The Elder Scrolls Online: Necrom

Graliśmy w The Elder Scrolls Online: Scribes of Fate. Wiedza to potęga

Igor Chrzanowski | 13.03.2023, 21:38

The Elder Scrolls Online nieustannie się rozwija i tradycyjnie przed tegorocznym rozszerzeniem, oferuje nam fabularne wprowadzenie w formie mniejszego DLC. My mieliśmy okazję zagrać w The Elder Scrolls Online: Scribes of Fate.

Jak co roku ekipa Zenimax Online szykuje dla nas sporych rozmiarów rozszerzenie fabularne do The Elder Scrolls Online, które to tym razem będzie nosić nazwę The Elder Scrolls Online: Necrom. Zanim jednak to nastąpi, miłośnicy tytułu mogą wskoczyć do nowych dungeonów w rozszerzeniu The Elder Scrolls Online: Scribes of Fate. Ale czy jest ono warte waszej uwagi?

Dalsza część tekstu pod wideo

Wiedza to potęgi klucz

Jako jedni z pierwszych mieliśmy okazję przetestować najnowsze DLC do kultowego MMORPG Bethesdy, a przy okazji pogadać z deweloperami o tym, co szykują dla śmiałków jacy odważą się wskoczyć do tegoż mrocznego świata i nowych lochów. Dodatek Scribes of Fate wprowadza bowiem wiele pomniejszych bajerów, ale główną atrakcją są tu dwie ważne fabularne misje - Scrivener's Hall oraz Bal Sunnar. W ramach playtestów deweloperzy zaprezentowali mi pierwszą z nich. Jakie są moje odczucia?

Oczywiście nie mam zamiaru tutaj nikomu nic zaspoilerować, więc w ramach fabularnego opisu misji Scrivener's Hall ograniczę się do niezbędnych podstaw. Okazuje się, że pod nowym przywództwem zakon Scribes of Mora zaczął zmieniać się w pokręconych i fanatycznych bojowników, którzy to zamiast działać zgodnie ze swoimi zasadami, zaczynają dość poważnie rozrabiać, przez co były mistrz zakonu pragnie odzyskać władzę. Daedryczny książe zakazanej wiedzy znany jako Hermaeus Mora potrzebuje naszej pomocy, więc nie ma co tracić czasu i trzeba wyruszyć w pogoń za złem - ta zaś zaprowadzi nas w kilka ciekawych regionów, w tym do tajemniczego wymiaru pełnego pająków, który to do tej pory był owiany wielką tajemnicą.

Przyznam szczerze, że podczas przemierzania tego miejsca czułem się trochę niczym Ron w drugim filmie Harry Potter - ja prawie sam malutki, kontra dziesiątki, setki ogromnych przerażających pająków spełzających na mnie z góry, ze ścian i od dołu. Prawdziwy koszmar dla arachnofobów, co jest wprost świetne i bardzo emocjonujące, ale jednak osoby naprawdę bojące się pajęczaków, mogą mieć problem. Twórcy nie dodadzą tu żadnego modyfikatora w postaci trybu zmieniającego pająki w coś innego, bo tak to cała lokacja zatraciłaby swój unikalny sens i klimat. 

Jeśli zaś chodzi o bossów tego lochu, tych jest kilku, przy czym na końcu zawalczycie z nowych dowódcą Skrybów Mory jakiego zwą Valinna. Przed tym jednak odwiedzicie też ogromniastą bibliotekę godną prawdziwych miłośników tajemnej wiedzy, gdzie zawalczycie z gościem, który walczy za pomocą... książek. Czy opasłe tomiska mogą być zabójcze? O tym przekonać powinniście się sami, ale od siebie dodam, że naprawdę autorom misji należą się wielkie ukłony za kreatywne podejście do tematu i samą konstrukcję tej bitwy. 

The Elder Scrolls Online: Scribes of Fate - czy warto zagrać?

Deweloperzy postarali się także o to, aby każda ze zwiedzanych tu lokacji dostarczyła nam sporo tajemnic i ciekawostek, więc jeśli będziecie mieli czas podczas któregoś z rajdów, zdecydowanie polecam zajrzeć w te poboczne ścieżki, albowiem znajdziecie tam sporo intrygujących fantów i garść dodatkowej wiedzy. Fabularnie dodatek The Elder Scrolls Online: Scribes of Fate łączy obie misje w jedną całość, która to będzie oczywiście kontynuowana w rozszerzeniu The Elder Scrolls Online: Necrom. Jeśli zatem cenicie sobie ciężkie wyzwania, różnorodne misje z wieloma niespodziankami oraz pragniecie chłonąć jak najwięcej wiedzy o świecie The Elder Scrolls, koniecznie powinniście zagrać w ten dodatek. 

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper