Recenzja książki Warcraft: Durotan - oficjalnego prequela filmu

Recenzja książki Warcraft: Durotan - oficjalnego prequela filmu

SoQ | 18.06.2016, 21:08

Kinowy Warcraft przez większość jest mieszany z błotem, ale znają się i ci go broniący. Sam jeszcze filmu nie widziałem, a przed niewątpliwym seansem postanowiłem przeczytać książkę poprzedzającą ekranowe wydarzenia. Aperitif okazał się znośny.

Durotan to tytuł i imię głównego bohatera - młodego przywódcy klanu Mroźnych Wilków. Postaci fanom uniwersum znanej. Na kartach książki dowiemy się więcej o trudzie i znoju, jaki plemię dumnych, brązowych orków znosiło w pierwszych latach z Durotanem w roli lidera. Pewnego dnia dzielny klan odwiedza tajemniczy Gul'Dan, oferując walczącym z coraz bardziej srogimi zimami i brakami zapasów ziemię obiecaną. Czarnoksiężnik zbiera Hordę i roztacza wizę poprowadzenia jej do raju, gdzie zwierzyny nie brakuje nikomu, a orkowie z różnych klanów pracują i żyją ramię w ramię. Obietnica ułudy, z początku traktowana jako niegroźny wymysł, w końcu wprowadzi Mroźne Wilki w ich najmroczniejszy okres, natomiast brzemienne decyzje będą naturalnie spoczywać na barkach właśnie Durotana.

Dalsza część tekstu pod wideo

Mimo iż znający uniwersum wiedzą co było dalej, to okoliczności w jakich znalazł się heros i jego przyjaciele, wśród których pełno ikonicznych postaci Warcrafta jak Orgrim Doomhammer, stanowiły dobre tło do nakreślenia ich wyrazistych charakterów. Postacie są jednak jednowymiarowe. Choćby Durotan. To władcą do bólu sprawiedliwy, choć szukającym poparcia swoich decyzji w pewnej relacji, i czasem po prostu jesteśmy niemal pewni jego decyzji. Jeden z kluczowych elementów fabularnej układanki jest również łatwy do przewidzenia, co jest pewnym zawodem. Mimo to Durotan jest lekturą zwyczajnie przyjemną w kwestii czytelniczej rozrywki. Książkę napisała Christie Golden, seryjnie tworzącą powieści w świecie nie tylko Warcrafta, ale StarCrafta, Star Treka czy Star Wars. Ma więc solidny warsztat. Mroźne Wilki to plemię sztywno przywiązane do kultywowanych od lat tradycji i własnych korzeni, przez co też uparte w pewnych kwestiach. To lud rządzony ręką Duchów, z którymi rozmawiają szamani - prosty, ale waleczny. Autorce udało się nakreślić obraz zabobonnego społeczeństwa, uwypuklić jego zaściankowy charakter, a jednocześnie pokazać jak w tle rozgrywają się wydarzenia prowadzące do uformowania się jednej z dwóch głównych frakcji świata Warcrafta. I naturalnie zostawić nas w momencie, gdy mamy ochotę na kontynuację wątków.

Durotan ma swoją dozę dramaturgii i choć pozbawiony jest zwrotów akcji czy wręcz w ogóle zaskoczeń, to spełnia rolę w jednej kwestii. Oferuje gładkie wejście w świat gier Blizzarda tym, którzy o RTS-ach czy sieciowym World of Warcrafta wiedzą niewiele, a chcieliby przez wizytą w kinie liznąć trochę tych realiów. Takie zresztą na pewno było jej zadanie. Dlatego to bardziej pozycja dla nieznających historii Warcrafta niż wyjadaczy w temacie. W roli kęsa na zaostrzenie apetytu przed filmem u mnie książką się sprawdziła. Więc jeśli komuś nie przeszkadza "rzemieślniczy" charakter, to może spokojnie rozważyć ją w kategorii lekkiej lektury na kilka dni.

P.S. Na stronie wydawnictwa możecie przeczytać fragment książki.

  • Warcraft: Durotan
  • Christie Golden
  • Stron: 320
  • Cena z okładki: 34,99 zł
Źródło: własne
cropper