Nie tylko The Last of Us. Najciekawsze nadchodzące produkcje postapokaliptyczne

Nie tylko The Last of Us. Najciekawsze nadchodzące produkcje postapokaliptyczne

Dawid Ilnicki | Dzisiaj, 11:00

Ogromna popularność serialu (HBO) MAX “The Last of Us”, osadzonego w postapokaliptycznym świecie Stanów Zjednoczonych, dwadzieścia lat po wybuchu pandemii zmieniającej ludzi w zombie, sprawia że po ten modny podgatunek fantastyki sięgają również twórcy, realizujący produkcje dla innych platform streamingowych, czego przykładem jest choćby ostatnia premiera Netflixa.

Argentyński “Eternauta”, bo o nim mowa - został oparty na kultowej w  kraju serii komiksów Héctora Germána Oesterhelda i Francisco Solano Lópeza, opowiadających o zmaganiach ludzi ze śmiercionośnym śniegiem, będącym orężem kosmitów, którzy przypuścili atak na naszą planetę. Nowa produkcja streamingowego giganta wyraźnie odchodzi od schematów do jakich przyzwyczaiły nas tego typu serie, stawiając przede wszystkim na opowiadanie o codziennym życiu mieszkańców argentyńskiej metropolii, kosztem akcji, pokazując przy okazji, że o zmaganiach z końcem cywilizacji ludzkiej w znanym nam obecnie kształcie można opowiadać na różne sposoby.

Dalsza część tekstu pod wideo

Wielkie produkcje

28 years
resize icon


Wspomniana na początku seria MAX to tylko jedna z produkcji w ostatnim czasie, której udało się znakomicie wykorzystać fabułę gry tworząc wciągający serial. Podobnie można powiedzieć o amazonowskim “Falloucie”, który zadebiutował w 2024, z miejsca stając się jednym z najciekawszych tytułów tego roku. Zadecydowały o tym przede wszystkim niezwykle sugestywnie wykreowany postapokaliptyczny świat, dobrze znany z gier, jak również interesujące postacie i wartka akcja. Znakomicie w swoich rolach sprawdzili się również m.in. Walton Goggins, Ella Purnell czy Kyle MacLachlan. Budżet pierwszego sezonu miał wynieść ponad 150 milionów dolarów i trzeba powiedzieć, że jest to jeden z nielicznych przypadków kiedy widać to na ekranie.

Oczywiście produkcja amerykańskiego serwisu będzie kontynuowana, nie tylko w drugim, ale także w kolejnym sezonie. Ten najbliższy początkowo miał mieć swoją premierę dopiero w 2026 roku, ale ostatnio mówi się o debiucie jeszcze w grudniu. 30-sekundowa krótka zapowiedź najnowszej odsłony serii sugeruje, że tym razem scenarzyści inspiracji szukali przede wszystkim w czwartej odsłonie growej serii, czyli “Fallout: New Vegas”, bo to właśnie tam prawdopodobnie będzie się toczyła akcja nowych odcinków. Wiadomo również, że w obsadzie znajdzie się Macaulay Culkin, a choć na razie nie wiadomo dokładnie kogo zagra ma być to szalona postać.

Równie mocno jak na drugi sezon “Fallouta” widzowie wyczekują na już trzecią odsłonę kinowego horrorowego uniwersum, zapoczątkowanego w 2002 roku przez Danny’ego Boyle’a i Alexa Garlanda. Film “28 dni później” był na początku XXI wieku prawdziwym powiewem świeżości jeśli chodzi o fabuły skoncentrowane wokół zombie-apokalipsy, bo pokazał ją z perspektywy jednostek, uwięzionych w wielkim mieście, stawiają na realizm, który dodatkowo podkreślały cyfrowe zdjęcia. Za pierwszym obrazem poszła kontynuacja, realizowana już jednak przez Juana Carlosa Fresnadillo, pokazująca okres pozornego opanowywania sytuacji po przejściu epidemii, podobnie jak wcześniej również kręcona w podobny sposób jak premierowa odsłona cyklu.

Wszystko wskazuje na to, że trzecia część, “28 lat później” będzie już zupełnie innym filmem. Interesująca jest w nim już długa perspektywa czasowa, sugerująca chęć opowiedzenia o zrębach nowej cywilizacji, jaka wytworzyła się po przejściu śmiercionośnego wirusa. Wśród inspiracji w pracy nad scenariuszem sam Garland niespodziewanie wymienił także “Kes” Kena Loacha. Brytyjskiego klasyka kina społecznego, który w jednym ze swych najbardziej znanych obrazów opowiedział życiu nastolatka, żyjącego w biednym górniczym angielskim miasteczku. Zainteresowanie nową produkcję duetu, mającą być początkiem nowej serii, skutecznie podsycały znakomite trailery, nie zdradzające głównych wątków fabularnych, ale jednocześnie pokazujące duży rozmach w kreowaniu świata przedstawionego, który ma mieć swą światową premierę 20 czerwca.

Niskobudżetowe projekty

Year 10
resize icon

Dwie wymienione wcześniej duże produkcje nie są jedynymi należącymi do gatunku fantastyki postapokaliptycznej, które wzbudzają zainteresowanie. Na festiwalach filmowych pojawiło się bowiem w ostatnich miesiącach kilka produkcji nieskobudżetowych, o których warto tu wspomnieć. Premiery na VOD nie miała jeszcze u nas brytyjska pozycja “Year 10” wyreżyserowana przez Bena Goodgera, pokazywana w grudniu poprzedniego roku w USA. Akcja tego obrazu została umiejscowiona w świecie po przejściu katastrofy, która zniszczyła cywilizację. Młody mężczyzna walczy z grupą kanibali, którzy zamordowali jego ojca i ukradli lekarstwa, których potrzebuje jego partnerka. Choć dotychczasowe oceny nie wskazują, że mamy tu do czynienia z gatunkowym arcydziełem amatorzy gatunku powinni go mieć na uwadze.

Dużo wyżej jest na razie oceniany hiszpański horror “Parvulos”, który ma być ciekawym połączeniem typowego kina postapokaliptycznego z czarną komedią. Fabuła koncentruje się wokół trójki braci, po przejściu katastrofy żyjących w klasycznym dla horrorów leśnym domku na uboczu, który tym razem ma skrywać wielką tajemnicę. Dotychczasowe recenzje sugerują wyjątkowo krwawe meksykańskie widowisko o zombie. Na razie jednak nie wiadomo czy film w końcu trafi do polskiej dystrybucji. 

Z kolei w filmie “The Hallowarrior” w jednej z głównym ról wystąpiła, kojarzona przede wszystkim z “Hereditary” Ariego Astera Milly Shapiro, idealnie sprawdzająca się w roli strasznego dziecka. Wiele wskazuje na to, że w nowym filmie również może pełnić podobną funkcję; akcja tego horroru została bowiem osadzona w postapokaliptycznym świecie, podczas tradycyjnego Halloween, w którym straszyć ma złowroga istota. Dla twórcy tego obrazu, Bena Sottaka ma być to pełnometrażowy debiut, wcześniej zrealizował on kilka krótkometrażowych horrorów.

Mocno chwalony jest z kolei obraz “Steppenwolf”, ponoć będący przykładem niezłego filmu postapokaliptycznego, zrealizowanego w Kazachstanie. Akcja koncentruje się tu wokół losów kobiety, Tamary poszukującej swojego zaginionego syna. W tym celu wynajmuje ona szemranego oficera policji, słynącego z brutalnych metod, który ma jej pomóc w odnalezieniu dziecka. Wokół losów grupy najmłodszych ma się także kręcić fabuła filmu "Heart Land", który realizuje znany dotychczas głównie jako aktor David Carson. Grupka dzieciaków będzie próbowała w nim przetrwać w postapokalitycznej Ameryce.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper