Nie Patrz w Górę to czołówka filmów Netfliksa. Kapitalne zwierciadło obecnego społeczeństwa

Nie Patrz w Górę to czołówka filmów Netfliksa. Kapitalne zwierciadło obecnego społeczeństwa

Kajetan Węsierski | 05.01.2022, 21:30

Film "Nie patrz w górę" od Netflixa był jedną z najdroższych i jednocześnie najgłośniejszych produkcji, jakie zaserwowała nam platforma. Co ważne - jest także tą, która najlepiej pokazuje, czym skażone jest dziś nasze społeczeństwo. 

Żyjemy w prawdziwie dziwnych czasach. I choć frazes ten jest już mocno wyświechtany i powtarza go prawie każde pokolenie i prawie każdego roku, to obecnie - tu chyba wszyscy się zgodzimy - za sprawą pandemii jest wyjątkowo nienormalne. Dość powiedzieć, że w ciągu kilku tygodni (czy nawet dni) musieliśmy przystosować się do nowych zasad, które obowiązują nas każdego dnia. Wszystko dla zdrowia naszego oraz naszego otoczenia. 

Dalsza część tekstu pod wideo

I oczywiście sam fakt zmian nie jest czymś wielkim. Człowiek jest istotą, która bardzo szybko i bardzo dobrze radzi sobie z innymi warunkami i potrafi się przystosować. Coś, co jeszcze trzy lata temu byłoby nie do pomyślenia, dziś jest codziennością. Nie potrzebowaliśmy pokoleń (cóż, nie wszyscy), aby zapamiętać, że w sklepach warto nosić maski i lepiej myć ręce jeszcze częściej, niż dawniej. 

Chodzi jednak o samą różnicę i to, w jaki sposób postrzegaliśmy normalność kiedyś oraz w jaki postrzegamy ją dziś. Niestety nawet w obliczu tego, iż czasem po prostu trzeba się dostosować do nowej sytuacji, wiele osób, korporacji, ugrupowań politycznych czy religii, trzyma się swoich fundamentów. Niekiedy błędnych przekonań, innym razem niebezpiecznych wierzeń, a jeszcze kiedy indziej po prostu głupoty. 

Spojrzeć w lustro

I właśnie o takich problemach z przystosowaniem się do nowej sytuacji opowiada „Nie Patrz W Górę”, a więc najnowszy film od Netflixa, który prawdopodobnie jest najlepiej obsadzonym w historii platformy. Na ekranie nie brakuje najgłośniejszych hollywoodzkich nazwisk - Leo DiCaprio, Jennifer Lawrence, Meryl Streep, Cate Blanchett, Jonah Hill, czy młody Timothee Chalamet. Oprócz tego są również Ariana Grande i Kid Cudi, którzy nagrali nawet specjalny utwór. Tam musiało pójść naprawdę sporo kasy (i poszło - 55 milionów dolarów dla pierwszej dwójki to 73% budżetu). 

Nie Patrz w Górę to czołówka filmów Netfliksa. Kapitalne zwierciadło obecnego społeczeństwa

Nie chcę się tu jednak bawić w recenzję (ta już pojawiła się na naszym portalu, dokładnie w tym miejscu). Napiszę więc tylko, gwoli usprawiedliwienia tytułu i uspokojeniu wojen, że choć jest to - moim zdaniem - czołówka produkcji od Netflixa, to w żadnym wypadku nie mówimy tu o produkcji wybitnej. Bardzo dobry film, często podtrzymywany przez kapitalnych aktorów oraz znakomite aktorki. 

Realizatorsko mogło być pewnie lepiej, a znam wielu ludzi, którzy bez zająknięcia stwierdzą, że Adam McCay stworzył już w swojej karierze przynajmniej jeden lepszy film. Jasne, nie będę tego negował. Osobiście nie widziałem jednak jeszcze pełnometrażowej produkcji, która w tak dosadny, a jednocześnie przerysowany i trafny sposób przedstawiałaby sytuację, która rozgrywa się dziś na naszych oczach. 

Nie patrz w górę, bo…

Film dobitnie pokazał, co się dziś liczy i jak funkcjonuje społeczeństwo. Jestem przekonany, że znaczna większość widzów doskonale wyłapała liczne nawiązania oraz bardzo bezpośrednie wyśmiewanie pewnych przekonań oraz instancji. „Don’t Look Up” bardzo trafnie wypunktował to, że dla polityków liczą się słupki sprzedażowe, a w telewizji śniadaniowej najbardziej chcemy oglądać historie celebrytów rodem z „Trudnych Spraw”.

Nie Patrz w Górę to czołówka filmów Netfliksa. Kapitalne zwierciadło obecnego społeczeństwa

Fantastycznie przekuto tu znaczenie pieniądza w formę walki z nauką. Właściwie wręcz wprost powiedziano, że prawdą sprzedawaną ludziom powinno być to, co przynosi lepsze korzyści. Prezydent Janie Orlean (która zdaje się fuzją Trumpa i Clinton) na każdym kroku pokazuje, że zrobi absolutnie wszystko, aby elektorat stale rósł. Wszystko wyliczane przez słupki oraz potencjalne zyski (brutalnie, bo brutalnie, ale tak to wygląda także w Polsce). 

Momentem kulminacyjnym filmu był jednak ten, w którym sama kometa mająca zniszczyć Ziemię (choć wielu w to nie wierzyło), zbliżała się do naszej planety. Można było ją dosłownie zobaczyć, wychodząc na ulicę i patrząc w niebo. I wtedy rozpoczęła się walka. Podczas gdy jedni nakłaniali do tego, aby po prostu spojrzeć w górę, inni organizowali akcje, które miały na celu… Zniechęcenie do zerkania w stronę komety

Dlaczego? Aby nie robić tego, co ktoś każe. Aby sprzeciwić się władzy. Aby nie dać się zmanipulować tym, którzy chcą Wami sterować. Aby nie dać wygrać nauce, która może zaszkodzić. I tak dalej, i tak dalej… Widzicie tu pewne przełożenie na dzisiejsze czasy? Walka dwóch stronnictw w kwestii szczepionek? Nie ma chyba sensu głębiej wchodzić w ten jeden aspekt. 

Jeden film, wiele przekazów

I o ile odwołania do pandemii są raczej dość klarowne, to śmiem twierdzić, że sama produkcja nie miała na celu skupić się wyłącznie na tym. Bardzo wyraźnie widać na przykład, że niekiedy jest to nawiązanie do globalnego ocieplenia, które ciągle postępuje na naszych oczach, a my zdajemy się wypierać ten fakt w imię własnej wygody, psychicznego oraz fizycznego komfortu, a także przekonań. Jak zaśpiewała sama Ariana we wspomnianym wcześniej utworze: „Jest tak blisko, naprawdę dobrze czuję gorąc”.

Nie Patrz w Górę to czołówka filmów Netfliksa. Kapitalne zwierciadło obecnego społeczeństwa

Jestem przekonany, że kolejne seanse przyniosą mi więcej nawiązań. A może nawet inaczej - mam pewność, że kolejne „kataklizmy” będą miały idealne przełożenie w tym filmie, bo w gruncie rzeczy często wygląda to wręcz bliźniaczo. Zawsze znajdzie się grupa, która będzie walczyć z niebezpieczeństwem, zawsze będzie ta stojąca gdzieś obok i zawsze pojawi się taka, która będzie w opozycji (niekiedy dla samego faktu i poczucia bycia „wolnym”). 

Podsumowując - "Nie patrz w górę” jest filmem uniwersalnym, który przepuszcza przez kalkę nasze społeczeństwo, a następnie oddaje je przedstawione w bardzo niewygodnym, trudnym i bolesnym odbiciu. Doskonale pokazuje do czego prowadzi nieumiejętność dogadania się oraz niechęć do osiągnięcia porozumienia i zrozumienia drugiej osoby. Jak mówiłem, nie jest to pozycja pozbawiona wad, ale bez wątpienia niesie jedno przesłanie, które warto zapamiętać, a które bezpośrednio pada w piosence śpiewanej przez Arianę Grande: 

Słuchajcie tych cholernych, wykwalifikowanych naukowców. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper