Myszki

Skaner, pistolet oraz telefon — zobaczcie najdziwniejsze modele „gryzoni”, jakie kiedykolwiek powstały

Łukasz Musialik | 16.02, 22:00

Myszka komputerowa to urządzenie, które towarzyszy nam na co dzień przy pracy, nauce lub rozrywce. Niektórzy z nas przywiązują dużą wagę do jej wyglądu, funkcjonalności i ergonomii, inni zaś zadowalają się tym, co akurat mają pod ręką. 

Jednak na rynku istnieją modele myszek, które z pewnością zwrócą uwagę nawet najbardziej obojętnych na wygląd użytkowników. Oto lista najdziwniejszych myszek do PC, jakie kiedykolwiek widzieliście.

Dalsza część tekstu pod wideo

Listę zaczniemy z mocnym przytupem, bo raczej nie spodziewam się, abyście widzieli w swoim życiu tak dziwnego „gryzonia”. Ale spokojnie, nie gryzie…

MonsterGecko Pistol Mouse

MonsterGecko Pistol Mouse

MonsterGecko Pistol Mouse to myszka, która wygląda jak pistolet 9 mm. Myszka ma sensor optyczny 800 dpi, dwa aluminiowe spusty i duże gumowe kółko przewijania. Nie muszę chyba tego pisać, ale dla jasności, akcesorium to z oczywistych względów wygląda, jakby było przeznaczone dla fanów gier FPS. Nie sprawi, że staniesz się lepszych w swoich ulubionych tytułach, ale z pewnością poczujesz, jakbyś faktycznie trzymał pistolet w ręku. Tylko taki plastikowy, dla dzieci.  

Sony VAIO Mouse Talk

Sony VAIO Mouse Talk

To z pewnością jeden z największych nieprzemyślanych produktów od Sony. Mouse Talk jest modelem, który z pewnością zapada w pamięć. Gryzoń powstał w czasach świetności VoIP, kiedy to rozmowy na Skype były bardzo popularne na świecie. Z drugiej strony, zamiast używać mikrofonu i głośników stacjonarnych podłączonego do karty dźwiękowej komputera, możesz, w jakim stopniu udawać, że korzystasz z prawdziwego telefonu. Z jakichś nieznanych mi powodów Japończycy nie zaprzestali produkcji tego modelu i wciąż jest w sprzedaży — wystarczy dobrze poszukać. 

IRIScan Mouse Executive 2

IRIScan Mouse Executive 2

Połączenie myszy i skanera nie jest czymś niezwykłym, tudzież nowym. Jakieś kilka lat temu na pomysł stworzenia takiego akcesorium wpadł choćby koreański LG. Postanowiłem jednak przedstawić Wam jej nowszą i lepszą odmianę, która być może nie wygląda dziwnie, a funkcja skanera w dłoni wydaje się całkiem w porządku, to jednak wizja jeżdżenia gryzoniem po wielkich arkuszach dokumentów wydaje się zupełnie nietrafiona. Od tego może tylko rozboleć… dłoń. A nabawić się — zwłaszcza w dzisiejszych czasach — zespołu cieśni nadgarstka wcale nie jest takie trudne.

Qritek IRIBIO

Qritek IRIBIO

W dzisiejszych czasach wbudowany czytnik linii papilarnych to dla niektórych za mało — bezpieczeństwo przede wszystkim! Ciekawym, aczkolwiek dziwnym rozwiązaniem, wydaje się umieszczenie w myszce skanera tęczówki. Można w ten sposób chronić dostęp nie tylko do komputera, ale także do dokładnie określonych i sprecyzowanych przez użytkownika plików. A co jeśli podmienimy myszkę na inną? Z pewnością Qritek rozwiązał ten problem jakimś specjalnym oprogramowaniem, jednak osobiście nie chciałbym testować tego na własnym oku.

evoMouse

evoMouse

eVoMouse to myszka, która w żadnym razie nie przypomina klasycznego gryzonia. To raczej „laserowy skaner pola”, na którym śledzone są ruchy i gesty naszych palców. Pomysł na takie akcesorium wydaje się być zerżnięty z jakiegoś iście dobrego filmu sci-fiction z lat 80. Jednak to nie fikcja, myszka naprawdę istnieje. A co najważniejsze działa, zapewniając czystość i porządek na biurku. Pewne uwagi i obawy można mieć nie tylko co do wygody obsługi takiego „cacka”, ale także dokładności rejestrowanych „poleceń”. Co by jednak nie mówić, ten „mały kwadracik” jest lekki, mały i łatwy w przenoszeniu, co dla niektórych może być ogromną zaletą.

Podsumowując

Rynek „gryzoni” jest naprawdę ogromny. Mógłbym tu zamieścić dziesiątki innych modeli typowych no-name’ów z chińskich marketów. Znajdziecie tam myszki, które masują dłoń, ale też takie, które posłużą za kalkulator. Natkniecie się tam także na prawdziwe ogrzewacze dłoni. Chińczycy potrafią wymyślić świat na nowo, ale po co poprawiać coś, co jest właściwie „doskonałe”? Skoro coś działa, to niech tak zostanie. 

Źródło: włąsne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper