapture, pokazując miasto, które jest jednocześnie fascynujące i przerażające, a muzyka i narracja robią resztę. To początek, który obiecuje podróż w głąb mrocznego i niepowtarzalnego świata.
Red Dead Redemption 2
Pierwsze chwile w RDR2 nie są pełne strzelanin czy pościgów - to powolna, mroźna wędrówka przez zasypane śniegiem góry. Rockstar pokazuje od początku, że to opowieść o ludziach i ich losach, a nie tylko o dzikiej akcji. Klimat i tempo wciągają tak mocno, że zanim się obejrzymy, jesteśmy w pełni w świecie Van der Linde. To prolog, który robi swoje bez krzyku, a jednak zapada w pamięć.
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Pierwsze minuty w MGSV to czyste napięcie - Snake ledwo odzyskuje przytomność, a wokół szaleje chaos. Powolne czołganie się przez korytarze, tajemniczy przeciwnicy i surrealistyczne wydarzenia tworzą prolog, który wciąga, choć jeszcze niewiele rozumiemy. Kojima jak zwykle zaczyna od mocnego uderzenia, zostawiając nas z masą pytań i chęcią odkrycia, co tak naprawdę się wydarzyło.
Half-Life 2
Prolog w Half-Life 2 to lekcja worldbuildingu w czystej postaci. Spacer przez City 17, spotkanie z patrolującymi Combine i poczucie, że coś jest tu głęboko nie tak - wszystko buduje napięcie, mimo że jeszcze nie oddaliśmy ani jednego strzału. To idealny pokaz tego, jak początek gry może opowiadać historię samą przestrzenią i atmosferą. Gdy trafiamy do ukrytego laboratorium, już wiemy, że historia dopiero się rozkręca.
Mass Effect 2
Po prostu szok - chyba tak można to najlepiej określić. Normandia zostaje zniszczona, a Shepard ginie… Przynajmniej na chwilę. Ten prolog ustawia cały ton gry - stawki są wyższe niż kiedykolwiek, a my od razu mamy powód, by zaangażować się w odbudowę drużyny i walkę z nowym zagrożeniem. To moment, który uświadamia, że w tej przygodzie nic nie jest dane raz na zawsze.
Przeczytaj również






Komentarze (17)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych