Dragon Ball Z Budokai Tenkaichi 4

Dragon Ball: Budokai Tenkaichi 4. Ci wojownicy muszą pojawić się w grze

Kajetan Węsierski | 30.06.2023, 21:30

Wśród całego zalewu gier, które zapowiedziano w ostatnich miesiącach, jest wiele takich, na które bardzo mocno czekam. I obejmują one niemal każdy gatunek, o którym można tylko pomyśleć. Są wyścigi, których wyglądam, są gry RPG, przygodówki, produkcje logiczne, platformowe, metroidvanie, czy bijatyki. Ma to oczywiście związek z zalewem nowości, jaki ma miejsce i… Nic, tylko się cieszyć! 

A wśród tych największych i najbardziej mainstreamowych pozycji, jak Marvel’s Spider-Man 2, Alan Wake 2, czy Starfield, jest także kilka mniejszych pozycji, które trafią do węższych grup odbiorców. Wśród nich znajduje się na przykład Dragon Ball: Budokai Tenkaichi 4 - kontynuacja serii, która kilkanaście lat temu dzieliła i rządziła, jeśli chodzi o gry oparte na uniwersum Smoczych Kul. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I choć naprawdę nieźle bawiłem się w Xenoverse (1 oraz 2), a FighterZ dał mi sporo radości, to cały czas czekam na bijatykę o Son Goku i jego otoczeniu, która nawiąże poziomem grywalności do Budokai Tenkaichi 4. Wygląda na to, że szansę na zrobienie tego ma nadchodząca nowa część. Jeśli ma jednak odnieść sukces, to poza dobrą optymalizacją, musi mieć także szeroki wybór bohaterów. A o tych dziesięciu, których przedstawię, po prostu nie można zapomnieć

Dodam jeszcze, że starałem się zawrzeć jak najwięcej nieoczywistych wyborów, albowiem jestem pewien, że takie jednostki jak nowy Broly czy Cell Max się pojawią. 

Hit

No uwielbiam gościa i kreację tej postaci. Samemu Dragon Ball Super można oczywiście dużo zarzucić i czepiać się elementów, które mocno odstają od oryginalnej serii. I choć sam bym kilka takich znalazł, to na pewno nie byłoby wśród nich Hita, który jest wojownikiem tak świetnym i tak pomysłowo nakreślonym (w końcu nie mamy do czynienia ze zwyczajnie rosnącą mocą), że odnalazłby się w oryginale. 

Beerus 

Tu niestety nieco inaczej, albowiem mieliśmy do czynienia z podręcznikowym podnoszeniem poprzeczki (bóstwa wszechświatów, bóstwa zaświatów i wreszcie bóstwa zniszczenia). Beerus jest jednak na tyle fajnie napisanym bohaterem, że zwyczajnie przyjął się idealnie w całym uniwersum. W DBS odgrywa znaczącą rolę i choć jest jednym z tych, którzy w grach mieli już okazję się pojawić, to chciałbym nim zagrać w BT4. 

Jiren

Chyba bez zaskoczenia, co? W swojej maksymalnej formie dał nam jedną z najlepszych walk, jakie Son Goku kiedykolwiek stoczył na ekranie, więc należą się uznania. Co więcej, przepotężne zdolności, bardzo cichy i skryty charakter, ale zdolności bojowe na najwyższym poziomie. Chciałbym odtworzyć pojedynek dwóch najmocniejszych zawodników Turnieju na kilka sposobów. Mogłoby to być naprawdę ciekawe! 

Kid Goku

Tu delikatnie oszukuję - nazwałem tę część tekstu Kid Goku. I jest to prawdą. Ale muszę przyznać, że mam na myśli zawarcie absolutnie szerszego wachlarza postaci z Dragon Balla. Niestety obecnie często zapomina się o tym, że w kontekście Smoczych Kul wydarzenia rozgrywały się na długo przed przybyciem na Ziemię Raditza. A tak się składa, że pierwszy sezon miał masę fenomenalnych bohaterów. 

Gohan Beast

W najnowszym filmie kinowym dostaliśmy kilka interesujących postaci, to fakt. Były dwie Gammy, Orange Piccolo czy Cell Max. Spory potencjał na zapełnienie zestawu dostępnych postaci! Jeśli natomiast miałbym wybrać tę jedną, to postawiłbym na nietypową wersję Gohana w formie Beast. I zrobiłbym to z dość prostego względu - świetnie nawiązuje do mojego ukochanego i ciepło wspominanego SSJ2. 

Kale i Caulifla

Ponownie delikatnie naginam zasady, ale pisząc o jednej z tych dwóch bohaterek, trzeba pamietać również o drugiej. Są w parze - w myśl zasady, że co dwie głowy, to nie jedna. I na szczęście obie są stosunkowo ciekawe (choć jest tam jeszcze mnóstwo miejsca do ich rozwoju). Bardzo chciałbym spróbować pograć obie, albowiem w gruncie rzeczy, w takiej porządnej formie, nie mieliśmy jeszcze ku temu okazji. 

Goku Black 

Tu właściwie pewniakiem jest, że ta postać się pojawi, ale… I tak muszę o tym wspomnieć. Nie ma cienia wątpliwości, że właśnie saga związana z Zamasu i Goku Black mocno przyczyniła się do spopularyzowania najnowszego sezonu Dragon Balla. A odpowiednie podrzucenie go do gry wideo, najlepiej w kilku wersjach (bo umówmy się, niektórzy dostąpią tego „zaszczytu”) byłoby strzałem w dziesiątkę. 

Toppo

Pora na nieco bardziej nieoczywiste typy. I pierwszym jest Toppo! Zdecydowanie zbyt mało rozwinięty bohater i jednakowoż zasługujący na więcej czasu ekranowego. Mówimy przecież o kimś naprawdę potężnym, kto z wieloma postaciami uniwersum Smoczych Kul byłby w stanie bez problemu zwyciężyć. Mam wrażenie, że nieustannie jest pomijany, a to wielka szkoda - również ze względu na nietypową budowę ciała. 

Meerus

I dwie postacie, które nie doczekały się jeszcze ekranizacji, będąc dotychczas jedynie w mandze! Pierwszą jest Meerus, który daje nam się poznać jako naprawdę silny członek Galaktycznego Patrolu! Co wychodzi później, pozwolę sobie pominąć. Faktem jest natomiast, że w kontekście samej walki mógłby być ciekawym odświeżeniem, korzystając przede wszystkim z blastera. Byłoby interesująco! 

Moro

Kolejny świetnie napisany antagonista, który dodatkowo dysponuje naprawdę sporą mocą i bardzo ciekawie zaprojektowanymi zdolnościami. Jestem bardzo ciekaw, w jaki sposób przełożyliby to na grę wideo, żeby nie wypadł generycznie i podobnie do każdego innego, ale jeśli by się to udało, mielibyśmy do czynienia z kimś naprawdę intrygującym. I trudnym do pokonania! Doszliście już do jego etapu w mandze? 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper