Forspoken - Square Enix

Forspoken - o obecności twórczyni Uncharted w nowym świecie Square Enix

Krzysztof Grabarczyk | 20.02.2022, 10:00

"Realny wpływ na proces twórczy wywarły wnioski oraz refleksje po tym czego dokonaliśmy w Final Fantasy XV" - współreżyserujący ambitne Forspoken, Takefumi Terada opowiada o pierwszym doświadczeniu studia Luminous Production. Zespół stanął przed nowym wyzwaniem opiewającym na powstanie całkowicie oddzielnej gry, nie powiązanej z żadnym uniwersum Square Enix łącznie z Final Fantasy. Deweloperzy nie ukrywają faktu budowy Forspoken na systemowym gruncie epokowej "piętnastki". 

Epokowej z uwagi na przełom okresów, w jakich rodziła się historia krainy Eos, upadłych królów oraz braterskiej przyjaźni poza królewskim dworem. Przejażdżka Regalią stała się realnym wyznacznikiem współczesnej komitywy Square Enix. Zamiast eksplorować Eos, bohaterka bez określonej przypadkowości trafi na łono Athii (robocza nazwa gry to "Project Athia") by toczyć boje naprzeciw smokom, złym magom i despotycznej władczyni regionu. Schemat pozostaje niezmieniony, dopóki nie dowiadujemy się, że narrację pisze sama Amy Henning (trylogia Uncharted) oraz Gary Whitta (Łotr 1: Gwiezdne Wojny). Wschodnio-zachodnia kolaboracja stanie się wyznacznikiem jakości Forspoken jako zamerykanizowanego jRPG. Przeglądając garść materiałów rozgrywki wyczuwam szczyptę interesujących analogii. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dziedzictwo Noctisa

Forspoken świat

Amy Henning po rozstaniu się z Naughty Dog blisko osiem lat temu (2014) tworzyła kolejno w nieodżałowanym Visceral Games. Po fiasku gry osadzonej we wszechbogatym uniwersum Star Wars przyszła kolej na zew innej przygody. Zawirowania losu sprowadziły ją do Luminous Studio by wesprzeć twórców Forspoken w stawianiu pierwszych liter scenariusza. Henning dzięki współpracy z Naughty Dog określano mianem narratorki współczesnych gier akcji. Jej pióro balansowało momenty dedykowane eksploracje z chwilami wyjętymi ze srebrnoekranowych, pompatycznych ujęć by obudzić kinową widownię znudzoną polemiką dobrych i złych. Uncharted coś zmieniło w prowadzeniu gracza do finału historii, zaś inspirację czerpali nawet twórcy współczesnego Tomb Raidera. Henning uczyniła lata wcześniej istotny krok w branży. Legacy of Kain: Blood Omen, Legacy of Kain: Soul Reaver oraz sequel - pisarskie dokonania autorki jeszcze z czasów Crystal Dynamics. Tchnięcie nowego życia w zerojedynkowych bohaterów. Wie o tym dobrze sam Nathan Drake (Nolan North). 

Luminous postanowili raz jeszcze zajrzeć w przeszłość, na chwilę przed i po debiucie Final Fantasy XV, czyli gry niejako redefiniującej dotychczasowe metody projektowania oraz konstrukcji światów wielkiej serii. "Cofnęliśmy się, postanowiliśmy sami zrecenzować FFXV jako projekt. Wyselekcjonować obszary z największą presją, w których pojawiło się istotnie wiele błędów. Jak możemy uniknąć powtórnego rozczarowania" - Terada nie kryje pewnych wad FFXV. Z serią sam jestem związany od dziecka. Oczekiwania wobec przełomowej próby odzyskania tronu przez jedynego dziedzica były naturalnie ogromne. Luminous wyciągnęło z tej gry ile się tylko dało. Historia zaczyna się przecież pod nazwą Versus XIII i ciągnie się latami. Ostateczne rozwinięcie oferowało publiczności Final Fantasy dla nowych i starszych pokoleń. Dla twórców Forspoken to iście naukowy projekt. Tę naukę widzimy w każdej klatce Forspoken. Tytuł korzysta z technologii opracowanej na potrzeby ostatniej gry. Konstrukcja świata przedstawionego, z widokówkami na wystrzelone w niebiosa, skaliste manifestacje, niskie tereny z górzystymi punktami na mapie. To świat zainspirowany Final Fantasy XV, bez dwóch zdań. Różnica polega na znacznie krótszym czasie dewelopingu, od początku do końca sfokusowanym na jednej wizji. Tę wizję wspomagają zachodnie talenty, z Henning na czele. Jak skomplikować nieskomplikowaną opowieść o klasycznej walce dobra ze złem w krainie fantasy? 

Stąd wielkie nadzieje twórcy pokładają we Frey, głównej bohaterce Forspoken. Pozornie widzimy w niej dziewczynę, z której bije "Life is Strange vibe". Przytłoczona problemami na chwilę przed wejściem w dorosłość, marzy o wydostaniu się spod nowojorskiej warstwy problemów. Wygląda jak ezoteryczka dusząca pragnienie życia w zgodzie z naturą pod naciskiem metropolijskiego gwaru. "Frey jest naszym odbiciem" - twierdzą twórcy. Stąd w całej fantyzyjnej oprawie Forspoken pomysł na postać z naszego wymiaru? Kluczem są tutaj emocje. Reakcje bohaterki na dynamiczną zmianę wymiarów staną się odzwierciedleniem naszych własnych przemyśleń co do sytuacji. Bo jakbyśmy się zachowali na jej miejscu? Japońscy reżyserzy często lubią doszukiwać się tzw. drugiego dna. Koncepcja postaci wymieszanej z rzeczywistością oraz magią nie jest odkryciem w zakresie kreacji charakteru. Odkryciem może być sposób narracji, skoro pisze Amy Henning. Tworząc koncept Drejka również nie wynalazła żarówki, lecz na bazie inspiracji stworzyła sprawdzony przepis na sukces. Tym stanie się Forspoken - miksem sprawdzonych receptur. Większej rewolucji nie potrzeba. 

Frey Holland 

Forpoken - główna bohaterka

Twarz całego projektu traktowana jest na równi z resztą gry. Square Enix konstruowało ciekawe postaci od początków Final Fantasy, Dragon Quest. W kontekście płci Frey, naturalnie padają pytania o obecność kolejnej, silnej żeńskiej postaci w grach. Od kilku lat obserwujemy tendencję wzrostową w kwestii kobiecej dominacji na polu interaktywnej rozrywki. Dawniej mieliśmy już Lightning, lecz Square Enix rusza do boju z nową marką, więc czas wywalczyć audiencję o nowej publiczności. Aparycja Frey kojarzy się z nastoletnią ciekawością świata, lekką aspołecznością i chęcią wyrwaniem się ku całkiem innej bajce. Nie widzisz w niej wojowniczej Aloy, surwiwalistki Lary czy Seliny Kyle (Cat-Woman). "Chcieliśmy stworzyć postać bardzo prawdziwą, przypominającą kogoś kogo być może znasz ze swojego otoczenia" - twierdzi Raio Mitsuno, dyrektor kreatywny. 

Czyżby pierwszy raz, w jrpg spoza ram Final Fantasy, twórcy ze Square Enix uderzali w maksymalną autentyczność głównej postaci? Wystarczy skrzyżować emocjonalną tonację znaną z Life is Strange wespół z elementarnymi cechami współczesnego kroju Final Fantasy - przed Państwem niestandardowy projekt, Forspoken. Model rozgrywki oczywiście stosuje identyczne zasady walki, z większym naciskiem na ataki magiczne. Pozostaje kwestia towarzysza Frey, który jest zamknięty w złotej bransolecie, okupującej rękę dziewczyny. Zamknięty niczym mityczny Dżin. W trakcie przemierzania Athii, często dochodzi do konwersacji oraz komentarzy świata gry. Przypomina mi to wielki relikt z przeszłości. Krótkie wymiany zdań pomiędzy Cortaną a Master Chiefem w serii Halo. Taka moja własna analogia. 

Obecność wielkich nazwisk nie zawsze oznacza gwarancję narracyjnego sukces. W jednej piaskownicy znalazły się umysły z różnych światów. Uncharted, Gwiezdne Wojny i Final Fantasy. Jak skutecznie wymieszać takie składniki aby nie przedobrzyć? Forspoken oczywiście celuje w totalnie otwartą strukturę, z questami pobocznymi. W tym miejscu docieramy do jednej z większych bolączek Final Fantasy XV. Zdecydowanie jest to element wymagający szczególnej opieki. Czas aby Luminous z pomocą cenionych autorów zdekonstruowało niekiedy bzdurną naturą pobocznych aktywności. Kluczem do zbicia uczucia powtarzalności jest fabuła każdego side-questu. Wystarczy spojrzeć na przypadek Wiedźmina 3 lub Ghost of Tsushima. Forspoken nie jest grą grinderską, gdzie monotematyczność zadań opcjonalnych motywuje. To wielki projekt zrodzony z międzykontynentalnej kreatywności. Pierwszy autorski dla Luminous Production, oraz kolejny dla Henning. Wprawdzie zrobiła już swoje pisząc dla Naughty Dog ale nigdy dość wyrazistych postaci czy historii. Forspoken ląduje na PlayStation 5/PC już tej wiosny. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper