
To nie jest anime, które łatwo się ogląda. Ale warto przez nie przejść
Nie każde anime powstało po to, by umilać wieczory. Niektóre historie potrafią ciążyć, przygniatać klimatem i poruszać tematy, które z premedytacją omijają schematy lekkich i przyjemnych seansów. Ale właśnie dlatego zostają w pamięci na długo. To produkcje, które zamiast kolorowych transformacji i beztroskich dialogów serwują egzystencjalne pytania, niewygodne odpowiedzi i emocje, których nie da się szybko z siebie zrzucić.
W tym tekście chcę opowiedzieć o jednym z takich tytułów. Serii, która nie zawsze bawi, często męczy, ale w zamian oferuje coś znacznie cenniejszego niż łatwą rozrywkę. To opowieść, przez którą warto się przebić - właśnie dlatego, że nie daje spokoju i zostawia z czymś więcej niż tylko kolejnym odhaczonym tytułem.
Erased…




Erased, znane również jako Boku dake ga Inai Machi, to 12-odcinkowe anime, które swoją premierę miało w styczniu 2016 roku. Seria została wyprodukowana przez studio A-1 Pictures, a każdy odcinek trwa nieco ponad 20 minut i tworzy spójną, zamkniętą historię, opartą na mandze autorstwa Kei Sanbe. Reżyserią zajął się Tomohiko Ito, znany również z pracy nad Sword Art Online.
Fabuła skupia się na Satoru Fujinumie - z pozoru zwyczajnym 29-latku, który posiada niezwykłą zdolność cofania się w czasie tuż przed tragicznymi wydarzeniami. Kiedy jego matka zostaje zamordowana, Satoru przenosi się aż 18 lat wstecz, do czasów szkoły podstawowej. Jego celem staje się nie tylko rozwiązanie zagadki morderstwa, ale także zapobieżenie serii porwań dzieci, które odcisnęły piętno na jego przeszłości.
Narracja w Erased przeplata dwa światy - teraźniejszość i dzieciństwo bohatera. To anime łączy elementy thrillera, dramatu i kryminału, koncentrując się na tematach traumy, poczucia winy, zaufania i konsekwencji podejmowanych decyzji. Mimo że pojawia się tu wątek podróży w czasie, nie stanowi on jedynie efektownego dodatku, ale jest kluczowym narzędziem do opowiedzenia emocjonalnie angażującej historii.
Podstawowe założenie serii opiera się na próbie zmiany przeznaczenia - Satoru stara się ocalić nie tylko życie swojej matki, ale i losy przyjaciół z dzieciństwa. Erased to opowieść o odkupieniu, dorastaniu i trudnych wyborach, jakie trzeba podjąć, gdy dostaje się drugą szansę. I jest to seans ciężki, ale niesamowicie angażujący.
Miłość od pierwszego przeznaczenia?
Erased to jedno z tych anime, które zostaje z człowiekiem na długo - nie przez widowiskowe walki czy efektowną animację, ale przez to, jak umiejętnie splata wątki, emocje i filozofię życia w zaledwie kilkanaście odcinków. Od samego początku wciąga zawiłością fabularną, która sprawia, że każda scena, każdy gest i każde wspomnienie mogą mieć kluczowe znaczenie. Nie ma tu miejsca na przypadki - wszystko prowadzi do logicznego, choć nie zawsze łatwego do przewidzenia ciągu zdarzeń.
Jednym z największych atutów tej serii jest sposób, w jaki wykorzystuje różne filozofie - od pytania o sens cierpienia, przez znaczenie empatii, aż po walkę z przeznaczeniem. Anime nie moralizuje, nie stawia gotowych tez, ale prowokuje do refleksji. Satoru, balansując między dwiema rzeczywistościami, musi nie tylko zrozumieć, co poszło nie tak, ale też dojrzeć do tego, by coś z tym zrobić. To właśnie jego walka stanowi sedno opowieści.
Motyw przeznaczenia jest tu niezwykle mocno zarysowany, ale Erased nie przedstawia go jako czegoś nieuniknionego. Przeciwnie - pokazuje, że nawet jeśli nie da się zmienić całego świata, to zawsze można uratować czyjś mały wszechświat. Bohater nie cofa się w czasie, by naprawić wszystko - skupia się na tych kilku osobach, które wtedy, kilkanaście lat wcześniej, potrzebowały pomocy. To opowieść o tym, jak ogromne znaczenie może mieć jeden gest, jedno zdanie…
Mimo że Erased porusza tematy trudne - przemoc domową, samotność, wykluczenie - robi to w sposób niezwykle przystępny. Nie unika ciężaru emocjonalnego, ale nigdy nie epatuje cierpieniem. Dawkowane napięcie, świetnie napisane postacie i umiejętnie prowadzone retrospekcje sprawiają, że widz chłonie tę historię bez wytchnienia. To nie tylko thriller psychologiczny, ale też ważna lekcja o tym, że nawet najmniejszy człowiek może dokonać wielkich rzeczy - jeśli tylko dostanie drugą szansę.
Konkluzja? Prosta.
Erased to dowód na to, że nawet w zwięzłej, 12-odcinkowej formie można opowiedzieć historię pełną głębi, napięcia i filozoficznych pytań. Zawiła fabuła, bogata w retrospekcje i zwroty akcji, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej chwili, a motyw walki z przeznaczeniem sprawia, że każdy odcinek nabiera dodatkowej wagi. Dzięki temu anime nie tylko bawi, ale także skłania do refleksji nad konsekwencjami naszych wyborów.
Nie każdemu będzie łatwo przez to anime przebrnąć, ale każdy, kto zdecyduje się na tę podróż, zyska coś więcej niż tylko kolejne tytuł do listy obejrzanych. Erased to historia o winie i odkupieniu, o dzieciństwie i dorosłości, o tym, jak ważna jest obecność drugiego człowieka w trudnym momencie. To produkcja, która nie tylko porusza, ale też daje nadzieję - że nawet jeśli nie wszystko da się naprawić, to zawsze warto próbować.
Przeczytaj również






Komentarze (0)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych