10 wirtualnych kobiet, który zmieniły gry wideo

10 wirtualnych kobiet, który zmieniły gry wideo

Bartosz Dawidowski | 07.03.2017, 21:18

Kobiety na traktory! Kobiety do gier! Naprzód do walki o szczęśliwą socjalistyczną wieś polską i miodną interaktywną rozrywkę.

Naszym kochanym czytelniczkom życzymy wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, który przypada oczywiście na 8 marca. Z tej znakomitej okazji postanowiliśmy, za namową miłościwie panującego nam Big Bossa (Rogera), przygotować listę najsławniejszych przedstawicielek płci pięknej, które zmieniły gry wideo.

Dalsza część tekstu pod wideo

10. Meryl Silverburgh (seria Metal Gear)

Uniwersum Metal Gear dorobiło się kilku ciekawych postaci żeńskich. Jedną z najfajniej zrealizowanych kobiet w uniwersum stworzonym przez Hideo Kojimę jest Meryl Silverburgh. Dziewczyna po raz pierwszy wystąpiła w 1994 roku, w przygodówce Policenauts. Postać została odrobinę przeprojektowana, by następnie trafić do Metal Gear Solid. Scenki z nią to jedne z najbardziej emocjonujących zdarzeń w serii Metal Gear (szczególnie pamiętna scenka z "wystawką" snajpera, którą możecie sobie przypomnieć poniżej).

9. Księżniczka Zelda (seria The Legend of Zelda)

Klasyczna "dama w opałach", która - tak jak Peach - wyemancypowała się w pewnym momencie i rozpoczęła samodzielnie obijać mordy oponentom (w serii Super Smash Bros. oraz w Hyrule Warriors).

8. Chun-Li (seria Street Fighter)

Piorunujące uda. Pamiętam, kiedy je pierwszy raz zobaczyłem, po tym jak kolega pożyczył mi dyskietkę ze Street Fighterem II w wersji na Amige 500. Płakałem jak oddawałem grę (bo zapomniałem odpalić wcześniej X-Copy;). Chun-Li się nie da zapomnieć. I na szczęście o tej ikonie gier wideo nie zapomniał również Capcom.

7. Aya Brea (seria Parasite Eve)

Aya to jedna z najciekawszych postaci kobiecych, jakie stworzył Squaresoft. Bohaterka zaliczyła znakomity występ w pierwszym Parasite Eve z 1998 roku. Deweloperzy pokazali dzięki temu RPG-owi akcji, że protagonistki z gier wideo wcale nie muszą kusić wielkim biustem i skąpym odzieniem, by być fascynujące. Można wręcz powiedzieć, że Aya była swoistą antytezą i przeciwwagą dla wulgarnej Lary Croft.

Niestety w kolejnych latach Square Enix strywializowało i zaniedbało tę bohaterkę. Najgorszy występ tej postaci obserwowaliśmy w The 3rd Birthday. Szkoda!

6. Elena Fisher (seria Uncharted)

Jedna z najfajniej opracowanych postaci kobiecych w grach, która wspaniale rozwija się u boku Nathana Drake'a. Scenarzyści zerwali w przypadku Eleny ze schematem "damy w opałach", obsadzając panią Fisher w zgoła odmiennej roli. Dziewczyna często ratuje skórę Nathanowi, a w tle rozwija się miłość tej pary, która znajduje piękne zakończenie w epilogu Uncharted 4.

5. Lara Croft (seria Tomb Raider)

Pani Archeolog w krótkich szortach (które ostatnio niestety zamieniła na spodnie) - czy trzeba komuś przedstawiać Larę Croft? Z pewnością śledząc rozwój designu tej bohaterki można sporo powiedzieć o rozwijaniu się gier jako medium. Zaczynaliśmy od przerysowanej lali z biustem, który mógłby jej wybić zęby w trakcie sprintu, a skończyliśmy na całkiem odmienionym, znacznie subtelniejszym wizerunku. Poniżej możecie prześledzić "ewolucję" tej bohaterki. Osobiście wolałem, jak Croft wyglądała w latach 90., ale pewnie będę tu w mniejszości.

4. Księżniczka Peach (Super Mario Bros.)

Anita Sarkeesian może i zgrzyta zębami na samo wspomnienie o ślicznej Peach, ale wiecie co? W ogóle mnie to nie obchodzi. Peach to ikona branży gier i nie zmieni tego skrzeczenie osób skrycie nienawidzących gier, które próbują się wybić na boomie popularności tego medium.

Księżniczka Peach, zaprojektowana przez Shigeru Miyamoto, po raz pierwszy wystąpiła w Super Mario Bros. z 1985 roku, gdzie występowała w roli "maskotki", którą musieliśmy uratować. Peach szybko jednak awansowała w growej hierarchii. Blondynką można było sterować już w Super Mario Bros. 2 z 1988 roku. W kolejnych latach "Brzoskwinka" weszła do kanonu postaci stworzonych przez Nintendo i oczywiście awansowała z roli bezbronnej niewiasty do dzielnej wojowniczki (np. w serii Super Smash Bros. Brawl).

Poniżej mała przeróbka kodu Super Mario Bros., idealna na Dzień Kobiet. :)

3. Pani Pac-Man (Ms. Pac-Man)

Niektóre feministki twierdzą, że branża gier wideo wykrzywia obraz kobiet, serwując nam tylko wyidealizowane i wychudzone dziewczyny. Nic z tych rzeczy! Już w 1981 roku mogliśmy wcielić się w tłuściutką i żarłoczną panią Pac-manową, żonę Pac-mana. Namco/Midway chciało w ten sposób zachęcić kobiety do odwiedzania salonów arcade (co okazało się całkiem przemyślaną strategią). W związku z popularnością Ms. Pac-Man puszysta panienka uznawana jest za pierwszą przedstawicielkę płci pięknej, która wystąpiła w roli głównej gry wideo.


 

2. Samus Aran (seria Metroid)

To najciekawszy wczesny przypadek obsadzenia kobiet w głównych rolach gier. Samus swój pierwszy występ zaliczyła już w 1985 roku, w Metroid. Nintendo zagrało tu w naprawdę ciekawy sposób. Przez całą rozgrywkę wydaje się, że kontrolujemy naładowanego testosteronem mięśniaka zakutego w pancerz ochronny. Na samym końcu Metroid postać wyskakuje jednak ze zbroi i naszym oczom ukazuje się seksowna dziewczyna w bieliźnie.

Od tego czasu gracze zapałali miłością do Samus Aran, która stała się jedną z najbardziej kultowych postaci w historii gier. A przy okazji... liczę na rychłe pojawienie się nowej odsłony serii Metroid na Switchu. W końcu ile można czekać na kontynuację tej serii?

1. Aerith (Final Fantasy VII)

Aerith ("Aeris" w wersji FFVII z PSOne) wcale nie spełnia w Final Fantasy VII banalnej roli bezbronnej owieczki, jaką próbuje jej przypisywać wielu graczy. To postać bardziej skomplikowana i wielowymiarowa, niż się może na pierwszy rzut oka wydawać. Aerith jest zadziorną, nie stroniącą od flirtu dziewczyną (Tifa to przy niej cnotka), która potrafi omotać małomównego Clouda wokół małego palca. Przy tej rezolutności bije jednak od niej dużo ciepła i kobiecego czaru.

Oczywiście Aerith została zapamiętana jako bohaterka chyba najbardziej dramatycznej i poruszającej sceny w historii gier. Square mistrzowsko poprowadziło scenariusz Final Fantasy VII, najpierw pozwalając nam przez wiele godzin zaprzyjaźnić z dziewczyną, by następnie doprowadzić fabułę do punktu, z którego nie ma już powrotu. Miejmy tylko nadzieję, że Square Enix nie sknoci tego wątku w szykowanym Final Fantasy VII Remake.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper