spawn

Spawn - patologiczne sytuacje, moralnosć i brutalny syf

Krzysztof Grabarczyk | 13.11.2022, 11:00

Pod koniec lat 80., zjawił się Todd McFarlane. Ten powszechnie ceniony mistrz kreski wpuścił do supebohaterskiego nurtu dużo więcej mroku. Rosnąca popularność wśród czytelników oraz, przede wszystkim, wydawnictw pozwoliła mu na kreację własnej historii związanej ze Spider-Manem. Pierwszy zeszyt oparty na jego twórczości wydrukowano w 1990 roku, z przeszło 2,5-milionowym nakładem. Ten oblrzymi sukces został podyktowany faktem, że mowa o pierwszym numerze danej serii. Wielu kupujących zdawało sobie sprawę z olbrzymich cen takich wydań po dekadach. McFarlane i tak zarobił miliony. Dwa lata później, postanowił tworzyć już tylko na własnych warunkach.

W 1992 roku powstaje Image Comics. Mistrz Todd powołał wydawnictwo wraz z równie cenionymi autorami komiksowych historii. Wydawnictwo opracowało kilka znanych serii zeszytów, bardzo popularnych w latach 90. Mówimy tutaj m.in. o Rob Lefield's Youngblood, The Savage Dragon, WildC.A.T.S. czy o gościu specjalnym tego wpisu, Spawnie. Tę postać napisał i narysował Todd McFarlane. Opowieść o najemniku powracającym z zaświatów, by nawiązać kontakt ze swoją rodziną. Na postać Spawna składają się opowieści ogarnięte smutkiem, złością, przemocą i krzywdą niewinnych. Ze wszystkich komiksowych serii, tę zapamiętałem szczególnie. To superbohater i antybohater w jednym.

Dalsza część tekstu pod wideo

Łańcuch przeszłości

undefined

Histora Spawna mówi o człowieku, jakim niegdyś był Al Simmons, najemnik. Ostatecznie, stał się wyposażony w nadprzyrodzone siły antybohaterem. Zachodzi więc pewna analogia do samego Todda McFarlane'a. Autor wcześniej pracował dla wielkich podmiotów, by ostatecznie stworzyć coś własnego i znaleźć się w sercu rywalizacji pomiędzy wydawnictwami. Identycznie wygląda położenie Spawna. Bohater znalazł się w środku odwiecznej walki między dobrem a złem. Jego samego ciężko sklasyfikować, chociaż ja zawsze byłem przekonany, że Spawn jest bardziej demoniczną wersją Punishera. Jego łańcuchy stały się tak charakterystyczne, jak te przypięte do Kratosa. Choć to bohaterowie z kompletnie innych światów, choć Spawn otrzymał swoje gry wideo, średnio udane, lecz wciąż liczę, że znajdzie się takie drugie Rocksteady by odpowiednio przywitać tę postać w świecie interaktywnej rozrywki.

McFarlane stworzył tę postać, gdy miał 16 lat. Z biegiem czasu nadawał mu finalny wygląd. Spawn tak naprawdę jest krzyżówką innych (w większości) antybohaterów. Znajdziemy w nim coś z Mrocznego Rycerza, wyjętego bardziej z The Dark Knight Returns Batman, skrawek Spider-Man'a, wiele z Venoma. Zresztą, tego ostatniego McFarlane pomagał stworzyć. Dorzućmy trochę z nekromanty, zepnijmy łańcuchami i okraszmy komiksową brutalnością z lat 90. Oto cały Spawn. Nowojorski świat, w jakim przyjdzie mu koegzystować z aniołami i demonami (z czego najbardziej znanym są Violator i Angela) autor skrupulatnie kategoryzuje w większości z przeszło 300 wydanych zeszytów. Z reguły, Spawn napotyka gaabrytowych opryszków, pokrzywdzonych oraz psychopatów. Całość łaczy się w jeden mariaż sił nadprzyrodzonych oraz pospolitej przestępczości. Najczęstszą scenerią bedą przecież zaułki, jeszcze częściej w charakterze miejsca zbrodni.

Kreska mistrza Todda tworzy bardzo autentycznych bohaterów na granicach światów. W końcu przez nowojorskie bagno płynią siły aniołów, demonów i całe moralne zepsucie. W komiksach ze Spawnem bardzo często przewija się smutna historia, w której cierpią niewinne dusze. Sam główny bohater próbuje ustalić kim lub czym jest. Jego wygląd również jest niejednoznaczny. Po części, wygląda raczej jak służka piekieł, choć nim nie jest. Nie jest również aniołem. To zawieszony między dobrem a złem antybohater, nie szczędzący przemocy, gdy jest konieczna. W twórczości McFarlane'a nie brakuje bardzo szczegółowych opisów emocji. Czasem tekst pokrywa więcej niż sama scena, w której nie dzieje się nazbyt wiele. Siłą Spawna jest narracja.

Ślepy zaułek

undefined

Spawn również nie wychodzi dalej niż to możliwe. Przede wszystkim, takie podejście wynika z intencji autora. Todd McFarlane chciał zachować o wiele bardziej kameralny charakter opowieści. Postać Spawna i świata, w którym pozostaje była lekkim tematem taboo w świetle komiksów swojej ery. Bohater wydaje się być poddawany torturom, gdy przychodzi czas zabijania, lub inaczej, wymierzania sprawiedliwości. Przy czym twórcy próbują zachować tutaj wątek istoty potężnej, lecz zupełnie nieświadomej pewnych faktów. Wie o nich nawet czytelnik, lecz bohater pozostaje w niewiedzy. W opisach zawartych w chmurkach dialogów, oprawcy często skrupulatnie opisują współczesny Nowy Jork. Miasto gęste, mroczne, nawet zaszczurzone (nie, nie jak w Plague Tale czy Dishonored). Podobnie jak inne miejsca, jak zaświaty oraz niebo, które ujęto w formie biurokracji. Todd McFarlane przez uniwersum Spawna, tworzy jakby własną mitologię. Śmierć jest torturą, a życie męką.

Wprawdzie komiksy ze Spawnem oferują bardzo bogatę treść, autentyczne wątki, lecz nie wychodzą poza sprawdzone kadry. Bohater zawsze przesiaduje w mrocznych zaukach. Jego pojawienie się zwiastuje połamane kości, rozbite gangi i gapienie się w rodzinną fotografię. W pamięć zapadł mi zeszyt, w którym powszechnie szanowany policjant maltretował dwoje synów. Tę historię opisano w komiksie bardzo szczegółowo, niemal zahaczając o syndrom sztokholmski. Finał tej opowieści zaskakiwał jeszcze bardziej. Jednocześnie czyniąc ze Spawna kogoś w roli doradcy, odpowiednika diabła, który namawia do złego czynu w słusznej intencji. Takich opowieści przewija się w komiksach całe mnóstwo. W Polsce, ta postać wydaje się niedostatecznie znana, a szkoda, ponieważ jest bohaterem o wiele bardziej autentycznym, chociaż opisy twierdzą inaczej. Jeśli przeczytaliście choćby kilka numerów, wiecie co mam na myśli. Jeśłi nie, serdecznie polecam. "ToddFather" zawsze dostarcza.

Źródło: PPE
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper