Dziesięć najlepiej zapowiadających się filmów i seriali science fiction

Dziesięć najlepiej zapowiadających się filmów i seriali science fiction

Dawid Ilnicki | 14.11.2021, 16:00

Końcówka 2021 roku była całkiem udana dla filmowego i serialowego science-fiction, bo zarówno w kinach, jak i na streamingach pojawiło się kilka głośnych produkcji. Jak zwykle najciekawiej wyglądają jednak zapowiedzi nowych widowisk: zarówno adaptacji znanych powieści, jak i realizacji autorskich pomysłów, które powinny się pojawić w 2022 roku.

Choć od pewnego czasu w filmowo-serialowej fantastyce wyraźnie uwydatnia się prymat fantasy nad klasycznym science-fiction dzieła należące do tego drugiego podgatunku wciąż trzymają się mocno i są przez widzów wyczekiwane. Świadczy o tym choćby ogromna popularność ekranizacji “Diuny” Franka Herberta, zrealizowanej przez Denisa Villeneuve’a, jak również “Fundacji”, serialu Apple TV, na podstawie dzieła Isaaca Asimova. Całkiem niezłe wyniki w box-office zaliczył także “Free Guy”, który obok komedii miał wiele elementów sci-fi, a bardzo podobnym serialem był w tym roku również “Resident Alien” z Alanem Tudykiem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rok 2022 zapowiada się niezwykle interesująco, ale zanim nastąpi w kinie i na streamingu pojawią się jeszcze dwie ciekawe pozycje, które podobnie jak choćby “Pogromcy duchów. Dziedzictwo”, nawiązują do dobrze znanych tytułów. Z podobnymi przypadkami będziemy mieli do czynienia już za kilka miesięcy, ale bazą dla najpopularniejszych dzieł tego gatunku powinny być również znane powieści. Już teraz bowiem słychać o kilku tytułach, które rozwiną wątki obecne w materiale literackim. Przed Wami dziesięć najciekawiej zapowiadających się filmów i seriali, należących do gatunku science-fiction. 

Blade Runner: Black Lotus

Spory sukces filmu Denisa Villeneuve’a, kontynuującego pewne wątki obrazu Ridleya Scotta, może zachęcić twórców do korzystania z tego uniwersum. Pierwszą tego typu produkcją powinien być animowany “Black Lotus”, którego akcja została umiejscowiona 17 lat przed zdarzeniami pokazywanymi w obrazie Kanadyjczyka. Głosu postaciom Niandera Wallace’a seniora i juniora, mają użyczyć Brian Cox i Wes Bentley. Premiera ma mieć miejsce już w ten weekend. 

Matrix Zmartwychwstania

Frekwencyjnym hitem końca roku w polskich kinach powinna być czwarta część Matrixa, wyreżyserowana przez Lanę Wachowski. O kontynuacji wielkiego hitu myślano już od wielu lat, tym razem - jak wspominają same twórczynie - to przedstawiciele wytwórni nalegali, by w końcu się za nią wziąć. Do dobrze znanych ról mają w nim wrócić Keanu Reeves i Carrie Ann-Moss, niestety zabraknie w nim Laurence’a Fishburne’a i Hugo Weavinga. Choć trailery do najnowszej produkcji już od dawna pojawiają się w kinach przed właściwym seansem, trudno z nich wnioskować na czym skoncentruje się fabuła, która nadal jest utrzymywana w sekrecie.

Avatar 2

O krętych kolejach realizacji kolejnych części hitowego “Avatara” napisano już dziesiątki przeróżnych artykułów, takich jak mój sprzed ponad roku. James Cameron latami dopracowuje swoje nowe dzieło, podobno kręcąc już nawet kolejne części. Premiera najnowszego filmu została przesunięta na grudzień 2022 roku i ma się w nim pojawić zarówno kilku aktorów znanych z obrazu z 2009 roku, jak i zupełnie nowe twarze. Wypada trzymać kciuki za realizację zobowiązań, bo niezależnie od tego co myślimy o pierwszej odsłonie, na filmy Kanadyjczyka zawsze czeka się z niecierpliwością. Póki co musimy się zadowolić fanowskim trailerem. 

Jurassic World: Dominion

W czerwcu 2022 roku premierę ma mieć kolejna odsłona “Jurassic Park”, którą wyreżyseruje Colin Trevorrow. Ma to być bezpośredni następca “Upadłego Królestwa” z 2018 roku, w którym w rolę głównego bohatera wcieli się znów Chris Pratt. Fani najpopularniejszej odsłony z 1993 roku powinni być usatysfakcjonowani tym, że w nowej produkcji zobaczymy nie tylko odtwarzającego doktora Iana Malcolma, Jeffa Goldbluma, ale także Sama Neilla i Laurę Dern, powracających do swych ról z filmu Stevena Spielberga.

The Division

W adaptacji popularnej gry “Tom Clancy: The Division” mają zagrać Jake Gylenhaal i Jessica Chastain. Film ma wyreżyserować Rawson Marshall Thurnber, znany  z ”Millerów” i “Red Notice”, który przejął tę rolę od Davida Leitcha. Film opowie o epidemii, ogarniającej Nowy Jork tuż po czarnym piątku, za sprawą której do boju zostanie wysłana tytułowa grupa, mająca odzyskać kontrolę nad miastem. Data premiery nie została jeszcze ogłoszona. Nad produkcją czuwa Netflix wraz z Ubisoft Film & Television.  

Moonfall

Choć od dłuższego czasu mówi się o nowym filmie “Stargate”, to jednak “Moonfall” wydaje się obecnie bliżej ukończenia. Jest to z pewnością dobra wiadomość, biorąc pod uwagę to, że poprzedni powrót do dziedzictwa Rolanda Emmericha: “Dzień Niepodległości: Odrodzenie”, zakończył się kompletną klapą. Od urodzonego w Niemczech reżysera oczekujemy zaś efektownej rozrywki, przy której będzie można na dwie godziny wyłączyć krytyczne myślenie. Tę powinna zapewnić opowieść o misji kosmonautów, którzy mają ocalić Ziemię przed nieuchronnym zderzeniem z  Księżycem. W filmie zobaczymy m.in. Halle Berry, Donalda Sutherlanda i Patricka Wilsona.

The Adam Project

Swoje powinni otrzymać także miłośnicy podróży w czasie. Motyw ten będzie bowiem obecny w zapowiedzianym na przyszły rok filmie Shawna Levy’ego (“Free Guy”), w którym główną rolę ma zagrać Ryan Reynolds. Główny bohater cofnie się w czasie, by pomóc młodszej wersji siebie w uratowaniu świata. Ważną rolę ma pełnić również ojciec głównego bohatera, grany przez Marka Ruffalo. Film ma mieć swoją premierę na Netflixie w 2022 roku.

Station Eleven

Fabuła opowiadająca o nagłej epidemii grypy, która zabija 99% populacji ludzkiej wydaje się powiązana z obecną sytuacją, ale tak naprawdę została oparta na powieści Emily St. John Mandel, wydanej w 2014 roku. O realizacji serialu na jej podstawie mówiło się już od kilku lat, a w ostatnim czasie została ona wręcz zahamowana, za sprawą zupełnie innego wirusa. Serial, w którym zagrała m.in. McKenzie Scott, ma się pojawić na HBO Max w przyszłym roku. 

The Power

Z kolei ekranizacja znanej powieści Naomi Alderman, nazywanej “feministyczną dystopią na czasy #metoo” ma największy potencjał na kompletne podzielenie widowni. Oto bowiem opowiada ona o świecie, w którym za sprawą nagłego odkrycia to mężczyźni stają się słabszą płcią, a rządy przejmują kobiety. Mimo fantastycznego sztafażu dzieło Alderman mówi jednak więcej o czasach obecnych, przy okazji pokazując również, że każda skrajność jest zła, a sam przygotowywany przez Amazon Prime serial, może stanąć w jednym szeregu z “Opowieścią podręcznej”, zapewniając jednocześnie powiew świeżości w nieco już zatęchłym, dystopijnym podgatunku fantastyki. 

Project Hail Mary

Po wielkim sukcesie “Marsjanina” Ridleya Scotta, z Mattem Damonem w roli głównej, wiadomo było, że tylko kwestią czasu są kolejne filmy, będące adaptacjami książek Andy’ego Weira. Główny bohater powieści wydanej w tym roku, Ryland Grace to jedyny astronauta jakiemu udało się przeżyć na pokładzie misji, mającej za zadanie ocalić ludzkość. Na razie wiadomo, że ma go zagrać Ryan Gosling. Przybliżona data premiery obrazu nie jest jeszcze znana. 

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper