Red Dead Redemption 2

5 studiów, którym ufam bezgranicznie. Od nich kupię każdą kolejną grę

Mateusz Wróbel | 05.09.2022, 22:15

Każdy z nas ma swoje ulubione studia, którym ufa i bacznie przygląda się każdemu ruchowi wykonanemu przez ich przedstawiciela. Zespołów deweloperskich jest setki, a poniżej przedstawiam swoich pięć ulubionych ekip, od których kupię każdą kolejną grę. 

Rockstar Games

Dalsza część tekstu pod wideo

Rockstar Games równa się definicji jakości. Nie dość, że gry tego zespołu są przepełnione detalami i dopracowanymi szczegółami, to jeszcze bardzo często wyróżniają się tętniącym życiem światem, wyśmienitą fabułą czy angażującymi mechanikami. Amerykański zespół jest bardzo doświadczony, a ja najlepiej wspominam stworzone przez nich Grand Theft Auto: San Andreas oraz Red Dead Redemption 2.

Teraz na horyzoncie można dojrzeć GTA 6, które de facto zostało już potwierdzone przez amerykańską firmę, a także remaster lub remake Red Dead Redemption. Graczqe po zagraniu w historię Arthura Morgana bardzo mocno proszą rzeczonych deweloperów o to, aby przygotowali odświeżenie przygody Johna Marstona, będącą kontynuacją przygód gangu Van Der Linde. Oba z tych projektów bardzo mnie elektryzują i chciałbym, aby ujrzały światło dzienne jak najszybciej to możliwe.

Ember Lab

Ember Lab może bardzo dużo osób zdziwić, ale mnie ich najnowszy projekt niesamowicie urzekł. Mówię tutaj oczywiście o Kena: Bridge of Spirits, która dla mnie jest najlepszą przygodówką ostatnich lat - zważywszy na to, że można ją śmiało wrzucić do gatunku "indie", bo przecież nie wyłożono na nią wysokiego budżetu, a mimo tego deweloperzy byli w stanie zapewnić nam perełkę.

Co dalej? Ember Lab już w maju 2021 roku, a więc przed premierą Keny, bo ta miała miejsce 4 miesiące później (we wrześniu), potwierdziło, że ma wielkie plany dotyczące kolejnego projektu, ale przedstawiciele ekipy nie zdradzili, czy będzie to nowa marka, czy też kontynuacja Keny. Jeśli tylko jakość ich kolejnej pozycji będzie tak wysoka (a o to jestem aż nadto spokojny), jak przy Kena: Bridge of Spirits, to nie będzie miało dla mnie większego znaczenia - i tak kupię ich kolejną produkcję.

Warhorse Studios

Gdy na rynek wychodziło Kingdom Come: Deliverance, to od razu pomyślałem, że Czesi (Warhorse Studios - twórcy - pochodzą właśnie z Czech) mają swojego własnego Wiedźmina. Niedosłownie, bo przecież większość mechanik jest tutaj inna, ale pod względem klimatu średniowiecza czy rozbudowanej historii głównej i wątków pobocznych, to top topów, który udało się osiągnąć przede wszystkim CD Projekt RED w Wiedźminie 3.

Twórcy mają opracowywać teraz Kingdom Come Deliverance 2. Produkcja trwa dość długo i pozwala uwierzyć w to, że kontynuacja przygód Henryka ze Skalicy będzie jeszcze większa - pod wieloma względami - i bardziej dopracowana niż "jedynka", która jednak na rozmaite bugi psujące, tudzież utrudniające zabawę chorowała. Jestem jednak osobą, która stawia na pierwszym miejscu opowiadaną historię i jestem pewny, że Warhorse Studios pod tym względem nas nie zawiedzie.

Naughty Dog

Czy PlayStation poradziłoby sobie bez Naughty Dog? Ciężko powiedzieć, bo w sumie mamy tutaj do czynienia z mistrzami animacji i dosłownie legendami znającymi systemy konsol PlayStation na wylot. To dzięki ich doświadczeniu możemy zagrywać się z ogromną ochotę w kolejne "exy" tego zespołu, które są przepełnione smaczkami, easter eggami, detalami czy nawet najmniejszymi szczegółami dotyczącymi rozmaitych postaci.

Naughty Dog tworzy teraz ogromny multiplayer w świecie The Last of Us, co brzmi bardzo intrygująco. Już od dawna nie otrzymaliśmy wielkiej piaskownicy od Sony, która nie stawiałaby jedynie na potyczki sieciowe, ale również opowieści fabularne. Może wyjść z tego wiele dobrego, o ile "niegrzeczne psiaki" otrzymają wystarczająco dużo czasu. Ponadto w planach jest The Last of Us 3, o czym świadczyło już samo zakończenie TLOU 2, a mówi się też o Uncharted 5. Szczerze powiedziawszy - w każdą z tych gier zagrałbym z wielkim bananem na twarzy.

Larian Studios

Na sam koniec zostawiłem Larian Studios, czyli ekipę, którą doceniają z pewnością fani klasycznych RPG-ów, a także mocnych i rozbudowanych historii. Jeśli ktoś przekłada wydane pieniądze na długość rozgrywki i oczekuje przy tym wysokiej jakości questów, to najlepiej zainteresować się właśnie twórczością Belgów - marką Divinity Original Sin czy teraz Baldur's Gate 3.

Trzeba jednak zaznaczyć, że Baldur's Gate 3 wciąż jest w fazie wczesnego dostępu. Premiera gry nie odbędzie się w tym roku, a testowanie tytułu na Steamie pozwala przejść wyłącznie jeden z trzech dostępnych aktów przygody. Co najważniejsze - nasze postępy nie zostaną przeniesione do pełnej wersji gry, więc osoby nienawidzące powtarzać wcześniej zaczęte produkcje lepiej niech obserwują tę pozycję i zainteresują się nią dopiero po debiucie na rynku.

A co potem? Mam nadzieję, że nowa marka czerpiąca garściami ze znanych rozwiązań Larian Studios lub kolejna odsłona sprawdzonego Divinity Original Sin. Co by to nie było, jestem na tak!

Źródło: własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper