Endless Run

Endless Runnery od lat rządzą smartfonami. Oto najlepszy gry z gatunku 

Kajetan Węsierski | 11.06.2022, 09:00

Choć czasy, gdzie na smartfonach mieliśmy tylko najprostsze produkcje już dawno minęły i obecnie da się na niektórych sprzętach odpalać wręcz gry AAA, to te urządzenia wciąż kojarzą nam się z prostszymi tytułami i czymś dla zabicia nudy, co warto włączyć sobie na przerwie w pracy, albo podczas dłuższej posiadówki w toalecie. Wiecie - takie pozycje, które zwyczajnie można ogarnąć jedną ręką. 

Gatunków, które są odpowiedzią na takie zapotrzebowanie, jest doprawdy mnóstwo. Najprostszym przykładem jest przecież kultowy Snake, którego spokojnie można ogarnąć, trzymając telefon w jednej ręce. Dziś jednak odnoszę wrażenie, że rządzi nieco inny typ pozycji. Królują tytuły, które pozwalają nam po prostu omijać przeszkody. I tak jak zdradziłem w tytule, chodzi o endless runnery

Dalsza część tekstu pod wideo

W wolnym tłumaczeniu na język polski będą to wszystkie gry, które opierają się na nieskończonym biegu. Postać rusza się naprzód/do boku automatycznie, a my musimy jedynie omijać przeszkody (zazwyczaj zmieniając tor biegu w lewo lub prawo, skacząc lub turlając się). Przykładów jest mnóstwo, a ja chciałbym Wam dziś przedstawić dziesięć, które osobiście uważam za najlepsze

Hugo Troll Race 2: Rail Rush

Zacznijmy od prostego i schematycznego założenia endless runnerów, które postanowiono załadować do świata, który prawdopodobnie wielu z nas pamięta z dzieciństwa. O czym mowa? Oczywiście o Hugo! Troll Race 2 dorzuca nieco innej formy zabawy, ale fundament są dokładnie takie, jakich się spodziewacie. O samej produkcji zdecydowanie za mało słychać, więc osobiście polecam spróbować przynajmniej raz. 

Alto’s Adventure

Tytuł ten niejako odchodzi od klasycznej formuły biegania wprzód - mamy bowiem poruszanie w prawą stronę, więc pozostaje unikanie poprzez ruchy w górę i w dół. Zadanie jest tu proste - wcielamy się w pewnego pasterza, który ma za zadanie złapać wszystkie lamy uciekające po okolicy. Brzmi prosto, ale daje naprawdę sporo frajdy. Co więcej - warstwa wizualna jest fantastyczna. 

Jetpack Joyride

Ponownie małe przełamanie, albowiem mamy tu rzut z boku i wyłącznie dwie możliwości omijania przeszkód - w górę albo w dół. Wszystko to jednak działa fenomenalnie, a przy wystarczająco dobrym smartfonie (co dziś nie jest niczym trudnym do osiągnięcia) płynność robi robotę. Sama produkcja wciąga, a chęć bicia kolejnych rekordów może najbardziej uzależnionym dyktować nawet cykl dnia. 

Talking Tom Gold Run

Wróćmy do standardowych założeń - Talking Tom robił swego czasu spore zamieszanie w świecie gier mobilnych, oferując nam coś na wzór rozbudowanego Tamagotchi (z tytułem kotem w roli głównej). Gold Run jest niejako spin-offem, który bardzo mocno przypomina takie tytuły jak Sonic Dash czy Subway Surfers, o których jeszcze wspomnę. Produkcja nie tylko dla fanów oryginału - może się spodobać. 

Temple Run 2

Pamiętam, że gdy w gimnazjum byliśmy z klasą na wycieczce w Londynie, to jedną z największych atrakcji była dla mnie możliwość wejścia do Apple Store’a niedaleko Westminster. Tam na każdym iPhonie 4S zainstalowane były podstawowe aplikacje i jedna gra - właśnie Temple Run. Jakkolwiek zabawnie to nie zabrzmi, stanowiło to dla mnie coś na wzór muśnięcia przyszłości. Gdy sam miałem okazję grać, spędziłem tam sporo godzin (w grze, nie w Apple Store). 

Super Mario Run

Kolejne małe odstępstwo od normy, albowiem tu również (jak przy kilku poprzednich pozycjach), mamy do czynienia z perspektywą od boku. Produkcja daje naprawdę sporo frajdy i bazuje oczywiście na ikonicznych odsłonach o przygodach Mario. Jeśli więc chcecie w darmowej wersji małej zabawy klasyczną konwencją, to powinniście dać szansę właśnie temu tytułowi. Jestem przekonany, że można się nieźle bawić. 

Minion Rush: Running Game

Gdy Minionki wskoczyły kilka lat temu do kin, to błyskawicznie zdobyły serca milionów dzieciaków na całym świecie. Już po kilku dniach seansów małe żółte stworki zaczęły się pojawiać absolutnie wszędzie, dalece wykraczając poza ściany kin. Nie mogło zabraknąć także gier mobilnych, a najpopularniejszą i zdecydowanie najlepszą z nich jest Milion Rush: Running Game. Mocna pozycja! 

Crash Bandicoot: On the Run!

Wspomniałem już kilkakrotnie, że endless runnery bardzo często bazują na znanych licencjach - tak jest również w tym przypadku. Jestem przekonany, że każdy z Was doskonale kojarzy Crasha. Popularny Jamraj zagościł także w świecie endless runnerów i trzeba przyznać, że tak, jak w innych gatunkach, również tu radzi sobie naprawdę nieźle. Zdecydowanie polecam, jeśli nie mieliście przyjemności spróbować. 

Sonic Dash+

Kolejny w zestawieniu jest mój ulubiony projekt z gatunku - a więc ten, który bazuje na fenomenie Superszybkiego Jeża, Sonica. Zwykła wersja (z reklamami) dostępna jest za darmo na Androida oraz iOS, a tę z Plusem możecie znaleźć w usłudze Apple Arcade. I gwarantuję, że jeśli lubicie samą markę, a dodatki w postaci rozbudowy plansz i odblokowywania nowych bohaterów Was jarają, to nie będziecie się nudzić. 

Subway Surfers

Na sam koniec prawdopodobnie największy klasyk spośród wszystkich, które przewinęły się na tej liście. Jest ktoś kto nigdy nie grał w Subway Surfers?! Prawdopodobnie nie ma takich osób - to gra, która swego czasu przejęła nasze smartfony i podbiła serca wszystkich fanów tego typu rozgrywki. Pokuszę się o stwierdzenie, że dekadę temu to właśnie ów tytuł sprawił, że dziś mamy tak wiele pozycji bazujących na założeniach nieskończonego biegu. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper