PlayStation 4

PS4 wciąż żyje! Oto 10 hitów, które pojawią się w 2024 roku na PlayStation 4

Kajetan Węsierski | 04.04, 21:30

Muszę przyznać - ostatnio naprawdę często łapię się na tym, że na PlayStation 5 oraz Xboksy Series S i X mówię “nowa generacja”. Jasne, robiłem tak zawsze, ale teraz, bazując na autopsji, zbliżamy się do połowy życia tych sprzętów. Za kilka miesięcy będziemy mogli świętować czwarte urodziny od ich wydania. Tym bardziej ciężko mi uwierzyć, że era PS4 oraz Xboksów One jest już tą “poprzednią”. 

Może wpływa na to fakt, jak niewiele głośnych produkcji wyłącznie na bieżącą generację dostajemy? Cóż, zapewne tak. Jakby bowiem nie spojrzeć, cała masa nowości wciąż debiutuje na tej minionej. I nie mówię tu przecież o produkcjach indie, a o tych największych AAA! Z jednej strony jest to wadą, albowiem niejako zatrzymuje postęp, ale z drugiej… Jeśli ktoś wciąż ma na przykład PS4, to niewiele traci. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I nic nie zapowiada na to, aby w najbliższym czasie miało się to drastycznie zmienić. Jasne, pojawia się coraz więcej gier wyłącznie na bieżącą generację sprzętu, ale na tę wcześniejszą nowości także nie zabraknie. Przygotowałem więc listę dziesięciu hitów, które jeszcze w tym roku wylądują na PlayStation 4! Niektóre być może Was zaskoczą! Nie przedłużając, przejdźmy do pełnego zestawienia! 

Broken Roads (10 kwietnia)

Zacznijmy więc od gry autorstwa Drop Bear Bytes, która ukaże się dosłownie za moment, bo już 10 kwietnia. I będziemy mieli w tym przypadku do czynienia z izometryczną grą RPG, która bardzo mocno bazuje na klasykach gatunku - nie tylko w kontekście formuły rozgrywki. Dostaniemy bowiem prawdziwie postapokaliptyczny świat, w którym każdy z naszych wyborów będzie miał wpływ nie tylko na otoczenia, ale także potencjalne losy świata. 

Grounded (16 kwietnia)

Tu właściwie nie ma sensu się przesadnie rozwodzić, bowiem gra dostępna jest na PC oraz Xboksach już od 2022 roku. Niemniej, jest na tyle dobra, że jeśli nie mieliście okazji się z nią zapoznać, to nadarza się ku temu doskonała okazja. Premiera na PlayStation oraz Nintendo SWitch dowodzi, że jest zainteresowanie. A to nie bierze się znikąd - świetna sprawa do kooperacyjnej przygody. 

Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes (23 kwietnia)

I coś dla wielbicieli japońskich RPG! Jeśli kiedykolwiek słyszeliście o Suikodenie, to pozwolę sobie tylko zdradzić, że w tym przypadku będziemy mieli do czynienia z jego duchowym spadkobiercą. Należy się więc spodziewać bardzo podobnego klimatu świata, rozgrywki w klasycznym dla tego gatunku wydaniu, a także masy wątków, na których poznanie potrzebne będą może nie dziesiątki, a setki godzin! 

TopSpin 2K25 (26 kwietnia)

Legendarna seria dla fanów tenisa powraca - i to jeszcze przed końcem tego miesiąca. Już 26 kwietnia na niemal wszystkich popularnych obecnie sprzętach zadebiutuje nowy TopSpin. I to z Igą Świątek na okładce! A choć zwiastun podzielił odbiorców na fanów i mocnych krytyków tego, jak całość wygląda, to w przypadku gier sportowych najlepiej poczekać na praktykę. Najważniejszy będzie bowiem sam gameplay! 

Sand Land (26 kwietnia)

Nie trzeba być fanem Akiry Toriyamy, by czekać na tę grę, ale… Cóż, wliczanie się do tej grupy niewątpliwie pomaga! RPG akcji, bazujące na mandze od legendarnego twórcy Dragon Balla, stanowi niezwykle łakomy kąsek. A dotychczasowe wrażenia z rozgrywki od osób, które miały przyjemność testować, są raczej pozytywne. Sam troszkę się pobawiłem na PGA i zdecydowanie zagram w pełną wersję! 

System Shock Remake (21 maja)

Choć ów tytuł dostępny jest na PC już od niemal roku, to użytkownicy konsol wciąż muszą poczekać - niewątpliwym plusem jest jednak to, że odświeżenie kultowej produkcji z 1994 trafi także na poprzednią generację. A umówmy się, pomimo pewnych archaizmów, to wciąż genialna opowieść w cyberpunkowym klimacie. Jeśli nie graliście, to zdecydowanie warto nadrobić zaległości. 

Monster Hunter Stories (14 czerwca)

Kto by pomyślał, że dostaniemy remaster po zaledwie siedmiu latach? Tak się jednak stało i jeszcze w czerwcu na konsolach oraz PC wyląduje odświeżony spin-off głośnej serii od Capcomu o polowaniu na potwory. Ba - z dziennikarskiego obowiązku pozwolę sobie dodać, że ukaże się wtedy także druga część, więc niezależnie od tego, czy graliście w tę pozycję, warto zanotować datę w kalendarzu! 

Elden Ring: Shadow of the Erdtree (20 czerwca)

Tak - wiem, wiem - to przecież nie pełnoprawna gra, a “zaledwie” DLC. Jeśli jednak choć minimalnie interesujecie się serią od FormSoftware, to prawdopodobnie nie muszę Wam tłumaczyć, dlaczego dodatek się tu znalazł. Możemy być pewni, że dostaniemy coś o ogromnej skali, a cena sugeruje, że bez wątpienia nie będzie to okrojona zabawa na kilka godzin. Zresztą - chyba każdy czeka na to, jak wyjdzie w praktyce.

Flintlock: The Siege of Dawn (sierpień)

Studio A44 to na pewno nie jest najpopularniejsza ekipa w branży. Niemniej, gdy w 2019 roku wydali całkiem udane Ashen, zrobiło się o nich głośno. I prawdopodobnie tak samo będzie w drugiej połowie tego roku, gdy dostaniemy ich kolejny tytuł - Flintlock: The Siege of Dawn. Deweloperzy zapowiadają nam pełnokrwistego akcyjniaka z otwartym świecie, gdzie sprzeciwimy się samym bóstwom. Brzmi epicko! 

Undisputed

I na koniec tytuł, przy którym właściwie dalej nie możemy być pewni, czy ukaże się jeszcze w 2024 roku. Niemniej, biorąc pod uwagę stopień zaawansowania testów beta, myślę, że jest to całkiem realny scenariusz. A czeka bardzo dużo osób, bowiem na grę o pięściarstwie troszkę już czekamy. I miejmy nadzieję, że pomimo mieszanych opinii we wczesnym dostępie na PC, pełna wersja zaserwuje nam przynajmniej ułamek frajdy z cyklu Fight Night. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper