Nintendo w 2024 roku

Nintendo w 2024 roku. Odświeżona droga do next-gena

Wojciech Gruszczyk | 29.12.2023, 13:00

W 2023 roku Nintendo przeprowadziło ofensywę, obok której trudno było przejść obojętnie. Korporacja wrzuciła na rynek kilka wielkich hitów, ale to nie koniec atrakcji dla posiadaczy Nintendo Switchów. Co przygotowała ekipa Mario i Linka na następne 12 miesięcy?

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, Metroid Prime Remastered i Super Mario Bros. Wonder rozbiły bank w 2023 roku zapewniając graczom mnóstwo atrakcji, a Nintendo zarobiło jeszcze więcej pieniędzy. Korporacja nie potwierdziła jeszcze kompletnych planów na najbliższe miesiące, jednak przedstawiony informacje pozwalają śmiało przygotowywać się na kilka odświeżonych przygód i... początek 2024 roku w wykonaniu Nintendo będzie spokojny.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nintendo przyzwyczaiło graczy do systematycznego oferowania kapitalnych gier, ale nie jest raczej sekretem, że w najbliższych miesiącach Japończycy powinni szykować społeczność na znacznie większe atrakcje. Zacznijmy jednak od potwierdzonych tytułów.

Nintendo rozpocznie rok od... kotletów

Japończycy stoją przed naprawdę trudnym zadaniem, ponieważ ostatnie 12 miesięcy były w wykonaniu Nintendo znakomite. Korporacja zadbała, by gracze systematycznie mogli grać w naprawdę kapitalne gry i przynajmniej aktualnie firma potwierdziła sześć premier na 2024 rok.

W styczniu Nintendo zaproponuje graczom pierwsze odświeżenie – Another Code: Recollection (19.01) to kolekcja dwóch gier, które lata temu zadebiutowały na poprzednich konsolach Nintendo. Premiera Another Code: Two Memories odbyła się w 2005 roku (Nintendo DS), a Another Code: R – Journey into Lost Memories trafiło na rynek w 2009 roku (Nintendo Wii). Gracze w tym wypadku zapoznają się z rozbudowanymi przygodami z gatunku point & click – główną bohaterką jest Ashley, która mierzy się z tajemnicami swojej rodziny. W lutym na rynku zadebiutuje kolejny kotlet – Mario vs. Donkey Kong (16.02) to remake produkcji z 2004 roku (Game Boy Advance), który pod względem gatunku jest połączeniem platformówki z grą logiczną. Mario musi zmierzyć się z tytułowym wrogiem.

Dopiero w marcu będziemy świadkami zupełnie nowej gry od Nintendo – Princess Peach: Showtime (22.03) jak sama nazwa wskazuje to opowieść Księżniczki Peach, która w końcu dorobiła się samodzielnej historii. Nintendo po 19 latach w końcu postanowiło zrealizować opowieść, której to Peach będzie główną bohaterką – przedstawione materiały sugerują, że deweloperzy zaoferują połączenie różnych gatunków, ponieważ Peach wcieli się w przykładowo mistrzynię kung-fu, kucharkę lub szermierkę i w zależności od jej działań, gracze będą mogli wykonywać różnorodne zadania.

Nintendo potwierdziło na 2024 rok jeszcze dwie produkcje, jednak akurat w tej sytuacji nie znamy ostatecznych szczegółów dotyczących premier – latem zagramy w Luigi's Mansion 2 HD (remaster gry z 2013 roku, Nintendo 3DS), a pewnie na początku drugiej połowy roku sprawdzimy Paper Mario: The Thousand-Year Door (remaster produkcji z 2004 roku, Nintendo GameCube).

Nintendo aktualnie na następne 12 miesiące zapowiedziało odświeżenie czterech gier oraz tylko jedną zupełną nowość. Możemy mieć pewność, że to sam początek atrakcji, jednak przynajmniej na początku przyszłego roku nie możemy liczyć na wielkie bombardowanie hitów od japońskiej korporacji. To będzie raczej spokojny spacerek.

Nintendo szykuje bomby na drugą połowę roku?

Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że przestawiona powyżej lista to wstęp, który ma zapewnić graczom podstawowe atrakcje, by ostatecznie wszyscy zainteresowani mogli w spokoju wyczekiwać na nadejście next-gena japońskiej korporacji.

Jeśli plotki zostaną potwierdzone, to na początku 2024 roku rozpocznie się produkcja urządzenia, które trafi na rynek w okresie od września do listopada. Nowy Nintendo Switch potrzebuje jednak odpowiednich gier, które skłonią niezdecydowanych, by sięgnęli po sprzęt – Big N potrafi zadbać o odpowiedni start swojej nowej platformy.

Nintendo Switch trafił na rynek z między innymi The Legend of Zelda: Breath of the Wild, 1-2-Switch, Fast RMX, I Am Setsuna, Snipperclips czy też Super Bomberman R – nie był to wymarzony dla wielu zestaw gier, ale Nintendo wrzuciło na rynek nową Zeldę, która okazała się... jedną z najlepszych produkcji ostatnich lat.

Nowa konsola Nintendo nie tylko potrzebuje dużo większej mocy od wciąż aktualnego urządzenia, ale niezbędne są odpowiednie tytuły. Od dawna pojawiają się plotki, według których wewnętrzne zespoły Nintendo pracują nad wciąż niezapowiedzianymi pozycjami, więc możemy podejrzewać, że przynajmniej część to prawda i produkcje są szykowane już na next-gena.

Czy to już czas na wielki powrót serii Donkey Kong? Platformówka 2.5D podobno powstaje od około 5 lat. Od czasu do czasu słyszymy o odświeżonych odsłonach The Legend of Zelda: The Wind Waker czy też The Legend of Zelda: Twilight Princess, a nawet systematycznie pojawiają się plotki dotyczące Super Mario Odyssey 2, Mario Kart 9 lub nawet kolejnym Super Smash Bros. – w przypadku tych dwóch ostatnich stworzenie nowej części będzie naprawdę sporym wyzwaniem, ponieważ poprzednie gry z tych serii oferują ogromną zawartość.

Pamiętacie jeszcze o Metroid Prime 4? Nintendo oficjalnie zapowiedziało produkcję w 2017 roku! Od tego czasu projekt został przynajmniej raz całkowicie zresetowany, a Big N zdecydowało się nawet na zmianę studia odpowiedzialnego za grę – aktualnie za projekt ma odpowiadać Retro Studios, czyli ekipa, która zna to uniwersum od lat, pracowała nad ostatnim Metroid Prime Remastered, a także ma na swoim koncie takie gry jak Donkey Kong Country Returns, Mario Kart 7 i Donkey Kong Country: Tropical Freeze.

Nintendo ma możliwości, by wrzucić na rynek przynajmniej 2-3 gry, które napędzą sprzedaż nowej platformy i pewnie przygotują graczy na następne przygody. Pozostaje mieć nadzieję, że korporacja zaplanowała już harmonogram na następną dekadę – Switch w ostatnich latach stale otrzymywał świetne-ekskluzywne gry i posiadacze tej platformy nie mogli narzekać.

A jaki będzie nowy Nintendo Switch?

Nintendo w listopadzie potwierdziło swoje ostatnie wyniki finansowe, dzięki którym firma pochwaliła się sprzedażą 132,46 mln egzemplarzy Nintendo Switchów, a gracze kupili 1,133 mld gier na hybrydową platformę. Urządzenie ma już jednak spore problemy z uciągnięciem produkcji third-party, a nawet pojawiają się problemy z tytułami first-party, więc nadszedł czas na nową generację.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiła się cała masa plotek dotyczących nowego Nintendo Switcha, ale wszyscy dziennikarze oraz informatorzy potwierdzają jedno – sprzęt ma zapewnić dużą moc, a dodatkowo platforma skorzysta z potencjału technologii NVIDIA DLSS. Jeśli wierzyć przeciekom – Nintendo pokazywało na targach gamescom demo technologiczne The Legend of Zelda: Breath of the Wild. Gra podobno działała w rozdzielczości 4K przy 60 klatkach na sekundę, ale w Kolonii deweloperzy mieli także zobaczyć „imponujące demo technologiczne” Unreal Engine 5 – Nintendo pokazało The Matrix Awakens, by potwierdzić wsparcie DLSS 3.5, „zaawansowany ray tracing” czy też grafikę „porównywalną” do PlayStation 5 i Xboksów Series X|S.

Czy możemy liczyć na aż taki potencjał? Nie wszyscy w to wierzą, ponieważ nowoczesna platforma na pewno musiałaby kosztować naprawdę sporo. Korporacja ma jednak bardzo blisko współpracować z firmą NVIDIA, by zrealizowany sprzęt skorzystał z całego zestawu nowoczesnych rozwiązań i mógł nie tylko zaoferować świetną jakość rozgrywki, ale deweloperzy bez problemu mogliby przenosić swoje gry na next-gena.

Nintendo Switch 2 trafi na rynek we wrześniu lub na początku listopada – data premiery podobno nie została jeszcze sfinalizowana, ponieważ wszystko zależy od pierwszych miesięcy 2024 roku. Korporacja rozpocznie masową produkcję nowej platformy, by mieć pewność, że w dniu premiery na całym świecie pojawi się odpowiednia liczba konsol. Według jednej z plotek, Nintendo może nawet zdecydować się na dwie wersje swojego next-gena – droższa edycja (449 dolarów) ma otrzymać normalny slot na kartridże, a tańsza (400 dolarów) podobno skorzysta wyłącznie z gier dostępny w cyfrowych sklepie Nintendo. Nadal nie potwierdzono, czy Japończycy zdecydują się na pełną, wsteczną kompatybilność.

W tych wszystkich odmętach plotek i przecieków pojawia się jednak wizja hybrydowej platformy, która ponownie skorzysta z kartridży, ale wybrane podzespoły wspierane przez nowoczesne rozwiązania mogą zapewnić urządzenie, które będzie przygotowane na najnowsze gry.

To będzie (kolejny) rok Nintendo?

Początek 2024 roku w wykonaniu Nintendo będzie bardzo spokojny. Gracze mogą liczyć na kilka odświeżonych produkcji, ale pewnie w okolicy stycznia-lutego będziemy świadkami pierwszego wydarzenia Nintendo, podczas którego powinniśmy poznać kolejne gry na następne miesiące.

Czy podczas tego wydarzenia zobaczymy również nowego Nintendo Switcha? Trudno powiedzieć. Prawda jest taka, że Nintendo może małymi krokami szykować graczy na nową generację.

Zamierzacie kupić nowego Nintendo Switcha na premierę?

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper