Game Pass

Najgorsze gry w Game Passie. Te produkcje w abonamencie nie cieszą się dobrym odbiorem

Kajetan Węsierski | 27.03.2023, 21:30

Game Pass to usługa, która zasługuje na pochwały za bogactwo i różnorodność swojej biblioteki gier wideo. Jednakże, podobnie jak w przypadku każdej biblioteki, nie wszystkie tytuły są warte uwagi. Wśród setek dostępnych produkcji znajdują się również te, które są po prostu słabe, nudne lub wręcz niegrywalne. Wiecie - takie, które zdecydowanie lepiej omijać, niż poświęcać im swój czas. 

Nie ma nic gorszego dla gracza niż tracić wygospodarowane w ciągu dnia godzin na coś, co nie przyniesie nam frajdy, albo zaoferuje jej śladowe ilości. Dlatego ważne jest, aby przed wyborem tytułu z Game Passa zrobić dokładny research i dowiedzieć się, na co można się naprawdę nastawić. W końcu jeśli już mamy tak ogromną listę produkcji dostępnych w ramach subskrypcji, powinniśmy brać tylko to, co najlepsze! 

Dalsza część tekstu pod wideo

Z tego względu przygotowałem dla Was dziesięć gier w Game Passie, które niekoniecznie przypadną do gustu większości. Będą to tytuły, które zostały najgorzej przyjęte przez graczy i recenzentów - takie, w których dostrzeżono wyjątkowo wiele błędów. Nie przeciągając wstępu, zachęcam do ich sprawdzenia! Ah, na samym końcu warto dodać, że w niektórych momentach nie dało się ustrzec subiektywnego podejścia do tematu. 

Bleeding Edge

Zacznijmy od gry z 2020 roku, która skupia się na walce drużynowej. Wybieramy swojego unikalnego (pod względem zdolności) herosa i ruszamy do zabawy. Niestety, mimo ambitnego pomysłu na rozgrywkę, Bleeding Edge nie wyróżnia się w tłumie i nie spełnia oczekiwań, a brak odpowiedniej liczby graczy na serwerach jest tego najlepszym potwierdzeniem. Miał być hit, a dziś mało kto o nim pamięta. A jeszcze mniej osób dalej gra. 

Contrast 

Następna w naszym zestawieniu jest gra platformowa, w której gracz wciela się w Dawn, dziewczynkę o nadnaturalnych zdolnościach, która musi przemierzać miasto i rozwiązywać zagadki, aby odkryć tajemnice swojej rodziny. Niestety, mimo ciekawego pomysłu i wciągającej fabuły, gra cierpi na powtarzalność i mało ambitne zagadki. Po kilku godzinach rozgrywki może się okazać, że monotonia zabija całą przyjemność. U mnie tak właśnie było. 

Crackdown 3

Najnowsza odsłona głośnej serii, która miała być czymś mocnym, a koniec końców nie dorównała nawet poprzednim częściom. Pomysł na ulepszanie swojego agenta i odkrywanie nowych umiejętności jest ciekawy, ale rozgrywka jest zbyt prosta i płytka. Ponadto, elementy zniszczeń, które miały być głównym atutem gry, są niewystarczające. Nie ma efektu „WOW”. Dokładając do tego powtarzalne schematy, mamy przepis na… Wtopę. 

Dead Space Ignition

Próba stworzenia dodatkowej zawartości do popularnej serii… Ile razy o tym słyszeliśmy i ile razy to nie wypalało? Niestety w przypadku tej wariacji w kreskówkowej oprawie na temat marki Dead Space nie mam do czynienia z wyjątkiem. Choć gra posiada ciekawy pomysł na mechaniczną łamigłówkę, to poziom trudności jest niewłaściwie wyważony, co powoduje, że rozgrywka staje się nudna i frustrująca.

Gungrave G.O.R.E.

Czy był potencjał na dobry tytuł? Tak, zdecydowanie tak! Ale niestety nie został on w pełni wykorzystany. Choć wizualnie gra wygląda dobrze, to poziom rozgrywki pozostawia wiele do życzenia. Słaby system walki i powtarzalność misji sprawiają, że produkcja bardzo szybko staje się monotonna i nudna. Powiedziałbym, że zaczynamy to odczuwać jeszcze przed upływem godziny, a to nie świadczy najlepiej.

Recore

Ta gra zapowiadała się ciekawie, ale niestety szybko okazało się, że… czegoś zabrakło. Choć początkowo gra oferuje kilka interesujących pomysłów, to bardzo szybko robi się po prostu powtarzalna. Nie daje nic innowacyjnego i właściwie, zamiast pchać gatunek do przodu, albo przynajmniej nadążać za trendami, oferuje nieco archaiczne rozwiązania. Nie bawiłem się dobrze i wiem, że wiele osób odniesie podobne wrażenia.

Power Rangers: Battle for the Grid 

To kolejna gra, która przypomina nam, że nie każda produkcja związana z popularną marką musi być dobra. Mimo niezłej grafiki i dobrego pomysłu, sama rozgrywa nie jest specjalnie ciekawa. Liczba bohaterów jest mniejsza, niż się spodziewałem, a ograniczony wybór Rangerów szybko odbija się na chęci dalszej zabawy. Koniec końców nie polecam - chyba że naprawdę zapalonym fanom marki. 

Surgeon Simulator 2

Chociaż pomysł na tę grę jest bardzo oryginalny, to wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Gra pozwala nam wcielić się w rolę chirurga i wykonywać operacje na pacjentach i choć brzmi to całkiem spoko, to tu zaczynają się schody. Nawet wykonanie prostych czynności, takich jak podniesienie narzędzia chirurgicznego czy wstrzyknięcie leku, jest często bardzo trudne i frustrujące. Sterowanie jest kompletnie nieprecyzyjne, więc ostatecznie zabawa daje więcej irytacji niż radości. 

Totally Reliable Delivery Service

Ta gra ma pewien urok, ale niestety szybko staje się monotonna i powtarzalna. Głównym celem jest dostarczenie paczki z punktu A do punktu B, ale bardzo często dochodzi do sytuacji, gdzie dostajemy po głowie błędami z fizyką. Sterowanie postacią jest nieprecyzyjne, co często prowadzi do nieporozumień i błędów w trakcie „zabawy”. Mimo że można próbować ulepszać swoje umiejętności, to w końcu ta gra może po prostu znużyć - niemniej, da się spróbować. 

You Suck At Parking

Nazwa tej gry mówi już wiele o jej charakterze. Chociaż pomysł na produkcję polegającą na parkowaniu samochodu był już wielokrotnie powielany w branży, to w dalszym ciągu da się tu oferować kilka ciekawych pomysłów. Niestety nie do końca wygląda to tak w You Suck At Parking. Nie zrozumcie mnie źle - jest kilka zalet, ale monotonia wkrada się bardzo szybko i mocno uderza.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper