Tekken 8 Eddy Gordo

Tekken 8 i Eddy Gordo – recenzujemy postać [PS5, Xbox, PC]. Mistrz capoeiry wraca do gry

Michał Porębski | 13.04, 12:00

Jedna z najlepszych gier 2024 roku otrzymała pierwszą dużą aktualizację. Do gry trafił ulubieniec publiczności, ale także... kontrowersyjne nowości. Wzięliśmy na warsztat Eddy'ego Gordo i przygotowaną zawartość.

Zawodnik urodzony w Brazylii w końcu trafił do najnowszego Tekkena. Część fanów nie ukrywała swojego zniesmaczenia z powodu braku tej postaci w premierowym zestawie, ale trudno nie odnieść wrażenia, że Eddy Gordo to idealny wabik na fanów, którzy chcą spędzać przy grze wiele godzin i chętnie sięgną po dodatki.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nic więc dziwnego, że Eddy zadebiutował w produkcji dopiero za sprawą pierwszego, dużego rozszerzenia i ponadto jest płatną postacią. Do każdej dużej bijatyki pojawiają się DLC z wojownikami, więc mogliśmy mieć pewność, że w przypadku Tekken 8 sytuacja będzie wyglądać identycznie.

Kim jest Eddy?

undefined

Wszyscy gracze, którzy choć raz zagrali w Tekken 3, doskonale wiedzą, kim jest Eddy Gordo, ale młodym fanom bijatyk na pewno warto przybliżyć historię tej postaci. Brazylijczyk wychował się w jednej z najbogatszych rodzin w swoim kraju i choć do 19 roku życia mógł żyć w luksusie i nie musiał przejmować się swoją przeszłością, to jednak Eddy rozpoczął dorosłość z naprawdę sporym bagażem.

Scenarzyści z Japonii przygotowali bardzo ciekawą historię – 19 latek pewnego dnia wrócił do domu i dostrzegł postrzelonego ojca, który wytłumaczył mu, że próbował zniszczyć kartele narkotykowe z Brazylii. Eddy został poproszony przez swojego ojca o kłamstwo: to on miał przyznać się do zabójstwa rodzica, by trafić do więzienia, gdzie będzie bezpieczny. Młodzieniec posłuchał ojca, trafił na 8 lat do zakładu karnego, gdzie rozpoczął naukę capoeiry – Eddy wiedział, że za pomocą tej techniki będzie mógł zemścić się na zabójcach i po wyjściu na wolność postanowił wziąć udział w Turnieju Króla Żelaznej Pięści.

Eddy nie wygrał rywalizacji, ale dogadał się z Jinem i za leczenie umierającego mistrza dołącza do Tekken Force. Ta decyzja nie ratuje doświadczonego wojownika, a Eddy udaje się do G Corp, gdzie niemal zostaje zabity – po tych wydarzeniach fighter postanawia przejść mocny trening.

Eddy? Klikasz i wygrywasz

undefined

Tekken 8 zadebiutował ze znakomitym, dynamicznym i agresywnym systemem walki, w którym recenzowany Eddy Gordo odnajduje się... tak samo jak w każdej innej odsłonie serii. Brazylijczyk nauczył się swoich tanecznych ruchów w więzieniu, a teraz ma okazję kolejny raz zaprezentować rozbudowane umiejętności i tak jak się tego spodziewałem przed premierą – mistrz capoeiry idealnie pasuje do założeń najnowszej pozycji Katsuhiro Harady.

Twórcy jednak nie tylko ubrali giętkiego wojownika w świeże fatałaszki i wrzucili go do kolejnej gry. Eddy Gordo otrzymał nowy licznik, który ładuje się podczas wykonywania określonych ataków – negativa33, d/b44 lub bananeira23 pozwalają zdobyć mandinga, dzięki któremu odblokowujemy dwa nowe ruchy i możemy je łączyć z następnymi combosami. Wizualnie widzimy małą-zieloną poświatę, która sugeruje, że jesteśmy gotowi do działania, a następnie nawet podczas ataków autorzy nie zapomnieli o tym specjalnym efekcie. Deweloperzy bardzo mądrze dorzucili ciosy do całego zestawu ruchów Brazylijczyka – wymaga to trochę wprawy, ale mając doświadczenie lub spędzając z Eddym kilka długich godzin z łatwością dorzucicie nowe ruchy do głównego zestawu. Mandinga możemy ładować dwukrotnie, by poprawić skuteczność uderzeń.

undefined

Japończycy musieli bardzo dokładnie przemyśleć ruchy Eddy'ego, ponieważ Tekken 8 oferuje graczom znacznie więcej opcji w postawach – bananeira otwiera ogrom możliwości, ponieważ wystarczy kliknąć 1+2-> lub <-1+2, a następnie możemy płynnie chodzić na rękach i korzystać z solidnych kopów. Eddy może także bez problemu przejść do negativa (d3+4), by wykorzystać pozycję do atakowania lub unikania ciosów rywala. Podczas rozgrywki znacznie łatwiej wykorzystywać wszystkie postawy, mieszać ataki i łączyć je w jeszcze potężniejsze oraz (początkowo) trudniejsze do wyłapania kombinacje. Zaskakująco skuteczne jest siedmiokrotne kliknięcie 3, ja uwielbiam rozpoczynać mecz od d/b+4 lub d/f+3 – są to niezwykle skuteczne ruchy, które powracają i pozwalają nam otworzyć mecz lub po prostu w odpowiednim momencie go dobrze kontrolować.

Eddy świetnie wchodzi w Heat Engager za pomocą b3+4, a dzięki łatwemu przechodzeniu pomiędzy postawami możemy w prosty sposób kontrolować przeciwnika i nie dać mu odetchnąć nawet na chwilę – Gordo kapitalnie nadaje się do kontrowania rywali, ponieważ postać jest często trudna do odczytania.

Odświeżony Eddy, to dobry Eddy

undefined

Eddy Gordo otrzymał nowe ataki, ale jednocześnie to nadal „stary-dobry znajomy”, który jest jedną z najlepszych postaci do wykorzystania przez najmniej doświadczonych graczy. Tekken 8 otwiera się na żółtodziobów, zapewnia im narzędzia do walki z doświadczonymi fanami gatunku, ale Eddy to... Eddy. Ponownie możemy swobodnie wciskać dwa przyciski, dorzucić kilka ruchów i obserwować, jak przeciwnik otrzymuje kopy na głowę.

Po spędzeniu kilkunastu godzin z Eddym mogę napisać jedno – to prawdziwa maszyna do ubijania mniej doświadczonych graczy. Jeśli dopiero rozpoczynacie przygodę z Tekkenem i wpadniecie na zawodnika, który dobrze zna ruchy Gordo, to zostaniecie dosłownie stłamszeni. Jego ataki są na początku bardzo trudne do skontrowania, jednak wszystko zmienia się w momencie, gdy już spędzicie trochę czasu na arenie z mistrzem capoeiry – w tej sytuacji jego ataki są łatwiejsze do skontrowania. Bardzo podoba mi się praca Bandai Namco, ponieważ deweloperzy spędzili naprawdę sporo czasu, by przemyśleć postać i dorzucić zupełnie nowe ruchy – Eddy jest niezwykle silnym i łatwym do opanowania wojownikiem, który bez wątpienia kolejny raz będzie polaryzował fanów Tekkena.

Szczerze mówiąc nie podoba mi się Rage Arts od Eddy'ego, bo mam wrażenie, że deweloperzy w tym miejscu poszli na łatwiznę – bohater zabiera swojego rywala do alternatywnego świata, gdzie pojawiają się cztery tajemnicze postacie, a sam Gordo zadaje wrogowi zaledwie trzy ciosy, by akcja wróciła do rzeczywistości. Nuda? Zdecydowanie tak. W Tekken 8 bardzo łatwo można dostrzec znacznie ciekawsze ataki, które lepiej pasują do realiów postaci.

Tekken 8 i kontrolowane kontrowersje?

undefined

Od kilku dni obserwuję sytuację wśród społeczności Tekkena i aż ciśnie się na moją klawiaturę pytanie - Panie Harada, czy było warto? Fani bijatyki atakują deweloperów, zwiastują koniec docenionej gry, ale jednocześnie... grają. Wszystkie kontrowersje są oczywiście związane z nowym modelem biznesowym, który został dorzucony do pozycji za sprawą ostatniej aktualizacji. Tekken 8 otrzymał Przepustkę Bojową, która zapewnia dodatkową progresję – gracze mogą teraz zdobywać punkty, a za ich sprawą otrzymują kolejne fatałaszki do awatarów lub różne kosmetyczne elementy dla wojowników. Standardowo Japończycy wrzucili do gry dodatkową „drogę” i zachęcają graczy do sięgnięcia po kartę kredytową, by odblokować kolejne DLC.

Sama zawartość jest... typowa. Gracze mogą otrzymać malowanie twarzy dla wojowników, które upodabnia ich do „szczęśliwego psa”. Wśród DLC premium znajdują się także kurtki, skorupa żółwia dla awatara lub zakręcone rogi dla wojownika. Wersja Premium Przepustki Bojowej kosztuje 600 punktów Tekken (za 22,50 zł otrzymacie 500 TC, a za 45 zł 1050 punktów), a możemy także sięgnąć po Premium Plus (2000 punktów), dzięki której automatycznie przeskakujemy o 20 poziomów (2120 punktów kupicie za 89 zł). Czy warto? Zdecydowanie nie, ale pewnie także i tym razem znajdą się gracze, którzy chętnie zainwestują pieniądze w dodatkową zawartość.

Deweloperzy nie zmuszają graczy do płacenia za przedmioty, ale Katsuhiro Harada uważa, że tylko przepustka może uratować grę, która choć zanotowała dobry wynik na premierę, to jednak ostatecznie tytuł musi zarobić więcej – w końcu społeczność chce kolejnych nowości. Patrząc jednak na całą sytuację z boku, trudno mi nie odnieść wrażenia, że cała ta kontrowersja i oburzenie jest trochę kontrolowane – Bandai Namco musiało się spodziewać, że fani będą krytykować bijatykę, ale jednocześnie... znajdzie się wielu, którzy po prostu będą grać i wykupią przepustkę, by zdobyć kilka dodatkowych strojów.

Eddy Gordo za 36 zł w Tekken 8. Czy warto?

Fanów raczej nikt nie musi przekonywać, ponieważ wierna społeczność Tekkena chętnie przywitała brazylijskiego mistrza w nowej grze Bandai Namco. Reszta? Powinna spróbować, ponieważ Eddy Gordo to niezwykle plastyczna postać, która idealnie wpisała się w standardy dynamiczniejszej i agresywniejszej bijatyki. Twórcy odświeżyli postać, pamiętali o jej kultowych ruchach, a także dorzucili nowy system, który zachęca do kombinowania.

Eddy Gordo nadal jest idealną propozycją dla początkujących, a także świetnym fighterem dla doświadczonych graczy. Szkoda tych niepotrzebnych kontrowersji, ale jeśli wciąż gracie w Tekkena – Eddy będzie idealnym uzupełnieniem zestawu postaci.

Michał Porębski Strona autora
Pasjonat technologii, telekomunikacji, smartfonów i filmów science-fiction. Odbył staż w domach mediowych i portalach informacyjnych, a hobbystycznie zajmuje się zgłębianiem wiedzy o grach planszowych. 
cropper