Bend Studio to idealny przykład tego, jak wiele złych decyzji podjęło Sony i PlayStation w ostatnich latach

Bend Studio to idealny przykład tego, jak wiele złych decyzji podjęło Sony i PlayStation w ostatnich latach

Mateusz Wróbel | Dzisiaj, 18:00

Bend Studio to jedno z kluczowych wewnętrznych studiów należących do PlayStation Studios, oddziału Sony Interactive Entertainment. Mimo że w przeszłości nie należało do najbardziej rozpoznawalnych marek w portfolio Sony, zespół ten zapisał się w historii konsol PlayStation jako twórca gier, które zyskały status wyśmienitych - głównie za sprawą tytułu Days Gone. Historia Bend Studio jednakże jest przykładem na to, jak nawet solidne i ambitne zespoły mogą zostać zmarginalizowane przez decyzje wyższego szczebla korporacyjnego, mimo wsparcia ze strony graczy.

Początki Bend Studio sięgają lat 90., gdy studio (wówczas znane jako Eidetic) zyskało popularność dzięki serii Syphon Filter - grze akcji z elementami skradanki, która przez wielu graczy do dziś uważana jest za jedną z najlepszych marek z ery PlayStation 1 i 2. Po przejęciu przez Sony studio zmieniło nazwę na Bend Studio i przez lata pracowało głównie nad grami wspierającymi mniejsze konsole, takie jak PlayStation Portable (PSP) czy PS Vita. Przykładem może być Uncharted: Złota Otchłań znane także jako Golden Abyss, bardzo dobrze przyjęty prequel serii Uncharted.

Dalsza część tekstu pod wideo

Prawdziwym testem dla studia była jednak era PlayStation 4. Po wielu latach pracy nad cudzymi markami, Bend otrzymało szansę stworzenia nowej, autorskiej gry AAA - tym tytułem było Days Gone, zapowiedziane po raz pierwszy na E3 w 2016 roku. Produkcja wzbudziła ogromne zainteresowanie, a obietnica postapokaliptycznego świata pełnego Świrusów, a więc stworzeń przypominających zombie, połączona z otwartym światem, masą aktywności wynagradzających wkładany przez nas trud w ich rozwiązanie i motocyklową mechaniką, wydawała się ekscytującym przepisem na sukces.

Problemy Days Gone

Days Gone
resize icon

Gra ukazała się w kwietniu 2019 roku jako tytuł ekskluzywny na PlayStation 4. Niestety, choć Days Gone sprzedało się bardzo dobrze - według nieoficjalnych danych osiągnęło ponad 9 milionów egzemplarzy - to jej odbiór w mediach branżowych był chłodny. Recenzenci zarzucali jej powtarzalność, rozciągniętą strukturę narracyjną, a także liczne problemy techniczne, zwłaszcza w dniu premiery. Średnia ocen na Metacriticu wyniosła zaledwie 71 punktów, co jak na wysokobudżetowy tytuł PlayStation było rozczarowującym wynikiem.

Jednak sytuacja wyglądała zupełnie inaczej w oczach graczy. Społeczność doceniła rozbudowany świat, emocjonalną historię głównego bohatera Deacona St. Johna, świetny klimat i unikalną mechanikę jazdy na motocyklu. Co więcej, gra została znacząco poprawiona w kolejnych miesiącach dzięki aktualizacjom. Wielu graczy dopiero wtedy miało okazję zapoznać się z jej pełnym potencjałem - zwłaszcza po premierze na PC w 2021 roku, gdzie Days Gone zdobyło nowe grono fanów i bardzo pozytywne recenzje od użytkowników platform takich jak Steam.

Popularność tytułu i zaangażowanie społeczności sprawiły, że zaczęto głośno mówić o kontynuacji. Pojawiły się petycje, których celem było przekonanie Sony do zatwierdzenia prac nad Days Gone 2. Jedna z nich zebrała ponad 200 tysięcy podpisów. Niestety, mimo entuzjastycznego odbioru wśród graczy i solidnych wyników sprzedażowych, Sony nie dało zielonego światła na sequel. Decyzja została podjęta głównie na podstawie chłodnego odbioru przez media i recenzentów, co wywołało ogromne oburzenie w społeczności fanów.

Co więcej, główni projektanci gry, w tym John Garvin (dyrektor kreatywny), opuścili studio. W wywiadach Garvin nie szczędził gorzkich słów pod adresem Sony, krytykując politykę firmy i jej nadmierne przywiązanie do ocen recenzenckich. Według niego, nawet miliony sprzedanych kopii nie były wystarczającym argumentem, jeśli gra nie zdobyła odpowiednio wysokiego Metacritica, co powiedzmy sobie szczerze, nie jest dobrą polityką na przyszłość, bo równie dobrze całe PlayStation Studios mogłoby skupić się na 3-4 najpopularniejszych markach, które zawsze są doceniane przez krytyków. Tak wyglądał jeszcze kilka lat temu Microsoft z Gearsami, Forzą i HALO.

Frustracja widoczna na każdym kroku

Days Gone
resize icon

Po fiasku w sprawie sequela Days Gone, sytuacja Bend Studio zaczęła się komplikować. Studio miało problemy z wytyczeniem nowego kierunku, co według licznych doniesień doprowadziło do wewnętrznego kryzysu. Zamiast pracować nad własnym IP, zespół został rzekomo przydzielony do wspierania Naughty Dog - innego wewnętrznego studia Sony - w pracach nad wielkim trybem multiplayer do The Last of Us. Projekt ten, według najnowszych informacji, został ostatecznie anulowany po kilku latach rozwoju z niewiadomych obecnie przyczyn (choć bezpłciowy Marathon czy Fairgame$ dalej są w produkcji)

Frustracja w Bend Studio narastała. Pracownicy czuli, że ich kreatywność i ambicje są tłumione, a studio sprowadzone zostało do roli pomocniczej. Równolegle rozpoczęto prace nad autorskim projektem z elementami gry sieciowej i otwartego świata. W sieci pojawiły się pogłoski, że miał być to w pewnym stopniu Splinter Cell połączony z duchowym spadkobiercą Days Gone, ale z większym naciskiem na kooperację i komponenty sieciowe. Projekt ten również miał zostać anulowany lub "zamrożony" przez centralę Sony, co tylko pogłębiło niepewność w zespole.

Dziś sytuacja Bend Studio pozostaje niejasna. Od premiery Days Gone minęły już ponad 5 lat, a studio nie wydało od tamtej pory żadnej gry, nie zapowiedziało też żadnego nowego tytułu. Oficjalnie wiadomo jedynie, że pracują nad "nowym IP w otwartym świecie", jednak od lat nie pokazano żadnych materiałów ani informacji. Ba, możemy na nie czekać nawet 3/4 lata, jeśli prace ruszyły z kopyta dopiero w 2025 po wcześniejszych problemach. W międzyczasie kolejne osoby odchodzą ze studia, a o jego przyszłości mówi się coraz częściej w kontekście utraconej szansy i błędnych decyzji ze strony Sony.

Polityka Sony, która jest niezrozumiała

Demon's Souls
resize icon

Bend Studio to nie jedyny przykład talentu zmarnowanego przez niekonsekwentną politykę wydawniczą Sony. Podobny los spotkał Bluepoint Games - studio odpowiedzialne za znakomity remake Demon’s Souls, który był jednym z tytułów startowych dla PlayStation 5. Mimo ogromnego sukcesu gry, studio od tego czasu milczy. Przez moment mówiło się, że Bluepoint pracuje nad nową marką, jednak brak jakichkolwiek informacji przez ponad trzy lata budzi niepokój i spekulacje.

Te dwa studia - Bend i Bluepoint - są dziś symbolami niezrozumiałych decyzji Sony w ostatnich latach. Firma, która jeszcze niedawno słynęła z odważnych, filmowych gier dla pojedynczego gracza, coraz bardziej przesuwa się w stronę gier-usług. Przykładem tego są zapowiedzi takich tytułów jak Fairgame$, Concord czy Marathon od Bungie - produkcje nastawione na sieciową rywalizację, które do tej pory nie spotkały się z entuzjazmem graczy. Coś ala Anthem od BioWare, a więc ekipy, która specjalizuje się w tworzeniu gier single-player.

Wydaje się, że Sony zapomniało o sile swoich wewnętrznych studiów, które przez lata tworzyły unikalne, emocjonujące historie. Zamiast wspierać własnych deweloperów, firma coraz częściej polega na zewnętrznych trendach rynkowych. Przypadek Bend Studio najlepiej to obrazuje - zespół pełen pasji i potencjału, który mógł stworzyć kolejną wielką serię PlayStation, został odsunięty na boczny tor.

Mimo wszystko, wielu graczy wciąż wierzy, że Bend Studio wróci w wielkim stylu. Sam w to wierzę, bo w Days Gone bawiłem się niesamowicie dobrze.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper