A Plague Tale Requiem Recenzja

Nie wrócę już do stałych 30 FPS-ów. Rozgrywka bez 60 klatek na sekundę mija się z celem

Mateusz Wróbel | 01.01.2023, 19:00

Mając konsolę PS5 - w edycji premierowej - pod koniec 2020 roku byłem przekonany, że dziewiąta generacja konsol pozwoli nareszcie odejść od 30 klatek na sekundę, stawiając przede wszystkim na 60 FPS-ów. A jeśli któryś z deweloperów preferowałby stworzyć, a potem zoptymalizować grę bardziej pod gorszą (przynajmniej dla mnie) płynność, to jednak zapewniłby tryb wydajnościowy.

2021 i 2022 pokazał, że najnowsze sprzęty Microsoftu i Sony - mimo sporej mocy odpowiadającej karcie graficznej RTX 2070 czy Radeon 5700 XT - nie będą jednak urządzeniami, w których zawsze otrzymamy murowane 60 klatek na sekundę. Dobitnie pokazali to w ostatnim czasie twórcy stosunkowo ciepło przyjętego A Plague Tale: Requiem czy krytykowanego przez sporą część społeczności Rycerze Gotham.

Dalsza część tekstu pod wideo

Konsole i 30 FPS-ów to dla mnie katorga

Gotham Knights

Pomijając już kwestię tego, czy twórcy słusznie otrzymali baty w kwestii optymalizacji produktu w wyżej wymienionych pozycjach (dodam jedynie, że A Plague Tale Requiem wyglądało niemalże na każdym kroku obłędnie), rzeczone gry pokazały mi, że gry multiplatformowe od wielkich wydawców (EA, Ubisoft, Activision Blizzard) czy nawet tych odpowiedzialnych za same konsole (PlayStation Studios, Xbox Game Studios) za bardzo mnie rozpieściły i teraz nie potrafię grać w 30 klatkach na sekundę.

Przez cały 2022 rok ograłem na sprzęcie PlayStation 5 dziesiątki tytułów i nie przypominam sobie, aby którykolwiek z nich (nie licząc rodzynków wymienionych wyżej) nie oferował trybu wydajnościowego. Nawet jeśli dana produkcja wyglądała zdecydowanie gorzej w opcji z 60 FPS-ami, to i tak na nią stawiałem. Tak było dla mnie wygodniej, przyjemniej i weselej.

Co jednak ciekawe, dopóki moją główną platformą było PC, to byłem w stanie zwiększać opcje graficzne kosztem płynności, bo bardzo zależało mi na jak najlepszej oprawie wizualnej. Skąd więc ta zmiana? W moim przypadku konsole pozwoliły mi zapomnieć o czymś, co przypominało mi wyścig szczurów. Przestało mi aż tak bardzo zależeć na tym, czy w danym tytule oświetlenie, cienie, szczegółowość lokacji czy jakość tekstur stoi na najwyższym poziomie. Najważniejsza była, a dokładnie dalej jest dla mnie historia, a następnie ciekawe mechaniki, założenia rozgrywki i angażujące funkcje. Dopiero na najniższym stopniu podium umieszczam oprawę wizualną, dźwiękową czy dodatki w postaci wykorzystania kontrolera DualSense.

Twórcy nie powinni iść drogą A Plague Tale Requiem i Gotham Knights

A Plague Tale Requiem

Gdy z A Plague Tale Requiem, działającym od 30 do 40 FPS-ów, przeszedłem do God of War Ragnarok, to czułem, gdybym miał do czynienia z grą z innej generacji konsol. Mimo tego, że przygoda Amicii i Hugo - w mojej opinii - oferowała lepsze widoczki, to jednak sam "fun" z rozgrywki płynący z wysokiej płynności spowodowanej stałymi 60 klatkami na sekundę był po stronie historii o Kratosie i jego synie Atreusie. 

Dla porównania starałem się zagrać w God of War Ragnarok w 30 FPS-ach i mimo zauważalnych zmian w oprawie wizualnej, nie byłem w stanie wytrzymać w tym trybie więcej niż 5 minut. Walka, a przede wszystkim sama eksploracja w moim odczuciu była niesamowicie uciążliwa i jednocześnie odbierająca całą zabawę w zwiedzaniu nordyckich krain. 

Mam nadzieję, że niezaoferowanie trybu wydajnościowego w takich produkcjach, jak A Plague Tale Requiem i Gotham Knights było jednorazowym skokiem w bok. Szczególnie twórcy stojący za tą drugą pozycją zostali mocno skrytykowani, więc myślę, że zostało to zauważone przez innych deweloperów oraz twórców, dzięki czemu nie pójdą w przyszłości tą samą drogą.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper