SH

10 najgorszych remasterów i remake'ów gier

Bartosz Dawidowski | 24.04.2022, 10:05

Moda na remastery i remake'i trwa w najlepsze. Niestety coraz częściej wydawcy traktują ten trend jako okazję do jak najszybszego wypchnięcia na rynek kiepsko dopracowanych produkcji, licząc chyba na to, że sama nostalgia fanów zapewni wysoką sprzedaż. Doszło już nawet kilka razy do tego, że odświeżona wersja gry działała gorzej, niż jej pierwotne wydanie. Przed wami lista takich niefortunnych projektów.

Chrono Cross: The Radical Dreamers Edition

Dalsza część tekstu pod wideo

Po Square Enix można by się spodziewać wysokiej jakości. Szczególnie jeśli mowa o takim klasyku, jak Chrono Cross, jednym z najlepszych jRPG-ów w historii, z przełomową w momencie premiery oprawą audiowizualną. Niestety japoński wydawca poszedł po linii najmniejszego oporu. Dostaliśmy praktycznie identyczną oprawę, jak na PS1, z gorszym frameratem. Gra działa na PS5 z wyraźnie słabszą płynnością animacji na PS5 niż na "Szaraku" (framerate potrafi spadać do 10-15 fps). Trudno to w zasadzie nawet nazywać "remasterem". Dostaliśmy coś w rodzaju konwersji i to bardzo słabo wykonanej. Wielka szkoda, Chrono Cross zasługuje na więcej!

9. Bully: Scholarship Edition

Zastanawiałem się czy umieścić w tym zestawieniu GTA: The Trilogy, bo Rockstar ewidentnie nie postarał się przy tworzeniu odświeżonej wersji kultowych odsłon serii Grand Theft Auto. Istnieje jednak znacznie gorsza wpadka tej firmy w kategorii „reamsterów”. To Bully: Scholarship, który trafił na Wii, PC i X360. Przy nim GTA: The Trilogy to całkiem przyjemna propozycja. Gra pojawiła się na X360 i Wii z masą błędów technicznych (w szczególności dokuczliwe było zawieszanie na konsoli Microsoftu) i z wyciętą zawartością dodatkową, która występowała na PS2. Wątpliwości budziły też zmiany estetyczne – nowe modele postaci były po prostu brzydkie.

8. Secret of Mana

Square Enix często pojawia się w tym zestawieniu. Trudno się jednak temu dziwić przy projektach wykonywanych zapewne naprędce, jak najmniejszym kosztem. Jednym z takich przedsięwzięć jest remake Secret of Mana. Gra okazała się słaba pod każdym względem. Odejście od pikseli do środowiska 3D nie tylko się nie powiodło (grafika wyszła brzydko), ale spowodowało przy okazji, że sterowanie stało się mniej responsywne a walki anemiczne.

7. Mafia II: Edycja Ostateczna

Na to wydawnictwo czekało wielu fanów, licząc na piękną grafikę. Taką jak prezentowały przed premierę materiały wydawcy. Niestety okazało się, że „screeny” były podpicowane. Dostaliśmy w tym remake’u tylko przeciętną grafikę. W zamian za trochę ładniejszą oprawę deweloperzy zaserwowali nam natomiast masę bugów i potknięć technicznych, które nie występowały w pierwotnym wydaniu drugiej Mafii. Całość okazała się wielkim rozczarowaniem.

6. Final Fantasy Crystal Chronicles: Remastered Edition

W kategorii kiepskich remasterów od Square Enix trudno znaleźć gorszą wpadkę, niż Final Fantasy Crystal Chronicles. Okropna grafika i totalny brak nowości gameplayowych to tylko początek problemów w tej nieudolnie odświeżonej wersji japońskiego RPG-a z GameCube’a. Najbardziej dotkliwym brakiem w tej propozycji jest wyrzucenie z niej lokalnego multiplayera – funkcji, która zapewniała przynajmniej połowę radochy płynącej z rozgrywki w oryginalnym wydaniu. Zostaliśmy tylko sieciowym zabawą wieloosobową, co po prostu nie sprawdza się tak dobrze z charakterem rozgrywki, jaką oferuje Final Fantasy Crystal Chronicles.

5. Tony Hawk's Pro Skater HD

Miało być w 2012 roku tak pięknie, a wyszło bardzo źle. Activision chciało przypomnieć nam o marce Tony Hawk na PS3 i X360, ale ta próba okazała się tylko cynicznym żerowaniem na wspomnieniach fanów. Kiepski framerate, bugi i źle rozwiązanie sterowanie to tylko część z problemów tego remastera, który działa gorzej niż oryginalne wydanie Tony Hawk Pro Skater 2 z PS1. Wydawca zrehabilitował się dopiero dekadę później, tworząc znakomity remake kultowej, deskorolkowej marki, czyli Tony Hawk's Pro Skate 1 + 2.

4. Silent Hill HD Collection

Dramatycznie słaby remastery stworzono w przypadku Silent Hill 2 i Silent Hill 3. Prace nad tymi projektami powierzono Hijinx Studio i wyszło na to, że był to zasadniczy błąd popełniony przez Konami. Gry w wersji na PS3 i X360 okazały się pełne bugów (szczególnie dotkliwych w Silent Hill 3 Remastered) a do tego były okropnie brzydkie - z de facto słabszą oprawą, niż w oryginalnych wydaniach. To był tylko początek problemów bo Silent Hill HD Collection wypełnione jest po brzegi bugami (przede wszystkim błędami dźwiękowymi) i zmianami w estetyce obrazu, które sprawiają, że te "remastery" wyglądają okropnie. Problemem okazały się też zmiany w dubbingu w Silent Hill 2.

Wydanie kompilacji na PS3 doczekało się w końcu patcha. Na X360 nie wprowadzono nigdy poprawek, co dodatkowo było niczym sól wtarta w ranę fanów oczekujących wysokiej jakości. W tej sytuacji nawet rozdawanie przez Konami w USA gier w ramach przeprosin (dla posiadaczy X360 oferowano m.in. Rumble Roses, Silent Hill Downpour, MEetal Gear Solid HD czy Pro Evolution Soccer 2012) nie mogło zamazać tutaj ogromnego niesmaku.

3. Flashback

Flashback z 1992 roku wyznaczał w swoim czasie nowe standardy, zachwycając graczy nie tylko piękną futurystyczną stylistyką, ale też gameplayem (który był bardzo trudny) i fabułą. Nie dziwił więc nikogo fakt, że Paul Cuisset, główny projektant Flashback, postanowił stworzyć remake tego klasyka. Na takie dzieło czekało wielu fanów. Niestety studio VectorCell popełniło masę błędów przy kreacji tego przedsięwzięcia. Zamiast tajemniczej, dojrzałej produkcji otrzymaliśmy miernego shootera z elementami platformowymi – tytuł totalnie przeciętny pod każdym względem. Zepsuto tutaj nawet klasyczną, śliczną pikselową oprawę, zamieniając ciekawą estetykę gry na nudne, pozbawione wyrazu środowisko 2,5D. Najgorsza okazała się jednak zmodyfikowana fabuła – pozbawiona czaru i klimatu pierwowzoru.

2. Warcraft 3 Reforged

Średnia ocena Warcraft 3 Reforged na Metacritic to 5,9/10 w kategorii opinii dziennikarzy i 0,6/10 w sekcji ocen użytkowników. I nie jest to efekt "bombardowania" trolli czy innych złośliwości. Ten projekt naprawdę jest tak kiepski. Aż trudno uwierzyć, że podpisał się pod tym bublem zespół Blizzard. Deweloperzy nie tylko nie zadbali o odpowiednią jakość grafiki w tym remake'u (oprawa wygląda pod względem stylistycznym gorzej od oryginału, szczególnie pod względem jakości animacji jednostek), ale sfuszerowali też robotę w kwestii rozgrywek multiplayerowych, rankingów, matchmakingu, interfejsu użytkownika, nowego dubbingu i wreszcie optymalizacji kodu. Pełen bugów projekt nawet po wydaniu łatek jest po prostu kiepski. Tak mocna produkcja jak trzeci Warcraft zasługiwała na lepsze traktowanie.

1. XIII Remake

Remake stylowego XIII z 2003 roku, które zachwycało posiadaczy PS2 i GC, okazał się czymś w rodzaju kpiny z fanów. PlayMagic nie tylko dało plamę w temacie grafiki (przykładowo w projekcie występuje gorszy pop-in, niż w oryginale), ale też w tak podstawowych mechanizmach gameplayowych, jak skrypty czy algorytmy zarządzające zachowaniami SI. Autorzy próbowali załatać ogromną liczbę błędów poprzez patche, ale nawet obecnie - już po wprowadzeniu poprawek - tytuł pozostawia wiele do życzenia. Lepiej w tym przypadku sięgnąć po pierwotne wydanie gry na PS2, niż po ten kompromitująco słaby projekt.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper