Azjatyckie blockbustery

Dziesięć największych blockbusterów z Azji, które każdy fan kina powinien obejrzeć

Dawid Ilnicki | 24.07.2022, 16:00

Kino azjatyckie, w różnym wydaniu, przeżywa teraz na Zachodzie prawdziwy boom, dostarczając prawdziwych hitów, przede wszystkim serwisom streamingowym. Osobną kategorię stanowią jednak blockbustery przeznaczone na rynek wewnętrzny. Ich seans jest często doświadczeniem trudnym dla zachodniego widza, dla którego bywają one nieczytelne; tym bardziej jednak warto się nimi zainteresować.

Rzut oka na największe hity kinowe w Azji w XXI wieku pokazuje, że największym zainteresowaniem cieszą się wystawne widowiska historyczne, często mające zresztą charakter czysto propagandowy, co szczególnie widać w przypadku propozycji chińskich, a także komedie sensacyjne, nawiązujące do niezwykle popularnego w kinie amerykańskim - jeszcze w końcówce poprzedniego wieku - nurtu buddy movie. Twórcy azjatyccy dość często zresztą korzystają z pewnych motywów, pojawiających się w Hollywood, tworząc produkcje stające się później prawdziwymi przebojami frekwencyjnymi. Choć część z tych filmów może być w dużej mierze niezrozumiała dla europejskiego widza, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kino częściowo oparte na faktach, są to jednocześnie dzieła niezwykle widowiskowe, które ogląda się dobrze z lekkim przymrużeniem oka. Wybrałem dziesięć najciekawszych i cieszących się największą popularnością na rodzimych rynkach produkcji z Chin, Japonii i Korei Południowej.

Dalsza część tekstu pod wideo

Seria Detective Chinatown

Od kilku lat na Zachodzie obserwujemy renesans komedii sensacyjnej spod znaku buddy movie widoczny choćby w takich tytułach jak “21 Jump Street” czy też “Bodyguard zawodowiec”. W Azji tego typu obrazy święcą triumfy w kinach od dłuższego czasu, o czym przekonuje - trzyczęściowa dotąd - seria “Detektyw Chinatown” rozpoczęta w 2015 roku. Jej głównymi bohaterami są młody, amatorski detektyw Qin Feng i jego szalony “wujek” Tang Ren, którzy co rusz pakują się w nowe problemy, przy okazji rozwiązując trudne zagadki kryminalne. Trzecia część cyklu zarobiła najwięcej, bo niemal 700 milionów dolarów, a zsumowane zyski wszystkich odsłon grubo przekroczyły miliard dolarów, co akurat nie może dziwić, bo seria jest całkiem sympatyczna i bywa autentycznie zabawna.

Demon Slayer the Movie: Mugen Train

W końcówce 2020 roku premierę w Japonii miał, nawiązujące do serialu anime, film “Demon Slayer The Movie”, który dokonał nie lada wyczynu, strącając z pierwszej pozycji wieloletniego lidera, czyli “Spirited Away: W krainie bogów” Hayao Miyazakiego, cieszącego się do tej pory mianem najbardziej dochodowego filmu anime w historii. Za wielkim sukcesem kasowym poszły również liczne nagrody branżowe, a produkcja doczekała się również całkiem wysokich ocen na portalach filmowych. 

Your Name

Do czasu premiery “Demon Slayer The Movie” zaszczytne drugie miejsce na liście najbardziej kasowych filmów anime zajmowała produkcja Makoto Shinkai, oparta na jego własnym scenariuszu. Bohaterami filmu jest para nastolatków, którzy pewnego dnia budzą się nie tylko nie we własnych pokojach, ale również nie swoich ciałach. Dziewczyna Mitsuha Miyamizu, wychowana w japońskiej wsi i marząca o wyjeździe do Tokio w końcu może spełnić swoje marzenia, a z kolei żyjący dotąd w stolicy Japonii Taki Tachibana trafia na prowincję. Film niestety nigdy nie trafił do polskich kin, a w dodatku nie ma go obecnie w ofercie żadnego serwisu streamingowego. 

Bitwa nad jeziorem Changjin

Największy jak dotąd, w historii chińskiej kinematografii, sukces komercyjny zanotowało widowisko historyczne, zrealizowane za kwotę ponad 200 milionów dolarów, przy udziale aż trzech reżyserów, w tym Tsui Harka. Szybko okazało się ono ogromnym sukcesem w chińskich kinach, zarabiając dotąd niemal miliard dolarów na samym rynku chińskim. Wielkiego osiągnięcia pogratulował twórcom sam rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych i w tym wypadku trudno się dziwić, bo jest to w dużej mierze kino propagandowe, opowiadające o pierwszych dniach wojny koreańskiej, i przedstawiające Chińczyków jako naród broniący się przed wrogimi siłami, którym przewodzą oczywiście Amerykanie. Na kino historyczne ze wszystkich stron świata należy jednak patrzeć z przymrużeniem oka, traktując je jako widowisko czysto rozrywkowe i w tym kontekście film z 2021 roku niewątpliwie się broni.

Wolf Warrior 2

Wystawna produkcja, zrealizowana przez trójkę reżyserów, wyprzedziła w chińskim box office poprzedniego lidera, czyli “Wolf Warrior 2”. Oba filmy łączy postać głównego aktora, Jinga Wu, tym razem również reżyserującego ten film, a grającego w nim typowego herosa, na chińską modłę, walczącego z handlarzami bronią w pewnym afrykańskim kraju. Akurat w tym filmie można bez problemu wypatrzyć odtwórców, których kojarzymy z obrazów zachodnich, takich jak Scott Adkins i Frank Grillo. To znów kino podszyte propagandą, nie tak rzewne jak poprzednik, ale równie efekciarskie, a przez to momentami niezamierzenie zabawne.

Bayside Shakedown 2

Jak wiadomo, jeśli chodzi o wielkie produkcje gromadzące w kinach miliony widzów, Japonia anime stoi i dziesięć pierwszych pozycji na liście wszech czasów zajmują filmy animowane, głównie studia Gibli. Najbardziej kasowym obrazem fabularnym jest z kolei komedia sensacyjna, w reżyserii Katsuyuki Motohiro, nawiązująca do popularnego w kraju wiśni serialu telewizyjnego i podobnie jak seria “Detective Chinatown” łącząca wiele filmowych podgatunków popularnych na Zachodzie. Film z 2003 roku stanowi kontynuację pierwszej części, mającej premierę pięć lat wcześniej, który odniósł wtedy spory sukces, ale dopiero jego druga część przebiła granicę 150 milionów dolarów zysków z biletów, co biorąc pod uwagę datę jej premiery jest sporym osiągnięciem.  

1597: Bitwa pod Myeong-ryang

Podobnie jak w Chinach, tak i w Korei Południowej największym sukcesem kasowym jest do tej pory przedstawiciel kina historycznego. Wyreżyserowane przez Kim Han-mina widowisko skupia się na prawdziwych wydarzeniach, znanych jako Bitwa pod Myeongnyang, którą Koreańczycy toczyli w końcówce XVI wieku z wojskami japońskimi, prezentując m.in. efektowne bitwy morskie. W jednej z głównych ról wystąpił tu Min Sik-choi, znany przede wszystkim z “Old Boya” Park Chan-Wooka, a obraz zdołał zarobić na rodzimym rynku niemal 140 milionów dolarów.  

Extreme Job

Również w Korei Południowej dużą popularnością cieszył się w XXI wieku podgatunek komedii sensacyjnej, czego dowodem jest film znany u nas głównie pod angielskim tytułem “Extreme Job”. Dość naiwna opowieść o grupie funkcjonariuszy wydziału antynarkotykowego, uwikłanych w policyjną akcję - pod przykrywką prowadzenia restauracji serwującej kurczaki - jest okazją do wielu, całkiem zabawnych - także z perspektywy europejskiego widza - gagów i choć oryginalności w tym za grosz, można się ubawić. A w zasadzie można by było, gdyby film był gdziekolwiek dostępny w Polsce. Co ciekawe ma on również chiński odpowiednik (“Lobster Cop”), bo projekt był realizowany wraz z Chińczykami jako dwie produkcje, przeznaczone na oba rynki.

Ode to my father

Prawie 100 milionów dolarów na rodzimym rynku zarobił koreański film, znany u nas pod angielskim tytułem “Ode to My Father”. Bohaterem jest tu starszy mężczyzna, powracający pamięcią do czasów wojny koreańskiej i przysięgi jaką złożył swemu ojcu, gdy widział go po raz ostatni. Seans tego obrazu nie jest łatwy z perspektywy widza zachodniego, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że twórcy wyraźnie inspirują się klasykami amerykańskiego kina, bo przedstawia ważne momenty z historii kraju, które z oczywistych względów mogą być dla widza nieznane.

Hi, mom

Numer 3. na liście najbardziej kasowych filmów chińskich w historii. Rodzaj komedii familijnej z wątkami fantastycznymi, w której pewna kobieta, po ciężkim wypadku samochodowym swojej matki, cofa się w czasie, by odnaleźć jej młodszą wersję i zaprzyjaźnić się z nią. Obraz zarobił na chińskim rynku ponad 800 milionów dolarów, będąc jedną z filmowych sensacji 2021 roku, zwłaszcza iż mówimy tu o debiucie 40-letniej reżyserki, aktorki komediowej, która napisała do niego również scenariusz, wykorzystując swój własny krótki skecz i dedykując sam film własnej matce. 

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper