Xbox

Microsoft idzie swoją drogą. Nowa generacja konsol tylko to potwierdzi

Łukasz Musialik | 12.01, 22:00

W 2020 roku na rynku pojawiła się nowa generacja konsol od Microsoftu i Sony: Xbox Series X/S i PlayStation 5. Zaprezentowane maszyny oferują imponującą moc obliczeniową, zaawansowaną grafikę i szybkie ładowanie gier. Jednak to nie one są największą atrakcją dla graczy, lecz usługi i gry, które oferują, a na pewno jest tak w przypadku Xboxa.

Microsoft ma inną wizję niż Sony. Firma z Redmond (raczej ze względu na słabe wyniki sprzedaży swoich konsol) nie stawia na sprzedaż urządzeń, a na budowaniu ekosystemu usług i gier, który będzie dostępny na różnych platformach: PC, Xbox, smartfony, tablety, a nawet telewizory. Microsoft chce, aby gracze mogli cieszyć się swoimi ulubionymi tytułami, niezależnie od tego, jakie urządzenie posiadają, i płacić za to niewielką opłatą abonamentową.

Dalsza część tekstu pod wideo

Postanowiono więc rozbudowywać (bo jest to efekt ciągły i wciąż nieskończony) swoją usługę Xbox Game Pass. Na platformie znajdują się coraz to lepsze tytuły, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. W dniu premiery znajdziemy też tu niemałe hity, pokroju Starfielda (wiem, że ma mieszane oceny, ale była to jedna z większych premier tamtego roku). Znajdziesz więc tam wszystkie ekskluzywne tytuły (i to w dniu ich premiery) od własnych studiów Microsoftu, a po przejęciu takiego molocha, jakim jest Activision, może być już tylko lepiej.

Xbox nie będzie oglądać się na przeciwników

Xbox

Widać więc, że Microsoft jako jeden z największych graczy na rynku gier wideo nie zawsze podąża za trendami i oczekiwaniami. Firma zdaje się powoli klarować swoją własną wizję i strategię, która niedługo będzie odbiegać od tego, co robią inni konkurenci. Zupełnie jak Nintendo? Plotki sugerują, że nowa generacja od „wielkiego M” może pojawić się rok przed wydaniem PS6, a więc bliżej końca 2026 roku lub początku 2027. Co więcej, będzie tego najlepszym przykładem i zarazem dowodem na zmiany i kurs, jaki zamierza objąć Xbox. Microsoft planuje stworzyć platformę gamingową, która połączy moc lokalnego sprzętu z zaletami chmury. 

Sony natomiast skupiło się na tworzeniu wysokiej jakości gier ekskluzywnych dla PlayStation 5, które miały zachwycić graczy swoją fabułą, grafiką i rozgrywką. Wiecie, takie perełki wśród gier. Wśród nich znalazły się takie hity jak God of War: Ragnarok, Horizon Forbidden West czy Spider-Man 2. Sony również rozwija swoją usługę PlayStation Plus Collection, która daje dostęp do kilkudziesięciu, a nawet kilku set gier z poprzedniej generacji konsol, ale z jakichś przyczyn nie jest ona tak atrakcyjna jak Game Pass. Powodem może być cena, jakość połączeń i mniejsza ilość i w dodatku jakby gorszych serwerów. Poza tym, nowości. A no brak tu było nowości pokroju tego, co wprowadza Microsoft w swoim Xbox Game Passie - granie w chmurze, choć wciąż jest to beta, jest dużo wygodniejsze, a lagi właściwie nieodczuwalne. Czy to oznacza, że Microsoft zamierza być jak Nintendo i przestać rywalizować bezpośrednio z Sony? Myślę, że ma plan A, jakim nadal będzie konsola, ale bardzo poważnie podchodzi (jeśli nie równolegle lub nawet bardziej) do rozwoju swojej usługi. 

Xbox nowej generacji to innowacja czy ryzyko?

Xbox Game Pass

Jak już pisałem, według plotek i przecieków, Microsoft pracuje nad nową konsolą, która ma trafić na rynek w 2026 roku, co mogłoby przynieść firmie dużo większą popularność i sprzedaż, wyprzedzając Sony co najmniej o rok. Strategia z Xbox 360 była opłacalna, a spora część graczy uważa do dziś, że ta konsola od Amerykanów, była tą najlepszą. Niemniej daje to też więcej czasu Sony, które może stworzyć konsolę potężniejszą, choć jak wiemy z historii, to nie najmocniejsze urządzenia wygrywają pojedynki i wojnę. Niemniej, gdyby udało się wprowadzić ten plan w życie, firma z Redmond rozważa procesor AMD Zen 6. GPU ma być realizowane również we współpracy z AMD i wykorzystać architekturę nowej generacji RDNA 5. Nie jest pewne, czy AMD zdoła się „wyrobić” z premierą i produkcją w czasie, jaki rzekomo oczekuje Microsoft - wtedy należałoby skorzystać ze słabszych podzespołów. Gdyby firma faktycznie stawiała tylko na plan A (urządzenie), to mogłoby być różnie. Na szczęście jest też plan B (Xbox Game Pass) i to on zapewne będzie grał główne skrzypce w nowej generacji, gdyż zapewne nie uświadczymy już napędu optycznego, patrząc, że firma już teraz (wyjątkowo odważnie) stawia na cyfrową dystrybucję gier. 

Najciekawszym elementem konsoli ma być jednak jednostka NPU (Neural Processing Unit), odpowiedzialna za zarządzanie zadaniem uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji. Microsoft chce wykorzystać SI do poprawy grafiki, ray tracingu, oświetlenia, renderowania i skalowania rozdzielczości. Ponadto, firma chce połączyć możliwości lokalnego sprzętu z technologią chmury, aby dostarczyć immersyjne doświadczenia w grach na różnych urządzeniach. Ta koncepcja, znana jako "Cohesive Hybrid Compute", ma na celu umożliwienie płynnej rozgrywki na konsolach, komputerach, smartfonach i tabletach. Częściowo już to widać, ale to właśnie z przecieków dowiadujemy się, że Microsoft stawia na swoją wizję zaawansowanej hybrydowej platformy gamingowej przyszłości, która ma być nie tylko potężna, ale i elastyczna. Firma chce dać graczom więcej wyboru i swobody, jak i gdzie grać. To ambitny i innowacyjny plan, ale też niesie ze sobą spore ryzyko. Czy gracze będą gotowi na taką rewolucję? Czy Microsoft będzie w stanie zapewnić odpowiednią jakość i stabilność usług chmurowych przy większej ilości danych, jakie będą musiały przetworzyć serwery? Czy rynek nie będzie zdominowany przez Sony i Nintendo, które mają silną pozycję i lojalną bazę fanów?

Microsoft nie boi się być inny

Xbox

Microsoftowi nie jest obce eksperymentowanie i próbowanie nowych rzeczy. Firma ma bogatą historię wprowadzania innowacji i zmian na rynku gier wideo. Przykładem może być wprowadzenie usługi Xbox Live, która zrewolucjonizowała rozgrywkę online i społeczność graczy. Innym przykładem może być stworzenie konsoli Xbox 360, która była pierwszą konsolą nowej generacji, zyskują dużą popularność i uznanie. Microsoft nie bał się też ryzykować i tworzyć nietypowych produktów, takich jak Kinect, HoloLens czy Xbox Adaptive Controller.

Microsoft nie boi się więc być inny i iść swoją drogą. Firma nie poddaje się presji rynkowej i nie próbuje naśladować konkurencji. Ma swoją własną strategię i wizję, która opiera się na innowacji i kreatywności. Widać więc, że nie chce być jak Sony i Nintendo, które skupiają się na tradycyjnej rozgrywce i ekskluzywnych tytułach. Microsoft chce być liderem i pionierem, który tworzy nowe możliwości i doświadczenie. Pytanie jest jedno - czy teraz mu się to uda? Moim zdaniem są na to duże szanse, choć nie popieram cyfrówek, a wyłącznie wydania fizyczne. 

Firma idzie już swoją drogą i wygląda na to, że nie zamierza przejmować się tym, co robią lub zrobią inni. Nowa generacja konsoli Xbox tylko to potwierdzi. Ma ambitny i innowacyjny projekt, który może zrewolucjonizować rynek gier wideo. Microsoft nie zamierza być jak Nintendo, ale też i nie będzie rywalizować bezpośrednio z Sony. Chce obierać własną drogę i tworzyć nowe standardy dla przyszłości gier. I choć konkurencja jest dobra, to zmiany (zwłaszcza drastyczne) już niekoniecznie. Ale do odważnych świat należy. Warto próbować. Zobaczymy, co przyniesie nam najbliższa przyszłość.

Źródło: własne
Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper