Która z konsol Nintendo miała najlepszy line-up? Sprawdźmy

Która z konsol Nintendo miała najlepszy line-up? Sprawdźmy

Krzysztof Grabarczyk | Dzisiaj, 11:00

Od kilku dni gracze kupują i testują Nintendo Switch 2. Czy otrzymaliśmy upgrade sprawdzonej konwencji, czy coś więcej? Konsola zaliczyła wyborny start, a zainteresowanie sprzętem wzrasta. Debiut nowej konsoli nie należy do łatwych zadań, ponieważ firma odpowiedzialna za wypchnięcie sprzętu musi zadbać o odpowiedni katalog gier dostępnych od samej premiery. W bogatej historii Nintendo bywało różnie. Od czasów 8-bitowych po aktualnego Switcha 2 gracze otrzymywali różnorodne propozycje w dniu otwarcia. Spróbuję prześledzić tę historię i wybrać faworyta. 

Tekst nie będzie typową listą, lecz formą ciągłej analizy i przyjęcią danej gry w czasie, w której się pojawiła. Nintendo wydało Famicoma, pierwszą konsolę w historii firmy umożliwiającą rozgrywkę przed ekranem telewizorów. Wtedy firma wyznawała prorodzinną politykę, wyznaczała cenzorskie standardy i pracowała na własnych warunkach. Było to dość proste, gdyż rynek konsol jeszcze się nie uformował, a świat był chwilę po wielkim krachu z 1983 roku. Czy NES uratował ten przemysł? Nie będę przypisywał Nintendo wszystkich historycznych zasług, lecz japońska firma doskonaliła sprawdzone formuły, więc siłą rzeczy nikt w studiach nie musiał głowić się nad rewolucyjnymi mechanikami. W zasadzie już tak pozostało. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Kluczem udanej, startowej listy jest różnorodność. Dawniej patrzyłem na ten fakt przez pryzmat tytułów na wyłączność, lecz zmieniłem tę optykę. Przygotowanie solidnej, ekskluzywnej zawartości wymaga czasu, nakładów i zasobów. Firma taka jak Nintendo nie obrzuca graczy zbyt wieloma produkcjami z rodziny Mario, Linka czy Samus. O sukcesie konsol firmy decydowały gry produkowane przez studia wewnętrzne, lecz te ukazywały się zwyczajowo po roku, lub nawet dwóch. Poza konsolami stacjonarnymi firma wyprodukowała również platformy przenośne - począwszy od klasycznego Game & Watch, kończać na hybrydach - Switch i Switch 2. Każda z maszyn podpisanych logiem Nintendo oferowała ciekawe propozycje gier w dniu premiery. Sprawdźmy je. 

W imię jakości 

undefined

Słynna pieczęć "Original Nintendo Seal of Quality" była gwarantem produktu sprawdzonego i dopuszczonego do oficjalnej dystrybucji. Nintendo Entertainment System debiutuje w 1985 roku. Gry oferowane na starcie to miks prawdziwej różnorodności - z historycznej perspektywy kluczowym tytułem pozostaje Super Mario Bros., czyli legendarny platformer z udziałem braci Mario. W to grał cały świat, a Polska, choć bazowała na tajwańskich odmianach konsoli, Pegasusie, również wpadła w sidła fenomentu tej produkcji. Piekna, kolorowa graficzka, możliwość rozgrywki zarówno Mario jak Luigim (na zmianę przy wyborze opcji dwóch graczy). Gdyby jednak komuś wówczas znudziło się ciągłe skakanie po grzybkach i ratowanie księżniczki z rąk Bowsera - Nintendo zadbało o inne gatunki. Strzelanie w Duck Hunt, tłuczenie belek w Ice Climber, wyścigi w Excitebike, a nawet bijatykę - Kung Fu. Famicom wygrywa różnorodnością na tle wszystkich pozostałych konsol Nintendo, jakie oferowano na starcie. Czy ten fakty czyni go jednak faworytem? 

W 1991 roku na świat przyszedł następca, Super Nintendo Entertainment System, czyli odpowiedź firmy hydraulika na Segę Genesis. Warto odnotować, że na terenie Japonii konsola oferowała tylko dwie produkcji w dniu startu. Były to kolejno Super Mario World, czyli absolutna perełka i kwintesencja dwuwymiarowych platformówek z udziałem Mario, a świat otrzymał postać Yoshiego, natomiast drugą grą okazały się futurystyczne wyścigi, F-Zero. Szkoda, że obecnie Nintendo już chyba całkiem zapomniało o tej franczyzie, choć gry te  należały do trudnych. Ostatnią odsłoną serii było F-Zero GX z czasów GameCube'a. SNES to przykładna ewolucja zarówno w kontekście technicznych możliwości oraz tytułów startowych prezentujących bardzo wysoką jakość. W międzyczasie Nintendo wyprodukowało przecież klasycznego Game Boya, czyli kieszonkowy fenomen i marzenie milionów nastolatków. Na premierę udostępniono Baseball, czyli port gry z NESa, Yakuman, oraz Super Mario Land, czyli adaptację platformówki w mniejszym, szarym formacie. Wtedy liczyła się jednak możliwość biegania hydraulikiem poza domem, w dowolnym miejscu. Prawdziwa petarda miała dopiero nadejść. 

1996 rok. PlayStation zaczyna dominować na wszystkich rynkach, bo konsola Sony nie debiutowała jednocześnie we wszystkich krajach. Nintendo przygotowało odpowiedź, chociaż bardzo kosztowną dla samej firmy, bowiem Nintendo 64 wyposażono w kartridże, a nie nośnik CD, co niestety odbiło się negatywnie na kosztach i czasie dystrybucji. Shigeru Miyamato sprezentował jednak produkcję wyprzedzającą swój czas - Super Mario 64. Gra była dorzucana do każdego egzemplarza konsoli i zdefiniowała gatunek trójwymiarowych platformerów. Postać Mario swobodnie poruszała się we wszystkich kierunkach, a gracz miał pełną kontrolę nad sterowaną postacią. Gra nie zaliczała żadnych opóźnień, a konstrukcja poziomów była wyznacznikiem poprawnego level-designu. Drugą z gier było Pilotwings 64, które cieszyło się mniejszą popularnością, lecz dzięki sukcesowi pierwszej gry osadzonej w trójwymiarowej grafice udało się zapewnić Nintendo 64 kultowy status - pomimo drastycznej porażki z konkurencyjną PlayStation. 

Siła jakości 

undefined

Kolejne platformy Nintendo nie ustawały w rozpieszczaniu graczy. Jednak najsłabiej w tym kontekście wypadł debiut Game Boy Color (1998). Przenośna konsolka z kolorowym wyświetlaczem oferowała na starcie Tetris DX, Bombermana, Centipede oraz Game & Watch Gallery 2. Na szczęście później pojawiły się świetne wariacje gier z serii Pokemon. Prawdziwą nowość otrzymaliśmy wraz z Game Boy Advance, które dostarczyło światu Super Mario Advance oraz F-Zero: Maximum Velocity - zatem mieliśmy powtórkę z premiery Super Nintendo. Przy każdym debiucie nowej platformy Nintendo oferowało produkcje od deweloperów 3rd party, choć do czasu Switcha większość graczy nabywała konsole japońskiej firmy ze względu na dedykowane produkcje. Z uwagi na debiut GameCube gracze otrzymali występ drugiego z braci Mario, Luigiego. Dzięki Luigi's Mansion przekonaliśmy się, że nie tylko Mario jest w stanie dostarczyć dobrej zabawy. Gra pojawiła się razem z Wave Race, Star Wars: Rogue Leader oraz Super Smash Bros. Meele. I ten line-up zapamiętałem chyba najlepiej. 

Wraz z premierą Nintendo DS pojawiło się ciekawe Nintendogs, czyli koncepcja wyprzedzająca słynne Tamagochi oraz Super Mario 64 DS, port legendarnej produkcji z czasów Nintendo 64. Z kolei Wii zapewniło The Legend of Zelda: Twilight Princess i Wii Sports dorzucane do każdego egzemplarza konsoli. Zelda była portem i lustrzanym odbiciem wersji GameCube i dzięki nowemu sterowaniu oraz odwróconej perspektywie lokacji możemy uznać ją za wersję dedykowaną Wii. Następca, czyli Wii U zafundował prawdziwy wysyp gier 3rd party, jak Batman Arkham City: Armored Edition, czy Call of Duty: BlackOps 2. Z gier Nintendo pojawiło się Nintendoland oraz New Super Mario Bros U. Na deser zostawiłem sobie pakiet startowy Nintendo 3DS oferującej rozgrywkę w 3D znanym z kina czy telewizorów, na które był chwilowy hajp w latach 2011-2012. Konsolka oferowała głównie Nintendogs + Cats i Super Street Fighter IV. Ten line-up uznałbym za najsłabszy w historii. Wraz ze Switchem udało się wypromować najlepszą grę z otwartym światem, The Legend of Zelda: Breath of the Wild, która choć żegnała Wii U była traktowana jako tytuł otwarcia Switcha z uwagi na małą popularność Wii U. Która z konsol miała zatem najlepszy line-up? Z sentymentu wskazałbym Nintendo 64 z trójwymiarowym Marianem. Była to ewolucja i rewolucja jakiej Nintendo już nigdy potem nie powtórzyło

Źródło: PPE
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper